autor: Dawid Wanat
Kicz na Steamie - gra przyciągnęła graczy giwerami i pięknymi kobietami
Połączenie taktycznej strzelanki z symulatorem randkowania brzmi bardzo dziwacznie, ale to prawda. Wars & Roses świętuje „sukces” na Steamie jako tandetna próba przyciągnięcia graczy kobietami – ma już przypiętą łatkę najgorszej gry początku roku na tej platformie.
Wars & Roses to dziwna, gatunkowa mieszanka. Producentem, jak i wydawcą gry jest studio BlazeWorlds, a tytuł reklamowany jest jako połączenie taktycznej, pierwszoosobowej strzelanki oraz symulatora randkowania. Walczymy tu z terroryzmem u boku pięknych kobiet, a po udanej misji zajmujemy się relacjami damsko-męskimi. Brzmi to bardzo surrealistycznie, ale zainteresowanie graczy jest zaskakująco wysokie – w najgorętszym momencie dnia premiery szansę grze postanowiło dać ponad 4000 osób jednocześnie. Gra została wydana 21 stycznia na platformie Steam i jest żartobliwie określana mianem najgorszej gry początku 2022 roku.
Nie jest to wybitna produkcja i w większości przyciąga graczy pięknymi screenami przedstawiającymi żeńskich kompanów. Błędy i bugi spotykane są tutaj na każdym kroku, a „taktyczność” rozgrywki jest bardzo uproszczona i polega jedynie na wysyłaniu dziewczyn w określone miejsce (choć nie zawsze słuchają się one naszych poleceń). Tytuł zdaje się być przede wszystkim świetnym materiałem dla youtuberów. Dla przykładu na kanale GmanLives znajdziecie film, który zgrabnie podsumowuje oraz pokazuje bolączki Wars & Roses. Wyśledziliśmy też, że gra korzysta z co najmniej jednego assetu z Unity Store. Zobaczcie sami:
Taktyczno-randkowy FPS to tytuł, który nie ma zbytnio dużo do zaoferowania. Ukazuje przede wszystkim, że takie praktyki działają, są opłacalne i mogą przynieść zamierzony efekt. Choć nie wróżymy grze długiego życia to dzięki internetowym twórcom może stać się ona swoistym memem.