„Staram się postępować zgodnie z nauką Lucasa”. Dave Filoni o tym, jak wprowadził do Star Wars kosmiczne wale i wilki
Twórca Ahsoki, Dave Filoni, wytłumaczył, jak udaje mu się wnosić do Gwiezdnych wojen własne pomysły i wrażliwość, nie zakłócając przy tym oryginalnej wizji George'a Lucasa.
Mimo że trampoliną do sukcesu Dave’a Filoniego okazały się debiutujące w ostatnich latach na platformie Disney+ serialowe produkcje, jego przygoda ze Star Wars zaczęła się znacznie wcześniej. Amerykański producent i scenarzysta swoje pierwsze kroki w kosmicznej sadze stawiał u boku samego George’a Lucasa, z którym współpracował m.in. przy serialu animowanym Gwiezdne wojny: Wojny klonów.
To właśnie obcowanie z twórcą całego uniwersum pozwoliło Filoniemu zdobyć doświadczenie potrzebne w sprawowaniu pieczy nad rozwojem marki po tym, jak Lucas zaczął się stopniowo wycofywać w cień. I chociaż legendarny filmowiec w dalszym ciągu ma istotny głos przy projektowaniu świata Star Wars, to jego protegowanemu udało się wprowadzić do marki wiele nowości, które spotkały się z pozytywnym odbiorem fanów.
W niedawnym wywiadzie Filoni postanowił podzielić się swoim podejściem do pracy nad marką, która mimo upływu lat wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Twórca wyjaśnił, że kluczem do sukcesu jest nadanie nowym historiom własnego pierwiastka przy jednoczesnym zachowaniu równowagi z oryginalną wizją Lucasa.
Wszyscy wnosimy do Gwiezdnych wojen trochę tego, co lubimy, i mamy nadzieję, że pasuje to do tej galaktyki. George stworzył tę galaktykę, stworzył tę dynamikę. Jedi, Sithowie, wszystkie te rzeczy, którymi się bawię. Miałem szczęście, że nauczył mnie wielu rzeczy. Zawsze staram się postępować w zgodzie z nauką Lucasa, a jednocześnie dodawać coś z mojej natury. Więc masz kosmiczne wieloryby i wilki, wiesz, to wszystko jest tego częścią – tłumaczył Filoni.
Wygląda na to, że filozofia, jaką kieruje się twórca, na razie zdaje egzamin. Zarówno animacje, jak i produkcje aktorskie, w których rozwój zaangażowany był Filoni, okazały się wielkimi hitami Disneya i Lucasfilmu. Szczególną uwagę warto tutaj zwrócić na serial Ahsoka, który był wielokrotnie komplementowany nie tylko przez branżowych krytyków, ale – co najważniejsze – przez niezwykle wymagający fandom Star Wars.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!