Twórcy Rainbow Six: Siege i Destiny 2 pozywają twórców cheatów
Prawnicy firmy Ubisoft i studia Bungie złożyli pozew wobec osób prowadzących witrynę Riot-1, które tworzą i sprzedają cheaty m.in. do Destiny 2 oraz Rainbow Six: Siege. Powodowie domagają się wysokich odszkodowań i zakończenia nielegalnej działalności.
Firma Ubisoft, odpowiedzialna m.in. za Rainbow Six: Siege, i studio Bungie, twórcy Destiny 2, połączyły siły w walce z osobami prowadzącymi stronę internetową Riot-1, które produkują i sprzedają oprogramowanie umożliwiające oszukiwanie w grach (tzw. cheaty), w tym w wyżej wymienionych tytułach. 23 lipca do sądu okręgowego w Kalifornii trafił stosowny pozew; powodowie domagają się setek tysięcy dolarów odszkodowania i zamknięcia witryny, tłumacząc, że tworzone z myślą o niej treści naruszają ich prawa autorskie, powodują ogromne, nieodwracalne szkody interesom i rujnują doświadczenie płynące z grania online.
Na tego typu działalności cierpią przede wszystkim fani Rainbow Six: Siege i Destiny 2 – i to zarówno ci uczciwi, jak i uciekający się do oszustw. Pierwsza grupa może doznawać frustracji, kiedy wykorzystujący cheaty rywale raz po raz zaliczają trafienia w głowę lub strzelają zza ścian, i z czasem może nawet porzucić daną produkcję. Z kolei druga nie dość, że płaci sporo pieniędzy za nielegalne oprogramowanie (dostęp do tzw. aimbotów do Destiny 2 kosztuje 30 euro tygodniowo lub 60 miesięcznie, czyli odpowiednio jakieś 140 i 280 złotych), to jeszcze naraża się na bana.
Cztery osoby zostały wymienione w pozwie z imienia i nazwiska: Andrew Thorpe (pseudonim Krypto), Jonathan Aguedo (Overpowered), Wesam Mohammed (Grizzly) i Ahmad Mohammed. Tożsamości innych członków nielegalnie działającej grupy jak dotąd nie ustalono i podano tylko ich ksywki – Berserker, Cypher, Admin, Cale, Overseer, Tralepo, Frost, Dove oraz Pingu – lecz dochodzenie trwa, więc powodowie mają nadzieję na korektę złożonych dokumentów.
Pozwani odpowiedzą nie tylko na przytoczone wcześniej zarzuty, ale także za bezprawne wykorzystanie grafik, znaków towarowych oraz logo Ubisoftu i Bungie, jak również za handel urządzeniami do obchodzenia zabezpieczeń (naruszenie amerykańskiej ustawy DMCA o prawie autorskim). Grozi im zapłata orzeczonego przez sąd odszkodowania i zwrot uzyskanych przychodów lub wypłacenie przewidzianej ustawowo rekompensaty, która wynosi 150 tysięcy dolarów za każde naruszone dzieło. Pełną treść pozwu znajdziecie tutaj.
Warto przypomnieć, że w ciągu ostatniego roku Bungie już raz zaangażowało się w podobną walkę. Podobnych działań podejmowały się też takie firmy, jak Activision Blizzard, Riot Games czy Take Two.