Testujemy polską wersję Europa Universalis

Dzięki uprzejmości firmy CODA mieliśmy możliwość przedpremierowego przetestowania w naszej redakcji polskiej wersji gry Europa Universalis. Przyznam iż osobiście byłem bardzo miło zaskoczony.

Choć większość z was zna mnie jako miłośnika gier cRPG to moją pierwszą (i wcale nie zapomnianą) miłością są gry strategiczne w trybie turowym. EU co prawda nie do końca jest turowa ale szeroki zakres możliwości ustawiania czasu, jak również fakt iż przy zatrzymanej rozgrywce dalej można wydawać rozkazy pozwala moim zdaniem zaliczyć ją do gier turowych. A co do strategii, och po prostu super. Zawsze lubiłem gry typu Risk, jedyne co bym w nich poprawił to stopień komplikacji rozgrywki. Europa Universalis to właśnie taki Risk z bardzo rozbudowanym wątkiem ekonomicznym i skomplikowaną dyplomacją. Zauroczyła mnie możliwość wyboru przez gracza Polski (od morza do morza) z epoki jej największych sukcesów jako strony konfliktu. Co do jakości polonizacji to poza naprawdę drobnymi niedociągnięciami jej poziom jest naprawdę zadawalający. Zmartwił mnie trochę fakt iż poza predefiniowanymi scenariuszami nie byłem w stanie rozegrać rozgrywki na przypadkowo zdefiniowanym świecie (wszyscy startują od początku, każdy ma po jednym mieście), ale szybko wyjaśniliśmy sprawę i okazało się iż są dostępne w Internecie tego typu scenariusze dodatkowe. Wierność realiom historycznym jest bardzo imponująca i niespotykana w tego typu grach. Nasze wrażenia po kilkunastu godzinach rozgrywki są bardzo pozytywne. Wydaje się iż granie w EU może sprawiać przyjemność przez bardzo długi czas (zalecana dla tych co lubią długie kampanie). Europa Universalis dostaje mój prywatny „znak jakość Soulcatchera” i zachęcam do zakupu tej gry wszystkich miłośników strategii, myślę że nie będziecie zawiedzeni.

W najbliższym czasie zapraszamy do przeczytania recenzji EU PL na łamach naszego site.