Steam – sprawdź, ile czasu zajmie przejście gier z Twojej biblioteki
W Internecie pojawiła się zabawna strona SteamLeft, która pozwala zmierzyć, ile czasu potrzeba na ukończenie wszystkich gier z naszej biblioteki na Steamie. Jak dotąd z serwisu skorzystało 170 tysięcy graczy, którzy mają w swoich kolekcjach gry o uśrednionej łącznej długości ok. 2 tysięcy godzin.
Stawiam konia z rzędem, że Was też nachodzi co jakiś czas – zwłaszcza po wyprzedażach – refleksja w stylu: „Bogowie, ile ja mam gier na Steamie, przecież w życiu tego wszystkiego nie przejdę!”. Bez wątpienia ten sam problem dotyka ludzi na całym świecie – z tego powodu dwóch użytkowników platformy firmy Valve Software postanowiło opracować dla zabawy narzędzie o nazwie SteamLeft, które mierzy łączną długość gier w naszej bibliotece na Steamie, a następnie podaje nam zsumowany wynik liczony w godzinach. Znajdziecie je pod tym adresem. Żeby skorzystać z serwisu, wystarczy wpisać swoją steamową nazwę użytkownika w pole widoczne pośrodku ekranu i kliknąć przycisk z lupą – musicie tylko upewnić się, że Wasz profil jest publicznie dostępny; w innym razie strona nie będzie w stanie sprawdzić, jakie gry macie w kolekcji. Co prawda, można też zalogować się na Steamie z poziomu omawianej witryny, ale ze względów bezpieczeństwa nie polecam tego robić.
Jak to działa? Informacje o długości gier są pobierane z adresu HowLongToBeat.com – jest to stale aktualizowany serwis, w którym tysiące graczy dzielą się swoimi czasami ukończenia różnych produkcji. Rezultaty są dzielone według różnych stylów przechodzenia – np. ze skupieniem na samym wątku głównym, „maksowanie” etc. – a SteamLeft korzysta z uśrednionych rezultatów.
Jak dotąd na omawianej witrynie pojawiło się prawie 170 tysięcy użytkowników Steama, przy czym liczba ta ciągle rośnie (tym samym korzystanie ze strony może być nieco utrudnione przez zdarzające się co jakiś czas przeciążenia serwera). Z aktualnych statystyk wynika, że przeciętny gracz ma na platformie firmy Valve gry o łącznej długości dwóch tysięcy godzin z haczykiem (ok. 84 dni), natomiast rekordzista może pochwalić się biblioteką tytułów, których ukończenie wyjęłoby mu z życia nieco ponad 42 tysiące godzin (w przeliczeniu prawie pięć lat).
W świetle takich statystyk powinno być mi chyba wstyd pokazywać się ze swoim wynikiem, wynoszącym „zaledwie” 788 godzin. A ile Wam wyszło? Nie omieszkajcie pochwalić się w komentarzu ;)