Testujemy grę Władca Pierścieni: Wojna na Północy na ASUS K53SV
Przetestowaliśmy grę Władca Pierścieni: Wojna na Północy na słabszym z naszych notebooków. na słabszym z naszych notebooków.
Władca Pierścieni: Wojna na Północy to najciekawsza gra korzystające z tej licencji od ładnych paru lat. Sprawdziliśmy czy słabszy z naszych notebooków ma wystarczającą moc, by wziąć udział w tej przygodzie.
Po opis samej gry odsyłam do jej testu na notebooku ASUS G74SX.
WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor: Core 2 Duo 2.4 GHz / Athlon 64 X2 4400
Pamięć RAM: 2 GB
Karta grafiki: GeForce 8600 / Radeon HD 2600
System operacyjny: Windows XP / Vista / 7
Jak widać nie jest to gra szczegółnie żarłoczna jeśli chodzi o zasoby systemowe
.
Ustawienia średnie, rozdzielczość 1280 x 720
Zacząłem od ustawień średnich w rozdzielczości 1280 x 720, ponieważ z jakiegoś dziwnego powodu gra nie oferuje opcji 1366 x 768. Pomimo tego małego zgrzytu wrażenia były doskonałe. Przez większość czasu silnik wyświetlał solidne 60 klatek na sekundę. Spadki prędkości były rzadkie i ograniczone do raptem kilku klatek. Tym samym nie były widoczne podczas rozgrywki. Nic nie zakłócało mi siekania hord orków.
.
Ustawienia maksymalne, rozdzielczość 1280 x 720
Następnie wypróbowałem ustawień maksymalnych i zostałem pozytywnie zaskoczony. Nawet przy tak wysokim poziomie detali silnik nigdy nie zszedł poniżej poziomu 43 klatek na sekundę, a najczęściej wyświetlał kilkanaście FPS-ów więcej. Gra wyglądała bardzo atrakcyjnie, a jednocześnie chodziła z doskonałą prędkością.
.
Podsumowanie
ASUS K53SV zaskoczył mnie w starciu z grą Władca Pierścieni: Wojna na Północy. Notebook bez żadnych problemów udźwignął maksymalne ustawienia oferując nie tylko atrakcyjną oprawę wizualną, ale również płynność, której nie można było niczego zarzucić.
W galerii znajdującej się na dole tego artykułu znajdziecie obrazek porównujący poszczególne ustawienia.