autor: Krzysztof Bartnik
The Curves of Danger - nowa przygodówka w konwencji noir
Klasyczna, dwuwymiarowa przygodówka, z systemem point&click, elementami humorystycznymi i fabułą, która została skonstruowana w sposób przypominający budowę filmów kryminalnych z lat 40-tych XX wieku (tzw. konwencja „noir”) - tak w skrócie wypada opisać pierwsze dzieło nowopowstałego zespołu ForeverDream Studios, pt. The Curves of Danger.
Klasyczna, dwuwymiarowa przygodówka, z systemem point&click, elementami humorystycznymi i fabułą, która została skonstruowana w sposób przypominający budowę filmów kryminalnych z lat 40-tych XX wieku (tzw. konwencja „noir”) - tak w skrócie wypada opisać pierwsze dzieło nowopowstałego zespołu ForeverDream Studios, pt. The Curves of Danger.
W grze wcielimy się w postać prywatnego detektywa o imieniu Phil, którego zadaniem jest rozwiązanie sprawy morderstwa pisarza Quiffa (zabity we własnej rezydencji w nieznanych okolicznościach). Nasz bohater spotka na swej drodze nieznaną kobietę (femme fatale), najemników a nawet złowrogich geniuszy pragnących pokrzyżować jego starania, co tylko uatrakcyjni rozgrywkę.
Pełna wersja The Curves of Danger zostanie oparta na autorskim silniku Wintermute - wszystkie wydarzenia będziemy obserwować wyłącznie w kolorach bieli oraz czerni (całkiem oryginalny pomysł). Z kolei za oprawę muzyczną odpowiada jazzowy muzyk Eirik Myhr i właśnie utworów należących do tego gatunku należy spodziewać się w ukończonym tytule.
Twórcy nie ujawnili jeszcze daty premiery The Curves of Danger, zaś po więcej szczegółów odsyłam na oficjalną stronę internetową gry.