autor: Szymon Krzakowski
Warren Spector i Deux Ex: Invisible War
Nie da się ukryć, że wersja demonstracyjna gry Deux Ex: Invisible War została przez graczy przyjęta raczej dość chłodno. Przede wszystkim zarzuca się jej zbyt duże uproszczenie i skierowanie raczej w stronę gier zręcznościowych. Mówi się również, że rzeczona produkcja stała się w głównym stopniu bezsensowną strzelaniną, gdyż podczas przygotowywania jej równolegle na dwie platformy sprzętowe (PC i Xbox) konieczne stało się zrezygnowanie z kilku charakterystycznych dla niej elementów (znane z RPG współczynniki, rozwój postaci etc.). A co o tym wszystkim sądzi Warren Spector, kierownik prac nad pierwszą częścią Deux Ex?
Nie da się ukryć, że wersja demonstracyjna gry Deux Ex: Invisible War została przez graczy przyjęta raczej dość chłodno. Przede wszystkim zarzuca się jej zbyt duże uproszczenie i skierowanie raczej w stronę gier zręcznościowych. Mówi się również, że rzeczona produkcja stała się w głównym stopniu bezsensowną strzelaniną, gdyż podczas przygotowywania jej równolegle na dwie platformy sprzętowe (PC i Xbox) konieczne stało się zrezygnowanie z kilku charakterystycznych dla niej elementów (znane z RPG współczynniki, rozwój postaci etc.). A co o tym wszystkim sądzi Warren Spector, kierownik prac nad pierwszą częścią Deux Ex?
Cóż, mimo iż nie jest on już szefem projektu, to jednak nadal pracuje w firmie Ion Storm i to właśnie on poinformował zawiedzionych graczy o tym, co się właściwie dzieje z Deus Ex: Invisible War. Jak już wiecie (vide wczorajszy news), gra została już „ozłocona”, czyli lada chwila trafi na sklepowe półki. Niezbyt ucieszyło to graczy, bowiem część z nich zdecydowała się nawet na dość drastyczny krok – używając serwisu petitiononline.com chciała wymusić na autorach przełożenie premiery, aby mieli oni czas na dopracowanie gry i uczynienie jej tym, czym miała początkowo być. Do tego pomysłu Warren Spector się co prawda nie ustosunkował, ale obiecał, iż pełna wersja gry została odpowiednio dopracowana, a rozgrywka nie ogranicza się tam tylko do strzelania we wszystko w zasięgu wzroku. Stwierdził również, że faktycznie każdy problem będzie można rozwiązać na kilka różnych sposobów, nie tylko używając siły.
Z drugiej strony jednak Warren Spector przyznał, iż demo daje dobry wgląd na to, jak wygląda pełna wersja – tyle tylko, że zawierać ma ona o wiele więcej rozmaitych opcji: więcej rodzajów broni, przedmiotów, czy też w końcu więcej możliwości działania. Twórcy nie chcieli po prostu zdradzić przebiegu scenariusza, dlatego zdecydowali się tak bardzo spłycić fabułę w demie.
Równie ciekawe są wskazówki, którymi podzielił się Spector. Wyczytać można m.in. informacje o tym, w jaki sposób odpowiednio zmodyfikować grę grzebiąc w pliku default.ini, który znajduje się w folderze System w katalogu, gdzie zainstalowano Deus Ex.
A oto, co warto w owym pliku zmienić, aby grało się wygodniej i przyjemniej:
- MouseLagTreshold=75 – zmiana z 75 na 0 usunie problem ze sterowaniem.
- FOV_d=61 – zmiana z 61 na 67 rozszerzy HUD, dzięki czemu zwiększy się ekran gry, czyli po prostu będzie więcej widać.
Oprócz tego wspomniano o kilku błędach, które wytknięto grze. Wyjaśniło się więc na przykład, że przeciwnicy nie giną po jednym strzale w głowę, gdyż po prostu używa się zbyt słabych broni. W pełnej wersji pojawi się np. snajperka czy też chociażby lepszy pistolet, dzięki którym będzie można bez problemu powalić wroga od razu.
O tym jednak, czy faktycznie pełna wersja będzie się tak znacząco różniła od dema, dowiemy się już niedługo.
Pełną wypowiedź Warrena Spectora znajdziecie tutaj: