Sony zrewolucjonizuje sposób, w jaki doświadczamy gry? Nowy patent wskazuje na ciekawe, choć nie do końca nowe rozwi...
Nie każdy to lubi, ale ja osobiście w przypadku takiego CP2077 robię wcześniej risercz i dokładnie wiem kiedy dochodzi do jakiegoś "rozgałęzienia" i tam właśnie stawiam sejwa (w tym przypadku gra wyraźnie komunikuje, że należy to zrobić). W przypadku takiego Detroit: BH takie coś nie ma sensu, ale konstrukcja gry (konkretnie chapter menu) z tego co pamiętam, to chyba właśnie coś takiego, jak powyżej opisane.
Trochę strzał w stopę bo mając możliwość cofnięcia się dowolnego miejsca w grze nie będzie się jej chciało przechodzić dwa czy nawet trzy razy. Wszystko będzie można przejść za pierwszym razem i zobaczyć co by było gdyby się inaczej zrobiło. Choć jak dla mnie dalej to wygląda na zwykły zapisy gry co kawałek fabuły tyle że z automatu.
Zrobienie takie ułatwienia w grach From jest bez sensu. W tych grach chodzi o to, zeby wszedzie lazic, lizac sciany i przechodzic to po 5 razy od nowa.
Pozwólmy grać ludziom tak jak chcą, bez mówienia im co "powinni" ;)
Jeżeli komuś w taki sposób będzie przyjemniej opcować z daną produkcją, to czemu nie. W końcu korzystanie z takiej opcji nie byłoby czymś obligatoryjnym.
Gry from, to rak branży. Możliwość zasejwowania w dowolnym momencie i możliwość zmiany poziomu trudności dałaby do nich dostęp wielu, wykluczonym do tej pory graczom.
Ale ja chce, zeby gry from wykluczały casuali, to jest caly ich urok.
Stojące za tym patentem rozwiązanie ma umożliwić błyskawiczny powrót do dowolnego momentu kampanii fabularnej.
Przyda im się zważając na to że na PS5 prawie nie ma exów, bo większość wyszła razem na PS4, a posiadacze PS5 po prostu jak na razie dostają ulepszone wersje gier ze starych konsol.
Insomniac ratuje tę generację bo dopiero wyszedł świetny pająk a ponoć Wolverine ma wyjść w przyszłym roku, a gdzie się podziały inne marki i studia Playstation???
Przyda się, szczególnie w dłuższych gra. W RPG mogę zrobić save. Ale co z tego, skoro do kolejnej zmiany w fabule, muszę grać parę godzin.
Mówi się o grach ubisoftu, że tracą jakość przez przesyt contentem. Sony to filmogry głównie i dlatego muszą się koncentrować na tych telewizorach - rozumiem.
Tyle, że jeśli chodzi o tą jakość "filmu", to jakby gry tracą ją przez te rozgałęzienia.
Zamiast dopracować główny wątek dąży się do tego, aby nie było konfliktów, każda kwestia pasowała niezależnie od poprzedniego wyboru. O ile gra nie ma stylu jakby działała w oparciu o generator to moim zdaniem nie ma zbytnio sensu. BG3 dał ostatnio wielu firmom do myślenia, jednak czy Wiedźmin 3, albo Mass Effect 1-3 nie wystarczyły? Liczy się moim zdaniem pomysł i dopracowanie, a czy miałem frajdę z rozgałęzień w CP77 czy w DL2? Zdecydowanie nie.
W tym przypadku dochodzi jednak kwestia znajomości fabuły – aby zapisać grę przed ważnym wydarzeniem, musimy o nim wiedzieć.
No ale przecież autosave. Ba, jakiś geniusz z branży wymyślił, że można sobie ustawić interwały autozapisu. To nie koniec - to Wam rozwali głowy: niektóre autosejwy mogą robić po kilka kopii i wtedy mamy możliwość powrotu do róźnych momentów gry!
A dodając do tego ręczne zapisy z możliwością dowolnego nazwania/opisania...
....BOOM, mamy dokładnie to samo co Sony przedstawia jako rewolucyjny patent....
ECH....