filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 3 maja 2022, 11:33

autor: Marcin Nic

Szybcy i wściekli 10 znaleźli nowego reżysera; stał wcześniej za kamerą filmu Marvela

Nowym reżyserem dziesiątej części Szybkich i wściekłych został Louis Leterrier. Zastąpi więc on na tym stanowisku Justina Lina, który zrezygnował z pełnienia tej funkcji.

Francuski filmowiec szerszej publiczności znany jest przede wszystkim z Transportera z Jasonem Stathamem w roli głównej. Jednocześnie był to jego debiut za kamerą. Na swoim koncie ma również między innymi takie filmy jak Iluzja, Starcie tytanów oraz Nieobliczalni 2.

Praca przy blockbusterze, którym niewątpliwie będą Szybcy i wściekli 10, nie będzie dla Louisa Leterriera nowością. Reżyser pracował bowiem na planie Niesamowitego Hulka z 2008 roku. I chociaż film ten zaliczany jest do najgorszych z MCU, to reżyser na pewno nabył podczas jego kręcenia cenne doświadczenie.

Jak podaje serwis Variety, Louis Leterrier był pierwszym wyborem studia i pokonał wielu kandydatów. Na tę chwilę jednak nie wiadomo, czy będzie on również odpowiedzialny za nakręcenie ostatniej, jedenastej części sagi.

Z informacji Variety wynika, że studiu Universal Pictures bardzo mocno zależało na jak najszybszym znalezieniu nowego reżysera. Wstrzymanie części produkcji w wyniku rezygnacji Justina Lina miało ich kosztować nawet milion dolarów dziennie. Nadal nie poznaliśmy oficjalnego powodu odejścia poprzedniego reżysera z projektu. Nieoficjalnie powodem miał być konflikt z Vinem Dieselem.

Efekty pracy Louisa Leterriera na planie Szybkich i wściekłych 10 zobaczymy 19 maja 2023 roku.

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej