filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 21 października 2020, 11:33

autor: Karol Laska

Szybcy i wściekli niedługo odjadą na dobre. Wiemy, kiedy seria się zakończy

Choć trochę nie chce się w to wierzyć, seria Szybcy i wściekli powoli dobiega końca. Za satysfakcjonujące sfinalizowanie tej tasiemcowej opowieści odpowie Justin Lin.

Serwis Deadline zaskoczył fanów serii Szybcy i wściekli ogłaszając, że jedenasta część będzie ostatnią w historii marki (choć całkiem możliwe, że doczekamy się więcej spin-offów pokroju Hobbsa & Shawa, sequel został już potwierdzony). Oznacza to, że w kinie pojawią się już tylko trzy filmy z głównego cyklu – w 2021 roku mamy zobaczyć F9, za które odpowie Justin Lin. To także on będzie miał zaszczyt zamknięcia całej historii za sprawą dwóch kolejnych produkcji.

Nie jest to dziwny wybór, zważywszy na fakt, że reżyser pracował chociażby przy Szybkich i wściekłych: Tokio Drift, Szybko i wściekle, Szybkich i wściekłych 5 oraz Szybkich i wściekłych 6, a więc na planie filmowym tej serii czuje się jak ryba w wodzie. Bardziej zaskakuje sama decyzja o postawieniu krzyżyka na marce Fast & Furious, gdyż przyniosła ona wytwórni Universal Pictures największe zyski w historii firmy.

Wiemy na pewno, że po tych kilku filmach, które nam jeszcze pozostały, możemy spodziewać się jeszcze więcej akcji i absurdu. Jedna z gwiazd dziewiątej części, Michelle Rodriguez, wygadała się przecież w wywiadzie, że główni bohaterowie polecą w kosmos. Nie wiemy jednak jeszcze, czy pomogą im w tym samochody. Kto wie, być może świadomość tego, że Szybcy i wściekli niedługo opuszczą świat kina sprawi, że jeszcze bardziej docenimy te dzieła z perspektywy lat.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej