Showrunner The Last of Us odpiera najpopularniejszy zarzut wobec odcinka z Frankiem i Billem. Ma teorię, która nie wszystkim się spodoba
Jeden z twórców hitowego The Last of Us odpiera zarzuty widzów odnośnie kontrowersyjnego odcinka. Według niego to właśnie miłość jest główną motywacją dla działań bohaterów.

Na początku tego roku ukazał się serial The Last of Us oparty na jednej z najpopularniejszych gier ostatnich lat. Widowisko, przygotowane przez HBO, składało się w sumie z ośmiu odcinków, a wśród najczęściej komentowanych był epizod trzeci – skupiający się na losach Franka i Billy’ego.
Showrunner odpiera zarzuty widzów
Showrunner serialu, Craig Mazin, po koniec sierpnia udzielił wywiadu dla IndieWire, w którym skomentował jeden ze słabiej ocenianych przez niektórych widzów odcinków The Last of Us. Chodzi dokładnie o trzeci epizod zatytułowany Do ostatnich dni – twórcy przedstawili w nim losy dwóch zakochujących się w sobie mężczyzn.
Część odbiorców nie najlepiej przyjęła prawie w całości poświęcony tej parze epizod. Długość ich wątku była jednym z zarzutów od wielbicieli marki, nie zabrakło też oskarżeń o brak rozwoju opowiadanej historii oraz sztucznie zapełnianie czasu antenowego, aby „dociągnąć” do wyznaczonej liczby odcinków. Według Mazina te oskarżenia są niezasadne.
Jeden z zarzutów, z którym się spotkałem, brzmiał: „To tylko wypełniacz. W ogóle nie posuwa on historii do przodu”. A ja z kolei uważam, że ten odcinek posuwa historię najlepiej ze wszystkich, ponieważ to list, który Bill zostawia Joelowi, napędza resztę serialu – powiedział Mazin.
Jednocześnie showrunner pokusił się o pewną teorię. Wspomniał on, że niektórzy nie lubią tego odcinka z powodu „gejowskich rzeczy” i tylko wymyślają inne fałszywe przyczyny, przez które rzekomo nie przypadł im do gustu.
Niektórym trzeci odcinek się nie podobał, ponieważ, no wiesz, jest w tematyce gejowskiej. A potem próbują wymyślić jakiś [inny i nieszkodliwy] powód.
Twórca wypowiedział się również w kwestii miłości – tematu, jaki podejmuje ten epizod. Ukazana dogłębnie w trzecim odcinku, według filmowca to ona napędza działania bohaterów. To dzięki temu uczuciu postacie mają motywację do dalszej walki o przetrwanie i bezpieczeństwo swoich najbliższych.
Jest szansa, że wszyscy zrobimy coś pięknego, ofiarnego i godnego z powodu miłości. A także każdy z nas zrobi coś strasznego z miłości, coś destrukcyjnego, gwałtownego lub okrutnego. Ponieważ to słowo nad którym nie mamy kontroli – kontynuował Mazin.
Przypomnijmy jeszcze, że Mazin wraz z resztą ekipy pracuje aktualnie nad drugim sezonem The Last of Us, który tym razem opowie historię z drugiej części gry. Na razie nie wiemy, kiedy zadebiutuje kontynuacja popularnego serialu.
Pierwszy sezon jest w całości dostępny na platformie HBO Max.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!