autor: Retromaniak
Star Trek: Alien Domain i inne najlepsze przeglądarkowe gry czerwca
Mimo że twórcy gier przeglądarkowych najwyraźniej udali się na nieco wcześniejsze wakacje, niemiecka firma InnoGames udowadnia, że „browserówki” żyją i mają się całkiem nieźle.
W mijającym miesiącu, oczy niemal wszystkich graczy skierowane były na Los Angeles i odbywające się tam kolejne targi Electronic Entertainment Expo, gdzie najwięksi światowi wydawcy (oraz całkiem spora grupa twórców niezależnych) prezentowała swoje najnowsze produkcje, które będą miały premierę w przeciągu kilku lub kilkunastu miesięcy, lecz już teraz wywołują u większości graczy wyraźnie szybsze bicie serca. Twórcy gier przeglądarkowych najwyraźniej udali się na wcześniejsze wakacje, lub postanowili po prostu nie robić konkurencji wysokobudżetowym hitom z E3, gdyż w czerwcu w przeglądarkach pojawiły się zaledwie dwa interesujące tytuły, o których piszemy poniżej.
Czy ta sytuacja oznacza zbliżający się zmierzch „browserówek” i powinna być powodem do obaw wśród amatorów przeglądarkowego grania? I tak i nie. Z jednej strony kolejne sieciowe tytuły free-to-play wyrastają jak grzyby po deszczu, choć z powodów, o których pisaliśmy przed miesiącem, ich twórcy stawiają raczej na dające znacznie większe możliwości wersje klienckie. Z drugiej jednak strony, gry stricte przeglądarkowe mają swoje niewątpliwe atuty, takie jak możliwość zabawy z dowolnej przeglądarki bez konieczności pobierania jakichkolwiek plików. Mają też swoje stałe i wcale niemalejące grono wielbicieli, czego dowodem może być chociażby opublikowany ostatnio raport jednego z czołowych twórców tego rodzaju gier – firmy InnoGames.
Niemieckie studio ogłosiło, że jedna z ich najpopularniejszych produkcji Forge of Empires osiągnęła całkowity zysk na poziomie 100 milionów euro. Kwota ta robi ogromne wrażenie zważywszy na fakt, że początkowy koszt produkcji wydanej w 2012 roku gry wyniósł „zaledwie” 1 milion euro. Twórcy postanowili kuć żelazo póki gorące i w tej chwili spośród 25 milionów zarejestrowanych użytkowników, coraz większą część stanowią gracze mobilni – gdyż Forge of Empires w ostatnich miesiącach pojawiła się także na urządzeniach mobilnych z systemami Android oraz iOS.
To jednak nie wszystko, gdyż opisywana produkcja to z całą pewnością nie jedyne źródło ogromnego sukcesu InnoGames. Próg 100 milionów Euro zysku w najbliższych miesiącach powinna przekroczyć także wydana w 2009 roku produkcja Grepolis, zaś powstała w 2003 roku pierwsza gra studia Tribal Wars (znana w Polsce szerzej jako Plemiona) może pochwalić się całkowitymi przychodami na poziomie 80 milionów.
Na podbój rynku ruszyła właśnie najnowsza gra studia InnoGames Elvenar, o której pisaliśmy w naszym styczniowym przeglądzie. 3 czerwca wystartowała bowiem polska wersja produkcji, która – co warto podkreślić – jest jedną z pierwszych, spośród planowanych 20 wersji językowych. Tytuł zbiera bardzo pozytywne recenzje i jest chyba najlepszym dowodem na to, że gry przeglądarkowe żyją i mają się całkiem nieźle.
Star Trek: Alien Domain
- Producent: NGames Limited.
- Premiera: otwarte beta testy od 11 czerwca 2015.
Niewątpliwie najciekawszą przeglądarkową nowością, jak pojawiła się w minionym miesiącu jest produkcja studia NGames Star Trek: Alien Domain, która 11 czerwca rozpoczęła otwarte beta testy. Gra godna jest zainteresowania chociażby dlatego, że uniwersum popularnego serialu Star Trek nie było jak dotąd zbyt eksploatowanym tematem w grach przeglądarkowych (nie licząc nieukończonego Infinite Space). Alien Domain powstało w oparciu o „najświeższy kanon” uniwersum Star Treka, ale kreuje w jego obrębie całkowicie nową historię. Akcja rozgrywa się w tajemniczym rejonie wszechświata znanym jako Fluidic Space, gdzie trafiają przedstawiciele Zjednoczonej Federacji Planet oraz Imperium Klingońskiego, by toczyć walkę o wpływy.
Star Trek: Alien Domain to typowa przeglądarkowa strategia MMO, w której gracze zajmują się zakładaniem kolonii, rozbudową floty statków, gromadzeniem surowców i prowadzeniem badań nad rozwojem technologii. W grze nie zabrakło jednak oczywiście epickich starć w kosmosie, prowadzonych zarówno przeciwko komputerowej SI, jak i między samymi graczami. W grze możemy przypuszczać „rajdy” na przyczółki, ustanowione przez naszych rywali, lub brać udział w wielkich bitwach toczonych przez antagonistyczne gildie.
Dwuwymiarowa oprawa graficzna gry ukazana jest najczęściej w rzucie izometrycznym i przypomina nieco klasyczne RTS-y science fiction. Twórcy zadbali jednak o odwzorowanie najbardziej ikonicznych statków, znanych z filmów i seriali telewizyjnych, a także możliwość ich własnoręcznego konstruowania. Dla wszystkich fanów uniwersum Star Treka jest to więc tytuł, obok którego nie można przejść obojętnie.
Magerealm: Rise of Chaos
- Producent: GTArcade.
- Premiera: otwarte beta testy od 18 czerwca 2015.
W czerwcu otrzymaliśmy także całkiem nową propozycję od niezwykle prężnej azjatyckiej firmy GTArcade – twórców takich przeglądarkowych hitów, jak League of Angels czy Knight’s Fable. I jak zwykle w przypadku tej firmy sprawy potoczyły się bardzo szybko. Gra pojawiła się w zasadzie znikąd po to, by 4 czerwca rozpocząć zamknięte beta testy. Jednak już 2 tygodnie później serwery gry otwarto na oścież dla wszystkich zainteresowanych. W grze wcielamy się w postać elitarnego maga, który na polecenie Wielkiej Rady muszy wyruszyć w świat, w poszukiwaniu siedmiu legendarnych reliktów. Tylko za ich pomocą będzie bowiem można zniszczyć złowrogiego Pana Demonów, który pragnie opanować świat.
Niestety zawiodą się wszyscy Ci, którzy po takim wstępie liczyli na coś oryginalnego lub odkrywczego. Magerealm to w gruncie rzeczy klasyczny do bólu azjatycki MMORPG, wyglądający jak nieco ulepszona wersja League of Angels. Do wyboru mamy cztery klasy postaci i wielu różnych bohaterów plus uwielbiane przez twórców z GTArcade anioły. Całość w dość typowy sposób łączy elementy PvE i PvP. Mamy więc historię fabularną, masę lochów do zwiedzenia i zadań do wykonania. Z drugiej strony jest też kilka trybów rozgrywki, przeznaczonych do zabawy w trybie multiplayer, takich jak klasyczna Arena, turniejowy tryb drabinki oraz wieloosobowe rajdy.
Oprawa graficzna w 2.5D reprezentuje klasyczny azjatycki styl i wykonana została na typowym dla GTArcade, wysokim poziomie, który z całą pewnością może się podobać. Magerealm nie wnosi do gatunku niczego odkrywczego, ale jest kolejną rzetelną produkcją Azjatów, której na pewno warto poświęcić kilka chwil w wakacyjne wieczory.
Perły z lamusa: Tribal Wars (Plemiona)
- Producent: InnoGames.
- Premiera: czerwiec 2003.
Na koniec w naszym stałym kąciku Pereł z Lamusa wracamy jeszcze raz do studia InnoGames i jego pierwszej produkcji Tribal Wars, która została zapoczątkowana jako hobbystyczny projekt jeszcze w 2003 roku i w przeciągu kilku lat przyniosła niemieckiej firmie światową sławę. Okazja ku temu nadarza się znakomita, gdyż w czerwcu – niemal dokładnie w 12 lat po premierze tytułu – popularne Plemiona zawitały w końcu także i na Facebooka. Co jednak niezwykle ważne, wszyscy rozpoczynający przygodę z grą na portalu społecznościowym, dołączą do tych samych serwerów, co użytkownicy wersji przeglądarkowej i mobilnej. Ci zaś, którzy zechcą kontynuować zabawę za pośrednictwem Facebooka, zachowają wszystkie dotychczasowe postępy pod warunkiem, że zalogują się do gry za pomocą tego samego adresu e-mail.
Choć zapewne większość z Was zetknęła się już z Tribal Wars, dla porządku przypomnijmy, że jest to klasyczna strategia przeglądarkowa, w której gracze wcielają się w przywódców niewielkiej osady, a ich zadaniem jest jej rozbudowa do rangi prawdziwej, potężnej metropolii. W grze nie zabrakło oczywiście tak typowych dla gatunku elementów, jak konieczność pozyskiwania surowców i rozwijania silnej armii, za której pomocą podbijać będziemy kolejne wioski. Jednym z najistotniejszych aspektów rozgrywki jest możliwość rywalizacji lub współpracy w trybie wieloosobowym. W miarę postępów gracze łączą swe siły i jednoczą ze sobą, tworząc tytułowe plemiona. Pozwala to m.in. na wzajemną wymianę surowców oraz wspólne boje przeciwko konkurencyjnym frakcjom.
Na przestrzeni lat Tribal Wars przeszły oczywiście ogromną ewolucję i doczekały się całej masy zmian i uaktualnień, choć pod względem oprawy w dalszym ciągu prezentują się dość oldskulowo. Liczba 50 milionów zarejestrowanych użytkowników na całym świecie mówi jednak sama za siebie. Dlatego z całą pewnością warto wykorzystać nadarzającą się okazję do zagrania (czy też może powrotu) do jednej z najpopularniejszych w historii gier przeglądarkowych. Zwłaszcza, że gra już na pierwszy rzut oka wyraźnie odstaje od większości prostych produkcji dostępnych na Facebooku.