Tipsy i tricki do demo Battlefield 2 nie po myśli EA

Wszyscy fani serii gier Battlefield z pewnością pamiętają informację dotyczącą pewnych ułatwień i modyfikacji dema Battlefield 2, którą niedawno zamieściliśmy na łamach naszego serwisu. Okazuje się jednak, iż to co dla graczy było prawdziwym błogosławieństwem (głównie zdjęcie limitu czasowego czy odblokowanie broni) stało się solą w oku dla EA. Elektronicy zareagowali dość szybko - z listy serwerów, na których postawiono demo Battlefield 2 znikają te pozycje, na których zostały zastosowane wspomniane sztuczki.

Postępowanie takie dość mocno zdziwiło i poirytowało całą społeczność fanów Battlefield 2 oraz moderów, którzy udostępnili sposoby na poprawienie dema (część z tych tricków wymaga jedynie zakomentowania niektórych linii w skryptach), tym bardziej, iż przedstawiciele EA ani słowem nie wspomnieli o konsekwencjach takich modyfikacji czy ewentualnych karach. Co więcej, EA odmawia komentarzy w sprawie swojego postępowania, a jedynym sposobem na powrócenie na listę serwerów jest zmiana IP maszyny, na której postawiono demo, co w większości przypadków łączy się z dodatkowymi opłatami u providera.

Redaktorzy serwisu BF2World nie dali za wygraną i udało im się skontaktować ze Stevem Grohlem z EA, który powiedział co następuje: "Według naszej firmy zdejmowanie ograniczenia czasowego rozgrywki bądź też odblokowywanie wszystkich broni, które w zamierzeniu miały być niegrywalne w demie, nie można traktować jako postępowania w duchu moderowania. Zamierzamy kontynuować blokowanie serwerów udostępniających zmienioną wersję dema, ponieważ takie zmiany traktujemy jako hackowanie gry a nie jej moderowanie. W chwili obecnej nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy bany na IP zostaną podtrzymane po wypuszczeniu finalnej wersji gry." (przyp.red. EA jednak wydało oficjalne oświadczenie w tej sprawie, stwierdzając, iż bany będą obowiązywać przez tydzień od nałożenia).