autor: Michał Jodłowski
Usługa Xbox Live zaatakowana, PlayStation Network następne?
Usługa Xbox Live padła ofiarą ataku DDoS, dokonanego przez grupę nazywającą się Phantom Squadem. Kilka dni temu owi hakerzy zagrozili, że wyłączą Xbox Live oraz PlayStation Network w okresie świątecznym.
Usługa Xbox Live padła ofiarą ataku DDoS, co poskutkowało jej tymczasową, prawdopodobnie kilkugodzinną niedostępnością (czasu określony w oparciu o dane z serwisu Down Detector). Rzeczona awaria miała być skutkiem działań grupy Phantom Squad, która kilka dni temu odgrażała się, że „zdejmie” Xbox Live i PlayStation Network w okresie świąt Bożego Narodzenia i taki stan utrzyma przez tydzień. Niewykluczone, że na ich celowniku znajduje się również Steam. Phantom Squad przypisuje sobie odpowiedzialność za ataki m.in. na Steama czy Grand Theft Auto Online (z czego żaden nie został oficjalnie potwierdzony), a także na serwis Reddit, który 15 grudnia faktycznie był czasowo niedostępny. Grupa najwyraźniej postanowiła kontynuować zeszłoroczne dzieło swoich kolegów po fachu, nazywających siebie Lizard Squadem. Dla przypomnienia: Lizard Squadowi udało się pomyślnie wywołać awarię usług Xbox Live i PlayStation Network w okresie świątecznym. Dotychczas Phantom Squad chwalił się swoimi rzekomymi „dokonaniami” (przy okazji bezczelnie zapowiadając kolejne) za pośrednictwem Twittera, jednakże dzisiaj jego konto zostało usunięte.
DDoS, czyli distributed denial of service – z ang. rozproszona odmowa usługi. Jest to forma zmasowanego ataku na komputer lub usługę sieciową za pomocą wielu komputerów jednocześnie. Metoda szczególnie popularna wśród członków jednej z najbardziej rozpoznawalnej grupy internetowych aktywistów, Anonymous. Częstotliwość ataków DDoS spowodowała powstanie firm zajmujących się ochroną przed nimi.
Kolejną porcję cyberwandalizmu Phantom Squad usprawiedliwia misją pokazania światu, że „cyberbezpieczeństwo nie istnieje”. Choć firmy Microsoft i Sony powinny były wyciągnąć stosowne wnioski z ubiegłorocznych awarii – i miejmy nadzieję, że chociaż Sony to zrobiło – to uprzykrzanie życia użytkownikom wyżej wspomnianych usług jest przejawem stosowania co najmniej mętnej logiki. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że tym razem mamy do czynienia z chcącymi ściągnąć na siebie uwagę script kiddies [ang. skryptowe dzieciaki – osoby używające gotowych programów hakerskich, nie mające prawdziwej wiedzy w dziedzinie] i nie uda im się wyrządzić żadnych poważnych szkód albo że powinie im się noga i zostaną surowo ukarani. Z drugiej strony, jeżeli w tym roku usługi Xbox Live i PlayStation Network znów padną, to będzie to znaczyło, że Microsoft i Sony niepoważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa i ciągłości w dostarczaniu swoich usług.