Twórcy serialu Fallout stworzyli prawdziwego Pip-Boya, z którego mogli korzystać aktorzy. Kyle MacLachlan zachwala „pomocny” gadżet
Twórcy serialu Fallout dbali o najmniejsze szczegóły, kręcąc produkcję Amazona, o czym świadczy wypowiedź Kyle’a MacLachlana. Gwiazdor opowiedział o prawdziwym Pip-Boyu, którego do dyspozycji mieli występujący w serii aktorzy.
Serial Fallout już wkrótce zadebiutuje na Amazon Prime Video. Wszystko wskazuje na to, że widzom zostanie zaprezentowana udana adaptacja serii popularnych gier. Pierwsze opinie na temat dzieła Jonathana Nolana są bardzo pozytywne, a twórcy, kręcąc odcinkowe widowisko, dbali o najmniejsze szczegóły. Dowodzi tego niedawna wypowiedź Kyle’a MacLachlana, który opowiedział o ciekawym gadżecie, jaki na planie mieli do dyspozycji aktorzy.
W rozmowie z GamesRadar+ portretujący Hanka MacLeana gwiazdor wyjawił, że twórcy serialu stworzyli prawdziwego Pip-Boya. Mogła z niego korzystać obsada Fallouta. Aktor chwalił możliwość używania tego noszonego na nadgarstku urządzenia, które w grach stanowiło standardowy ekwipunek postaci.
Uwielbiam pracować z małym Pip-Boyem. Przekształcenie pomysłu, animowanego konceptu w prawdziwą, działającą część ekwipunku, było świetne. Naprawdę zaprogramowali tam kilka rzeczy, z których mogliśmy korzystać. […] Wszystko było wcześniej zaprogramowane, ale mieliśmy coś, z czym mieliśmy szansę wejść w interakcję, a nie tylko rekwizyt, na który mogliśmy wyłącznie patrzeć. Tam się rzeczywiście coś działo, co było dla aktora pomocne.
Kyle MacLachlan zaradził, że Pip-Boy ukazywał m.in. dane dotyczące lokalizacji. Wcielająca się w główną postać i córkę Hanka MacLeana aktorka Ella Purnell wyjawiła, że ona również uwielbiała korzystać z Pip-Boya, a twórcy dbali o najdrobniejsze elementy widowiska.
Akcja Fallouta będzie się rozgrywać w zrujnowanym Los Angeles, gdzie w Krypcie 33 wraz z ojcem przebywa protagonistka Lucy. Bohaterka wyrusza na misję ratunkową, a podczas swojej wyprawy napotka ghule, mutantów i Bractwo Stali.
Serial Fallout obejrzymy na Amazon Prime Video już 11 kwietnia.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
