Spin-off The Batman obiektem „szydery” gwiazdora Gotham
Ben McKenzie, odtwórca roli komisarza Gordona w serialowym Gotham, odniósł się do pomysłu na nadchodzący film o Batmanie, zarzucając mu brak oryginalności.
Serial Gotham zakończył niedawno swój długi żywot (piąty sezon był tym ostatnim). Produkcja na przestrzeni kilku ostatnich lat zgromadziła rzeszę oddanych fanów, którzy z zapałem śledzili losy mieszkańców jednego z najmroczniejszych komiksowych miast.
Jeżeli nie wiecie, to fabuła serialu prowadzona była z paru perspektyw. Wydarzenia obserwowaliśmy z pozycji kluczowych dla uniwersum antagonistów oraz próbujących ich powstrzymać funkcjonariuszy policji. To były jeszcze te czasy, w których Bruce Wayne nie miał ukończonych 18 lat, a więc daleko mu jeszcze było do zakładania peleryny i samotnego egzekwowania prawa.
Gotham City ma być przedstawione w podobny sposób za pośrednictwem serialowego spin-offu nadchodzącego filmu The Batman w reżyserii Matta Reevesa. W rolę człowieka-nietoperza wcieli się Robert Pattinson, a nowym Jimem Gordonem zostanie Jeffrey Wright. W podcaście Inside of You with Michael Rosenbaum, McKenzie odniósł się humorystycznie do najnowszej produkcji, uważając ją za lekką kalkę serialu:
Gdy przeczytałem scenariusz Gotham, pomyślałem sobie: „Wow, to naprawdę świetny pomysł na fabułę.” I to tak świetny, nie wychodząc za bardzo w przyszłość, że jeśli ktoś chciałby opowiedzieć historię o policjantach osadzoną w Gotham City, to można by go zrealizować ponownie. Serio, można to zrobić jeszcze raz, nawet po takim Gotham.
Te słowa, w połączeniu z mimiką twarzy oraz tonem głosu McKenziego, jasno sugerują, że aktor odnosi się do nadchodzącej produkcji HBO Max. Koncept co prawda jest dosyć podobny, ale nie znamy na razie szczegółów stricte scenariuszowych. Wiadomo, że serial ma zostać zrealizowany w estetyce noir. Brakuje natomiast konkretnych danych dotyczących obsady i daty premiery.