Top Secret wycofany z rynku
Szkoda ze nikt nie zrobi pisma o grach na najwyższym poziomie merytorycznym wywalając przy okazji płyty. Ja chętnie kupiłbym gazetę która kosztuje 7 zł i jest tylko o grach i nie ma żadnej płyty. Nawet z demami. Ale za to gra zawiera taką dawkę merytoryki, że jak napiszą że gra ma 8 na 10 to znaczy ze naprawdę jest dobra i że mozna w nią pograć. Taka wyrocznia. To byłby ideał. Może ktoś spróbuje... będe za niego trzymał kciuki i wspierał kupując pismo. Wkurza mnie już to dołączanie gier i dem do pism. W końcu to nie to samo co kupienie oryginała, dema mogę ściągnąć z sieci.
A gdzie publicystyka na najwyższym poziomie ? Nowe idee i kierunki w grach komputerowych ? A niech by była nawet o wszystkich konsolach i pc. Jeśli mógłbym poczytać co takiego fajnego mają na nintendo ... albo xboxa... przy okazji delektując się opisami nowinek na pc. To byłoby coś !!!!
Panowie redaktorzy... może spróbujecie ?
Myślę ze reset miał do tego predyspozycje... ale beknął zobaczymy... może śgk ?
maofda --> Z tego co pamiętam to coś takiego próbowali właśnie zrobić redaktorzy nowego TS. Chcieli stworzyć poważne pismo dla dojrzałych graczy i widzisz co z tego wyszło.
Niemozliwe. Zupelnie. Pismo o ktorym piszesz, laczace wszystkie platformy nazywalo sie Maniak, i upadlo po 3 numerach. Dawno to bylo, ktos pamieta kiedy? Mialo bardzo konkretne recenzje i obszerne previewy.
Mysle ze panowie redaktorzy wiedza lepiej od ciebie, na co jest zapotrzebowanie, a co sie nie sprzeda.
Widzisz. Ty byś kupił pismo bez płyt i ja bym takie kupił. Ale takich osób jest bardzo niewiele, o czym świadczyć może m.in upadek SS (wiem, że powód był inny, ale to również miało spory wpływ). Nie ma co ukrywać, że teraz czasopisma bez CD nie liczą się na rynku. Teraz czytelnik kupuje czasopismo właśnie dla płyt, a konkretnie dla pełnych wersji zamieszczanych na nich. W tej chwili chyba tylko Click nie dołącza płyt (mogę się mylić, bo nie kupuje). Do tego dochodzi jeszcze fakt, że wielu graczy woli sobie recenzję gry przeczytać w serwisie, w którym czesto ukazują się one szybciej niż w pismach.
Jam_Łasica --> masz rację. za dużo, osób ku[puje gazety dla gier, czy debilnych kącików luzackich. ka bym kupił pisok 200 stron, bez CD za hm......... 10 zł. Tylko rzetelne info, ciekawe recki itp. ale to tylko marzenia...
Bo teraz pisma sa dla szczeniakow ktore luba jak jest collowo i fajowo. Kiedys pisma byly dla duzo starszej grupy wiekowej. No i teraz gazetki sa coolowe i fajowe i nawet maja dolaczony odjechany CD, czego chciec wiecej. :/
A te coolowe gazetki, robia ci sami ludzie, ktorzy chcieli stworzyc nowa twarz Top Secreta:) Nic w przyrodzie nie ginie.
Hm, mialem spore nadzieje zwiazane z TS'em jednak nic z tego. Te trzy numery (bo tego 4 nie licze, zenada) moze nie byly przelomowe, ale myslalem ze sie 'rozbujacie'. Mylilem sie jednak. Pozostaje wspomnienia o starym, porzadnym czasopismie - Staronym TopSecrecie z pierwszej polowy lat 90.
Jednak z drugiej strony moze to byc nauczka i ostrzezenie dla innych. Na rynku nie ma szans utrzymac sie czasopismo z 20 plytami i 10stronami textu. Zaspanowcie sie nad tym Panowie z ŚGK, CDA i innych rodzimych 'czytadelek'
See You In Hell "Top Secret" :)
Nie mam zalu po tej gazecie, niech ida do diabla. Ze starym Top Secretem, mialo toto jedynie wspolna nazwe, a ktos (z wydawnictwa) chcial zbic kase na naiwnych czytelnikach, rozbudzajac wspomnienia pierwszego prawdziwego pisma o grach. Kto w ogole przyjal takie absurdalne zalozenie - 100 tys. czytelnikow dla nowego pisma ? Pomimo, dosc strawnych recenzji, nie znalazlem nic w tej gazecie ciekawego, co mogloby przykuc uwage, cos, co by wyroznialo to pismo wsrod innych.
spayki -> o SGK nie musisz sie martwic. Radza sobie na rynku juz 10 lat i trzymaja sie dzielnie. Nikt nie probuje zerowac na starej legendzie, a redaktorzy pokazuja, ze mozna tworzyc ciekawe i aktualne pismo nie opisujac beta wersji. SGK ma stalych i wiernych czytelnikow, a tacy sa najbardziej w cenie. Osobiscie znam troche osob, ktore kupuja to pisemko zawsze, niezaleznie od tego, jaka gra jest w srodku.
Dopoki internet w Polsce rozwija sie w takim tempie jak obecnie, papierowe gazetki nie musza sie martwic o byt. Ale przyszlosc i tak nalezy do serwisow on-line.
A redakcji Top Secret i ludziom z wydawnictwa wypada zyczyc tylko, zeby nigdy wiecej nie probowali takich tanich chwytow w walce o czytelnika :(
A wg mnie TS bil wszystkie inne magazyny o grach na leb na szyje. Cóz wracamy do CDA...
moim zdaniem..... prawda jest taka, że na rynku czasopism komputerowych teraz to już będzie tylko gorzej ponieważ w Polsce internet jest coraz powszechniejszy. Od kiedy mam internet w domku nie kupuje wogóle czasopism komputerowych to co mnie interesuje znajduje np. na www.gry-online.pl co wiecej tutaj o wszystkim dowiaduje sie dużo szybciej. Dobrym pomysłem byłoby stworzenie bardzo taniego czasopisma (max 3 zł z czarno-białymi stronami) z rzetelnymi informacjami na temat gier ....
Szkoda że graczy nieco bardziej wymagających jest znacznie mniej niż dzieciarni kupującej kolorowe gazetki dla płytek.
czytam TS(mieszkam poza krajem) ale podobno jest dobre. Nie wiem czy to to samo co TOP SECRET TIPS w HYPER'ze?
Co TS wycofany???
BUUUHAHAHAHAHHAHAHAAAAAAAAAA!!!! AAHAHAHHAU UHAAHAHAHAHAHA!!!
MR Uchański - congratulations - GAME OVER
UHAHAHAHAHAHAHA!
Życzliwy
he heh e!
Dziwię się tym wszystkim głosom opłakującym TS. Wartość pisma zweryfikował rynek i z tą ocena redaktorzy muszą się pogodzić. A wszelakie próby usprawiedliwiania słabej jakości pisma niedojrzałością w tym przypadku czytelników lub ich głupotą są po prostu żenujące. Czyli my the beściaki stworzyliśmy super pismo ale inni się na nim nie poznali. Podobne dylematy mają wszyscy polscy producenci bubli na których nie chce się poznać zły, niedojrzały , wredny, biedny wstawcie co chcecie odbiorca. Pismo było po prostu ... nieporadne i nieporadnie redagowane.Może w innym okresie dawałoby sobie dłużej radę ale obecnie przy skurczeniu sie rynku wydawniczego moment na nowe pismo został wybrany bardzo żle . I tu znowu kłaniają się nie żli czytelnicy lecz zlekceważenie sygnałów rynkowych i przeświadczenie o własnej znajomości branży.
MEPPS tylko mogę przyklasnąć...z tekstów by wynikało, że mamy do czynienia z ostatnia "ligą sprawiedliwych" w dziedzinie pism ko0mputerowych, która wie co jedyne jest słuszne i załamuje ręce nad upadkiem czytelników niedoceniajacych perły rzucane przed wieprze, że sie tak wyrażę...guzik prawda..sam pamiętam stary szacowny Top Secret i niektóre numery przechowuję do dzisiaj- sentyment :)..ale czas i rynek jest nieubłagany..dobre czasopismo musi sie dostosowac zachowując nawet w czasie upadku swój styl i tzw. sznyt...co z tego , że wszuscy dorzucają płytki do czasopism jak są płytki i płytki...Nowe TS rzuciło się z paroma płytkami na bary6kade rynkowa i co dał ten ostatni zryw...sam kupiłem nowy TS, ale to se ne wrati..stwierdziłem, iż to nie to i nie ma co rozdzierać szat...Padło bo padło i Panie/Panowie zostaną tylko ci, których będziemy kupować- to nasza tajna broń- po prostu nie kupujmy...jest internet...taki jest podły kapitalizm..a tak nawiasem mówiąc coraz wiecej podziwu mam dla ŚGK- są idą do przodu i tak dalej...
a GameStar ???
Gamestar? A kogo interesuja przedruki z niemieckiego?;)))
Prawda, to trzeba przyznac, SGK nie narzeka, a idzie do przodu. IMO tez bylo za duzo w tym wszystkim narzekania na rynek, na mala ilosc hardcore'owcow ect, a wczesniej za duzo autokreacji, co, z tego co wiem, kilka osob zrazilo. Bylo o tym na pl.rec.gry.komputerowe.rpg troche:) Wielkie gwiazdy szolbiznesu growego, przez kilka lat siedzieli w podziemu, a tu nagle tada. Top secret. JEdyny, najlepszy, wczesniej nie bylo zadnego porzadnego czasopisma komputerowego. I naprawde nie wiem czy to bylo wyrachowane dzialanie marketingowwe, czy po prostu za bardzo uwierzyli w siebie;)
Stary TS mal wartosc sentymentalna. Wcale nie wyroznia sie jakoscia tekstow:)
Ludziska, skąd w Was tyle żółci się nazbierało? Jak widzę kolegów pokroju meppsa, którzy zarejestrowali się specjalnie na okazję złośliwego skomentowania tego newsa to żal mi pośladki obcążkami ściska. W pismo włożyliśmy masę serca, wiele pracy i pokładaliśmy w nim spore nadzieje. Nie wyszło, trudno, nam też jest przykro. W swoim życiu widziałem upadki wielu konkurencyjnych pism i pomimo tego, że byli to moi "rynkowi wrogowie", w życiu nie przyszło mi do głowy tańczyć z flaszką pod pachą na ich grobie. To dość niesmaczne wydaje mi się.
Taki kraj widać, że jak komuś się nie uda to nie ma to jak ponaigrywać się do woli :)
Wszystkim, których to kręci życzę miłej zabawy. Kiedy im się powinie noga ja z pewnością nie będę stał w pierwszym szeregu z krzywym uśmieszkiem na twarzy.
Pozdrawiam wszystkich szyderców i nieszyderców,
Elektryczny
Public Enemy
A tak z ciekawosci... jakie pismo czytujesz? O ile naturalnie czytujesz? O takich jak ty mowi sie, niestety, hiena. Zywi sie padlina i wydaje przy tym radosny smiech... Wiem, ze nic tak nie kreci (niektorych) jak cudze nieszczescie - ale czy warto sie tym chwalic publicznie?
Wspolczucie dla bylej TS Crew. Jak to bylo w Locie nad kukulczym gniazdem? "Ja chociaz probowalem..."?
smuggler -> Dzięki :) Miło widzieć, że nie wszystkim cudze potknięcia sprawiają radochę.
massca -> Eeech, ano właśnie. Coś w tym chyba jest.
Aha, mój komentarz był do hien. Ale domniemam, że zostałem poprawnie zrozumiany. Przynajmniej przez część.
TS - R.I.P
to normalka w tym nienormalnym kraju.
fajnie jest kiedy jest kiepsko i mozna na cos ponarzekac.
cieszy nas to ze komus cos nie wyjdzie.
---------> Elektryczny
Dobrze, że jesteś.
Moim zdaniem pismo było całkiem OK. Kupiłem pierwsze 3 numery i miałem zamiar zostać stałym czytelnikiem.
Niestety nie udało się.
Mam pytanko.
Czego spodziewaliście się w przeciągu 3 (a praktycznie 2) miesięcy. Wielkiego pospolitego ruszenia do kiosków po Wasz tytuł? Przecież na to trzeba czasu - 2, 3 miesiące to za mało by zaistnieć na rynku.
Dlaczego tak szybko poddaliście sie? Czy Wasz biznesplan zakładał, że w ciągu 2 miesięcy wykosicie konkurencję?
Owen -> Ja zrozumiałem tak jak miało być :)
Mark24 --> Hmm, szczegółów biznesplanu nie znam, ja za niego nie odpowiadałem. Mógłbym stworzyć tu jakieś hipotezy, ale nie ma to większego sensu. Z tego co mi się WYDAJE mieliśmy zdecydowanie zbyt optymistyczne założenia i przeliczyliśmy się z możliwościami rynku, który nie okazał się tak chłonny, jak sądziliśmy. Oczywiście pomimo tego, że pierwsze trzy numery kupiło bardzo dużo osób (choć jednocześnie za mało) wydaje mi się, że mogliśmy też mieć po prostu złą koncepcję magazynu. Zresztą gdybać można sobie do upadłego bo w momencie upadku pisma i tak nikt nie zamówi badań rynkowych, żeby dowiedzieć się dlaczego pismo upadło :)
Co do krótkiego czasu, jaki istnieliśmy, hmmm, podskórnie czuję, że więcej czasu mogło coś zmienić na plus, ale wierzę też, że decyzje moich szefów były jedynymi, jakie mogli w zaistniałej sytuacji podjąć.
Osobiście chętnie dłużej bym się pomocował z różnymi pomysłami na zmiany, ale skoro się nie da... Trudno, trzeba żyć dalej :)
Elektryczny ma rację... właściwie sam nie rozumiem, jak ktokolwiek może być tak ograniczony, aby cieszyć się z upadku jednego z lepszych czasopism o grach. Muszę przyznać, że trzy pierwsze numery pisma były naprawdę świetne! Jeszcze nigdzie nie czytałem takich artykułów... CDA może się przy tym schować. Przyznaję jednak, że
ostatni numer TS'a był bardzo dużym krokiem w tył (niestety, można powiedzieć, że nawet ogromnym). Rozumiem, że aby przyciągnąć większą część czytelników, należy dołączać do pisma jakieś CD z pełną wersją gry (coż... takie czasy niestety)... swoją drogą Broken Sword 2 jest naprawdę świetny ;) Ale zmniejszenie objętości pisma do rozmiarów "broszurki" to już stanowcza przesada!!!
Swoją drogą, zastanówcie się kto ponosi winę za taki stan rzeczy? Oczywiście sam wydawca... Axel Springer... zobaczcie co zrobili z TS'em... na początku wszystko zapowiadało się bardzo fajnie... powrót legendy, świetne artykuły, dodatkowo nawet jedna pełna wersja gry... a jak się skończyło? Okazja na stworzenie ciekawego pisma została zaprzepaszczona ;( Najciekawsze jest jednak to, że ww. wydawnictwo wciąż stać na wydawanie... przepraszam za wyrażenie... normalnych szmatławców i gazet typu "przyjaciółka" oraz innych gniotów!!!
Cóż... naprawdę wielka szkoda, że stało się tak, jak się stało... po prostu szkoda słów :(
Elektryczny ----> W jednym miejscu nie do końca bym się zgodził ;-)
"Zresztą gdybać można sobie do upadłego bo w momencie upadku pisma i tak nikt nie zamówi badań rynkowych, żeby dowiedzieć się dlaczego pismo upadło :) "
Otóż na miejscu konkurencj rozwijając pismo zamówiłbym takie badania (w zależności oczywiście od ceny), aby nie popełnić tych samych grzechów :-)
Owen --> Ja miałem na myśli naszego wydawcę :) Nie sądzę też, żeby konkurencję interesowały przyczyny aż tak bardzo, żeby zamawiała badania rynkowe w celu zbadania sprawy. Zdziwiłbym się w każdym bądź razie niezmiernie :)
O jakich potknięciach wy mówicie ? TS był OK., (no może okładki nieszczególne). To jest po prostu sprawa biznesowa. Pismo zostało zamknięte nie dlatego ze było złe (bo było dobre) tylko dlatego że nie spełniało standardów wydawniczych AS.
Kompoholik --> wysoki nakład = duża kasa, za mały nakład aby byli tym zainteresowani. Chcą sprzedawać pismo w 150 000 a nie w 80 000. (zaznaczam że to tylko moje spekulacje - a ja jestem marny fachowiec od prasy :))
Elektryczny ----> Zgoda :-) W sumie wiem o co szło ale jakoś kusił mnie aby skomentować. Stąd wesołe modki :-)) To był mały żarcik, aczkolwiek z nutką prawdy (dot. konkurencja).
Soul ---> Nawet nie chodzi o potknięcia samego pisama. Nowy TS był pismem skrojonym jak dla mnie. Kupiłem wszystkie „pełne” numery. Mówiąc o grzechach miałem na myśli raczej podejście wydawcy do problemu. Bardzo krótkodystansowy bieg. Nie wiem jak wyglądał business plan, ale ten, kto go przygotował dawno powinien tłuc kamienie na bruk. Chyba, że to zmian strategii wydawnicze. Nie wiem.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak szybkiego upadku tego pisma.
Powiem - wczoraj mi ni działał prze4z pewien czas net. Miałem godzine przerwy w pisaniu pracy i chcialem poczytac sobie jakies pismo o grach. Niedorogie, komptetntne. Wychodze do kiosku, a tu same kobyły po 3 CD, a w srodku licho. W koncu zdecydowalem sie na ŚGK, ale 16 PLN to moim zdaniem za duzo zeby kupic wylacznie dlapoczytania w pociagu, autobusie czy poczekalni. Dlatego brakuje mi bardzo taniego pisma, bez zadnych CD- bo wszytskie dema sciagnam z in-netu. A w te gry, ktore dają do pism rzadko grywam. Taniego, i oczywiscie na jak najwyzszym poziomie merytorycznym. TS takim pismem nie byl - poszedl w strone zapychania plyt. Artykluy nei byly zle, ale bylo ich za malo. Wiecie jakie pisma komp[uterowe dzis czytam z najwieksza przyjemnoscia? Ostatnie numery Secret Servce - te w okolicach nr 95. Duzo w nich newsów, spro atrtykulow, ladna oprawa graficzna, poradniki i dosc duza dawak informacji. I takie psimo, pod warunkiem ze jego cena bylab ponizej 10 PLN.
To chyba prawda, ze Polacy nie czytaja. Pism chyba nie kupuje sie dzis zeby je czytac, tylko dla tych pelnych wersji do nich dorzucanych. To bardzo szkodzi instytucji pisma jako-takiego, o czym pisał red. nmacz. ŚGK - Piotr Pienkowski tu na gry-online.
Soul
IMO potknieciem byl fakt a) zatytulowania GAMBLERA (bo to byl Gambler, tak szczerze mowiac - duzo wspolnego z Gamblerem, niewiele z TS) jako TS. Marka TS miala wieksza "nosnosc" niz Gambler ale to tak jakby z jednej strony stworzyc woz sportowy, a nazwac go Humvee i dziwic sie, ze potencjalni nabywcy sie krzywia -a przeciez to bardzo szybki i dobry woz...
IMO drugim potknieciem bylo zbyt przesadna chec zrobienia pisma "innego niz wszystkie". Mozna zrobic samochod na kwadratowych kolach i z kierownica w bagazniku, argumentujac, ze jest inny niz cala reszta - ale wcale nie jest powiedziane, ze to sie sprzeda. Innosc pisma polega dla mnie na tym, ze majac to samo co inne, jest... INNE, bo ekipa nadala mu wlasny szlif i styl.
To jak z Ferrari - cztery kolka, kierownica na swoim miejscu - w sumie to samo co kazda inna bryczka - no ale karoseria, silnik, zawieszenie, design - to wlasnie wyroznia Ferrari z tlumu innych, tez dobrych i szybkich wozow.
I gdybm to ja mial robic nowe pismo, to wolalbym startowac od zera, majac czyste konto, niz dzwigac bagaz nieuniknionych porownan "tamtego" i "tego", wiedzac, ze ze wspomnieniami wygrac sie ni cholery nie da...
To wiem zatem dlaczego nowy TS podchodził pod moje gusta! Nigdy nie czytałem TS'a starego; jakoś nigdy nie poczułem potrzeby zakupu. Za to mam wszystkie numery Gamblera i uważałem to pismo za bardzo dobre. Świat stał się prostszy :-)
Jak red. nacz. TS we wrześniowym wywiadzie tu, na GOL-u zapowiada, że jeżeli ktoś interesuje się grami komputerowymi, to musi to pismo kupować, a po kilku miesiącach ono znika z rynku, to powinien być przygotowany na złośliwe uwagi.
Na mnie ani ponowne wejście na rynek TS, ani ponowne odejście, jakiegoś szczególnego wrażenia nie zrobiło, na polskim rynku były już przypadki pism, które wchodziły z wielkim hukiem i z jeszcze większym odchodziły. Czy ktoś pamięta tygodnik "Miliarder" - jakieś niesamowite nakłady im schodziły, nawet drużynę piłkarską zasponsorowali...
Niewątpliwie rynek prasy komputerowej w Polsce byłby ciekawym przedmiotem dla badaczy prasy, kto wie może się ktos tym zainteresuje...
smuggler
Muszę przyznać, że coś w tym jest ;)
Baltazar
Miliarder... pamietam :). I te numery z numerami dowodow, na ktore mozna wygrac zlote lancuszki... i te honoraria autorskie siegajace kosmosu... Sam ten tygodnik to temat na magisterke albo reportaz sledczy :). Chyba najbardziej spektakularne wejscie i zejscie w polskiej branzy :)
smuggler --> niewątpliwie.. w pewnym momencie tych numerów dowodów było podobno tyle, że ludziom przestało się chcieć szukać w jakiejś niesamowitej ilości kolumn :-) Ech.. te pionierskie czasy polskiego kapitalizmu :-)))
Baltazar: A kto by nie pamietal... kumpel z klasy wygral w jakims ich konkursie samochod... :)
A sponosowali dryzune w Pniewach bodajrze...
A co do TS to moze nie bede oryginalny, ale zal mi go. Od dawna nie kupuje juz nawet nieregularnie zadnych gazet "o grach", zadko nawet jakies komputerowe - a na TSa liczylem i po cichu mialem nadzieje, ze bedzie tam duzo dobrego pisania, a nie wiele kolorowych obrazkow, ktore zabieraja polowe miejsca...
Baltazar
Chodzilo wlasnie o to, zebys kupil i sprawdzil :).
A poetm pojawili sie firmy, ktore to sprawdzaly za ciebie, za drobna oplata :))))) [swoja droga zaloze sie, ze nie sprawdzaly, a tylko kasowaly po pare groszy od frajerow]. Ech te wczesne lata kapitalizmu :).
Ściskanie pośladków obcążkami podobnie jak niepowodzenie jest dosyć bolesnym zabiegiem. Wyrzut dootyczący zarejestrowania sie dla dokopania komuś jest po prostu niegodziwy i wynika z niego że autor nigdy nie wyciagnie wniosków z krytyki niezależnie jak byłaby konstruktywna bo innym odmawia prawa do niej . Tym łatwiej zrozumieć przyczyny porażki. Łatwiej sie podnieść gdy się przegrywa ze stylem. Mnie jest również przykro że pismo upadło podobnie jak zrozumiałe jest dla mnie rozgoryczenie autorów tej inicjatywy.
Z drugiej jednak strony Szanowny Kolego włożenie pracy nie jest rękojmą sukcesu i usprawiedliwieniem bo cóż by mieli powiedzieć górnicy czy hutnicy a o chłopach nie wspomnę.
Chciałbym jednak zaapelować by czytaniu głosów na forum nie towarzyszyła zgryzliwość i odmawianie prawa innym do krytyki. Taka jest przecież rola tego forum wymiany opinii. Jeżeli ktoś oczekuje tylko głosów pochwalnych nie powinien brać udziału w dyskusji bo w takim przypadku to przecież skrajny masochizm.
mepps ---> Prawo do krytki przysługuje wszystkim. Nwet jeżeli nie jest konstruktywna. Nie widzę w tym nic zdrożnego. Natomiast cieszenie się z upadku pisma jest już czymć zupełnie innym. A takich właśnie wypowiedzi (cieszenie się) przewinęło się całkiem sporo.
mepps --> Ależ ja nie odmawiam nikomu prawa do krytyki. Nie ma się przecież nad czym rozpływać, biorąc pod uwagę, że przedsięwzięcie wzięło w łeb. Nie wiem z czego wnioskujesz, że nie wyciągnę wniosków z porażki, jeśli jednak odniosłeś takie wrażenie to jest ono mylne. Wnioski osobiście wyciągnąłem i wiele mnie lekcja pod tytułem Top Secret nauczyła. Jeśli chodzi o sugestie odnośnie do tego, że nie słuchaliśmy rad innych i dlatego padliśmy, jest to tylko częściowo prawda. Słuchać, słuchaliśmy, zareagować nie zdążyliśmy gdyż sprawy potoczyły się wyjątkowo szybko.
Jeśli chodzi o rozgoryczenie to zdążyło mi ono już minąć, bez obaw :)
Nie uważam wcale włożenia serca przez nas za usprawiedliwienie porażki. Mogę jedynie z czystym sumieniem powiedzieć, że staraliśmy się zrobić pismo jak najlepsze. Jak się okazało, nasze wyobrażenia o tym, jak takie pismo powinno wyglądać były najprawdopodbniej mylne.
Wreszcie, wcale nie oczekiwałem samych głosów pochwalnych - w końcu TS jednym się podobał a innym zupełnie nie. Wydaje mi się po prostu, że objawianie jakiejś radości z powodu tego, że komuś coś nie wyszło jest conajmniej dziwaczne i niesmaczne (to akurat zdaje się zresztą nie odnosiło się do Twojego wcześniejszego posta - w Twoim zaskoczyła mnie dawka jadu, jaką wlałeś w posta by przywalić wiadomo komu, nie wiadomo po co). Tylko na to chciałem zwrócić uwagę :)
Konstruktywną krytykę chętnie przyjmę, ba, z wieloma rzeczami, które przeczytałem do tej pory się zgadzam (logo, okładka, itd.). W Twoim poście przeczytałem jedynie słowa "bubel", "nieporadne" i "nieporadnie redagowane". To dość mało konkretne przyznasz chyba.
Pozdrawiam
mogli wydać SS zamiast TS-a wtedy by nie było by można martwi się o złą sprzedarz, a takto kolejna gazeta poszła w zapomnienie :/
Cieszę sie że temperatura dyskusji opadła spokój sprzyja refleksji. Żadna porażka mnie nie cieszy bo potwierdza opinię o tym że jestesmy społeczeństwem ludzi mało przedsiębiorczych.Nie zwracaj uwagę na rady dotyczace logo czy okładki - do restauracji przecież nie chodzi się dla wystroju ale dla dobrej kuchni. Ona jest w niej najwazniejsza.
Pozdrawiam
Ehhh przypomnial mi sie Reset to byla gazeta... :-( Fajne bylo rowniez to ze mieli 2 wersje pisma z plyta i bez
Prawda jest taka, ze czasopism komputerowych w Polsce jest za duzo, a rynek - z dnia na dzien sie kurczy. Coraz wiecej ludzi ma dostep do sieci, wszystkie niusy czyta na GOL'u, WP czy w serwisach zachodnich, wszystkie demka (jesli nie pelne wersje) ciagnie z Internetu. W tym momencie powstanie nowego pisma o grach ktore *niczym* sie nie wyroznia - jest z gory skazane na porazke. Zalozenia byly niestety mizerne - tworzacy pismo zapomnieli chyba o tym, ze ludzie ktorzy je kupowali w latach 90tych (sam z wypiekami na twarzy kupowalem TS, SS, G i R, nie wspominajac o Bajtku) - wcale nie sa duzym rynkiem zbytu, gdyz polowa z nich pracuje w firmach komputerowych i piec razy szybciej zdobywa informacje online :-)
Jedyna mozliwosc stworzenia w tej chwili gazety komputerowej, ktora moglaby odniesc sukces, widze w odmiennym podejsciu niz konkurencja. Nie ma co probowac przebijac CDA w ilosci i jakosci plyt, bo sie z nimi na ich polu nie wygra (kasa, reklamodawcy). Zero szans przebicia serwisow online w swiezosci informacji... wiec co pozostaje? Moze ktos ma jakies pomysly? Jak stworzyc dobre pismo o grach komputerowych, ktore nie tylko ze bedzie dobre, ale przede wszystkim bedzie OPŁACALNE!?
Swoja droga - ciekawia mnie txty ludzikow, ktorzy pisza ze teraz mlodziez nie ta... blabla... chce dobrej plytki i obrazka. A kto kiedys porzucal TS bo SS mialo lepszy papier, lepsza jakosc zdjec no i format jakis normalny? A potem przesiadalo sie na profesjonalnie wydany Reset? Trudno zeby ludzie masowo kupowali gazetke za 3zl czarno-biala z samymi txtami (a i takie sugestie na tym watku sie pojawily!!), gdyz nie codziennie akurat jedziemy pociagiem - a taka gazetka to sie tylko do tego nadaje.
Czyli Alex powalil kolejne pismo!
Cholera ten koles nadaje sie tylko do sprzatania! na nie na redaktora naczelnego!
60 % ludzi wiedziało ze taka forma pismo bedzie gwozdziem do trumny! a kolesie z TS
z uporem maniaka mieli wszystkich w dupie! Niech tego chlopa ALexa juz wiecej nidzie nie widze!!!!
Szkoda, że upadło dobre pismo. Na prawdę szkoda. Denerwujące jest tylko to, iż ozywiono wspaniałą legendę, aby zaraz ją zabić :( Zawiodłem się także na Uchańskim - uważałem go za dobrego redaktora / naczelnego, ale fakty mówią same za siebie, nie potrafi poprowadzić pisma.
A co do idiotyczego komantarza Public Enemy --> Stary, nawet zmiana nicka nie ukryje Twojej głupoty. Pozdrów młodszego braciszka :>>
IMHO GameStar też rychło upadnie. Na naszym rynku nie ma miejsca na wiele pism. No i są one za drogie, dlatego za pewne większość szarych graczy ogranicza się tylko do jednego.
Albo do zadnego:)
Ktoś z przedpiszących, napisał o tanich pismach bez płyt, z dużą zawartością merytorycznego materiału. I to jest chyba to, jako namiętny czytelnik (od nr 1 a nawet 0) SS, TS, Gamblera, ŚGK, Bajtka, starego bo w latach 80 wydawanego Komputera, a nawet Iksa - kupowałem je dla tego co było w nich napisane, choć pierwszy SS z dyskietką był nie lada ciekawy. Teraz, fakt - pisma z CD są chyba większością na rynku, jak zwykle z jednej strony to dobrze (nie każdy ściągnie demo "ważące" np. 100 mb, czy patcha o podobnej pojemności) ale z drugiej strony opisy gier na jednej stronie to chyba trochę za mało. Na szybko czytam Clicka (nie śmiać się) na nieco dłużej CDA - nie bardzo lubiany jak widzę miesięcznik. Żyjemy w czasach kiedy liczy się rachunek ekonomiczny, przykro, że to właśnie on grzebie często wspaniałe idee i pomysły, ale chcieliśmy to mamy. Nie mówi się źle o odchodzącym, ale mam nadzieję że autorzy wyciągną wnioski, bo chciałbym mieć "inteligentną" alternatywę wyboru, ważnego wyboru, bo na podstawie recenzji kupuję gry, a one nie są tanie. Pozdrawiam team TS i pamiętajcie chłopaki - feniks rodzi się z popiołów (trąci Harrym Potterem). Do zobaczenia w kiosku :)
Nie ma TS :-( R.I.P.
Na szczęscie zostaje mi CDA, którego wyczekuję co miesiąc i z wielką radością czytam od deski do deski.
szkoda TS, chociaz starego mialem tylko 2 numery, i to jedne z ostatnich chyba. Co sie wszyscy tak do redakcji przyczepiliscie??? Przeciez najwiecej zalezy od wydawcy, a teraz jest to wielka miedzynarodowa korporacja, nastawiona na czysty zysk, a nie jeden tylul, zalozony przez paru kolego, ktorzy chca realizowac swoj pomysl. Coz, czasy sie zmienily, a szkoda. No,to jest jeden z minusow drapieznego kapitalizmu, nic nie robi sie dla idei czy z sentymentu.
Szkoda. Nowy TS to była całkiem dobra gazeta. A mogło być tak pięknie.
To było do przewidzenia. Niestety nasz kochany kraj juz sie rozpada , jest coraz wieksze bezrobocie takze każdy probuje ograniczyc koszty i niekupuja bzdetnych gazet. I przypuszczam ze tak skonczy wiekszosc gazet o tematyce komputerowej. Pochwale sie ze tej gazety nigdy na oczy niewidzialem, nigdy jej niekupilem zrezta ja zadnych gazet niekupuje. WSZYSTKO JEST W INTERNECIE.
Ludu! Na barykady!
Chujoza, bo gdyby gówniarstwo zechciało poczytać i nie leciało na płyty z gierkami jak na kurwy to TS by się utrzymał. Ale ostatnio debilizm Polaków wchodzi na takie poziomy , że głowa mała. Ludzie kurwa zacznijcie czytać, gierki są w sklepach, a na płytach w gazetach to w większości szajs do kwadratu. I niestety z takim podejściem to zadna sensowna gazeta o grach bez płyty z grą się nie utrzyma. Wszystko zależy od nas czytelników, ale jak bydło się rzuca na byle gierkę w gazecia to wychodza takie bzdety. Chujoza no dosłownie chujoza. W jednym mailu do TS pisałem, że widzę to pismo z płytką ale jedną i bez gierek tylko z snsowną zawartością, która przyda się graczom - programy narzędziowe, porady typu jak samemu spolszczyć grę itd itp. i takie tam. Ale nie wszyscy prawie kupują gazetkę dla gry. Kurwa co za barany. lSagoth.
BalSagoth -->Żałosne
BalSagoth
Bardzos to, kurwa, inteligentie podsumowal :)