Sztuczna inteligencja ukończy gry za nas dzięki patentowi Sony
Taką SI ja używałbym jedynie w skrajnych zmianach poziomu trudności, bez uprzedzenia. W większości przypadków jednak, coś takiego jest podobne do tego poziomu łatwego (niektórzy tak lubią grać, ale można by było czerpać z danego tytułu więcej), a tutaj nawet nic nie robisz.
O właśnie przydałoby mi się coś takiego, bo utknąłem na bossie w Bravely Default II, i muszę jakoś przebudować od podstaw cały pancerny build, z którego byłem dumny przez większość gry...
Kto gra lepiej w szachy: człowiek czy maszyna? Od dawna najlepiej człowiek wspomagany maszyną. Hybryda human+machine to niby przyszłość.
Nie myślałem jaki to może mieć sens w innych grach, ale zlecę swojej AI do przeanalizowania. Tymczasem wydaje mi się że producenci typu Sony mogliby się skupić na bardziej przyziemnych ficzerach z punktu widzenia gracza. A tamto niech sobie dłubią na boku. Tylko tytuł mi się nie podoba. "Ukończy gry za nas." Czy gry to jakaś pańszczyzna?
Mylisz się do szachów. Od lat 90 czysta maszyna jest praktycznie nie do pokonania. A teraz jest już faktycznie nie do pokonania
Do komputerów na sieciach neuronowych opartych o samouczenie człowiek nie ma podjazdu. Komputery są w stanie prowadzić merytoryczne debaty na dany temat, dyskutując z człowiekiem i przerzucając sie argumentami. Szachy to dla obecnych maszyn pikuś.
https://www.youtube.com/watch?v=G1tpPs__Y7I
Oczywiście, człowiek nie ma w szachach żadnych szans z maszyną [komputer + silnik / program / algorytm szachowy] i to już od dziesiątek lat. Tu wystarcza chyba zwyczajny brute force i głębokość liczenia maszyny x ruchów w przód w stosunku do y ruchów przez człowieka, gdzie x i y są ograniczone w obu przypadkach ze względu na dramatycznie rosnąca złożoność ~głębokości, ale gdzie po prostu x > y. Ta rywalizacja została symbolicznie zakończona w latach dziewięćdziesiątych przegraną Kasparov'a z Deep Blue. Od tego czasu nie ma sensu wystawianie człowieka przeciw maszynie w szachach, a dzisiaj silniki szachowe dostępne na smartfonach pokonają arcymistrza. Dlatego pozostał sens rywalizacji człowiek vs człowiek lub maszyna vs maszyna.
Ale od tamtego czasu pojawiła się też koncepcja Advanced Chess (inaczej cyborg chess lub centaur chess) zainicjowana przez samego Kasparova. Chodziło o rywalizację par człowiek + maszyna vs człowiek + maszyna, gdzie przy asyście maszyny człowiek wciąż ostatecznie decydował w grze. Celem było też wzniesienie samej gry w szachy na wyższe poziomy, dotychczas nieosiągalne dla maszyny i człowieka oddzielnie, i pokazanie piękna szachów jako kombinacji perfekcyjnej taktyki, strategii, i kombinacji procesów myślowych człowieka i siły algorytmów / obliczeniowych maszyny.
Wielu, w tym sam Kasparov, jeszcze parę lat temu twierdziło, że taka odpowiednio dobrana para pokona największe superkomputery. Niektórzy twierdzili nawet, że średni gracz w parze ze średnią maszyną pokona najlepszą maszynę. Tak też trochę o tym czytałem kilka lat temu, zgłębiając szachy, biografie kilku wybitnych postaci i rozwój. Ale nie jestem ekspertem, szachistą średnim, i nie śledzę na bieżąco. Zatem jak jesteście w temacie i macie informacje, że na dziś w szachach sama maszyna jest ewidentnie lepsza niż para człowiek + maszyna, w takim rozumieniu jak powyżej, bo np. człowiek już tylko zawadza, to OK. Choć byłoby to smutne :-) Możecie mnie ewentualnie nakierować na jakieś newsy, chętnie poczytam.
I tu sie bardzo mylisz bo SI w ostatniej dekadzie rozwinela sie do tego stopnia, ze nawet przy nalozeniu na nia sztucznych "ludzkich" ograniczen stosunkowo szybko nauczy sie wygrywac z kazdym czlowiekiem w praktycznie dowolnej rozbudowanej grze. To ze gry teraz sa kierowane do ludzkich botow przez co SI w grach cofnelo sie o 20 lat nie znaczy, ze nie bylo na tym polu znaczacego postepu.
Super, dzięki za komentarze i wyjaśnienia. Czegoś się nauczyłem :-) Mój ostatni update pochodził właśnie z około 2017, Stockfisha oczywiście znam, ale nie słyszałem o tym pojedynku AlphaZero vs Stockfish, bardzo ciekawe. No to niestety pozbawiliście mnie ostatniej nutki romantyzmu szachowego, a tyle ćwiczyłem szachy w zeszłym roku :-) Cóż, pozostaje się cieszyć jrpg ;-)
Powinno to się nazywać tryb "starszy bracie pomóż".
Kto miał dobrego starszego brata który ci pomagał przejść trudne poziomy w grach ten zrozumie.
Znając życie zostanie to użyte w niewłaściwych celach - aby cheatować w grach multiplayer.
Dokładnie xD Co lepsze - będzie "grał" bot vs bot, dokładnie tak jak te wszystkie przeglądarkowe gry typu Travian, czy Ogame. "Grać", to będzie patrzeć jak bot coś tam robi, samemu nic nie potrafiąc. I ta duma... niczym u cheaterów z CSa, że "coś umieją" xD
Po co w ogóle grać w gry, co to ma być za patent. A co do online to lepiej nie bo jak wiadomo zaraz oszuści podłapią i tak wykorzystają system ze to SI będzie samo grać i oczywiście oszukiwać
W dark soulsach si może jedynie mi miecze nosić a podczas pauzy polere.
Gracze robią okropne rzeczy w grach już mi szkoda tego si...
Pomoc w grach online nawet tego nie komentuje...
Genialne.
Czekam az wymyślą że można wziąć po prostu opłate za oblokowanie wszystkich achivementów nawet bez konieczności ściągania gry na dysk...
Litości co za czasy, niech ktoś już zaora ten świat...
Na Steamie i GOGu to jest prostsze - tworzysz tag "Ukończone" (Finished) i tam wrzucasz po kolei.
Nie trzeba AI :]
Taaa, kupić grę, a potem włączyć samoprzechodzenie i pójść spać, do pracy, na spacer, itd.. :) A co tam, niech komputer też się dobrze bawi, gdy nas nie ma w domu :)
Genialne!
Używałbym z radością w każdym sandboksie, cierpiącym na wysyp znaczników jak nastolatek na pryszcze.
Ubisofcie, chyba nie poczujesz się urażony, co?
Fajna sprawa choćby dlatego że zdarzają się miejsca których nie chce się powtarzać zbyt dużo razy jak np. Walka z trudnym bossem wtedy można by zaprzegnac SI do roboty.
Czyli będzie grindowala za gracza, przez co twórcy gier wprowadzą jeszcze więcej grindu?
To po co grać jeżeli gra nie stanowi żadnego wyzwania umysłowego, manualnego czy innego rodzaju aktywności. Cała zabawa w trudnych grach tkwi w tym żeby się nakombinować aby wygrać. Inaczej gra nie ma sensu.
Śpieszmy się grać w gry online z Ludźmi bo niedługo będą same boty i nawet nie będzie dało się tego wykryć.
Podoba mi się jak każda wielka firma patentuje setki różnych rzeczy rocznie z których i tak nic nie wynika, a news jest robiony z tych bardziej kontrowersyjnych. Lol.
Róbmy gry video po to by przechodziła je sztuczna inteligencja
Super pomysł
Czytaj coś więcej niż nagłówki.
A potem w gimbazie:
- "Przeszłem grę na 100% i wbiłem platynę"
- "Ja też, w jeden dzień zaliczyłem wszystkie znaki zapytania i achievmenty."
A bedzie banan partycypacyjny za ukonczenie gry w taki sposob? Trzeba bedzie wymyslec na nowo definicje samograjow aby ludzie nie poczuli sie zbytnio pokrzywdzeni przez nature.
Nie dla mnie ta opcja juz wole się męczyć niż żeby coś przechodziło grę za mnie albo w ogóle gry nie ukończyć.
Większego bezsensu nie spotkałem. AI sobie gra, a ja za to płacę? Won z tym AI!
Znika jakiekolwiek wyzwanie i ogromna satysfakcja z samodzielnego pokonania przeszkody. Tak samo, jak w życiu, dostajesz problem, rozwiązujesz go i masz dużą satysfakcję. Gry to takie medium rozrywkowe, które stanowi jednak jakieś wyzwanie i niech tak pozostanie. Jako opcja ze skorzystania, takie SI ma zastosowanie. Dzisiejsze pokolenie jest jednak rozleniwione. Czegoś w grze nie może znaleźć, przejść etapu, to od razu na YT i wszystko na tacy. Samodzielne radzenie sobie z tym często wymaga grania w jeden poziom po kilka razy. Obecnie to wyglada to tak aby przejść grę jak najszybciej i wio do następnej, bo szkoda czasu na granie w to samo po kilka razy dla jednej znajdźki. Zachęca do tego obecna polityka rozmaitych wyprzedaży i gier za darmo. Dawnej tego nie było i grałeś w grę po kilka razy, nawet dla głupiego małego odkrycia na planszy, bo zwyczajnie nie było gier za darmo, takich wyprzedaży, jak obecnie i nie było ludzi stać na granie po kilka gier w miesiącu. Wiec się grało na różne sposoby po kilka przejść i odkrywało w tych grach jakieś ukryte skarby lub się głowileś nad jednym duengenem w Zeldzie do momentu aż znalazłeś sposób na przejście. Niestety też zdarzy mi się korzystać z YT i nie jestem tutaj lepszy. Na swoją wymówkę mogę jednak napisać, ze korzystam z tego, jak już zupełnie nie mam pomysł na dany etap.
Streamerzy i twócy Let's play'ów stracą pracę :P.
Nareszcie.
Nie stracą, gdyż mechanizm ten będą miec tylko gry Sony.
Poza tym miliony ludzi woli ogladac niż grać, a samo oglądać bez płacić jest lepsze niz placic by oglądać.
Ja tam tym trybem tylko bym sie ratował jakby mnie jakiś moment w grze wkurzył.
Pierwsza myśl-po co nam to?
Ale po zastanowieniu, kazdy z nas miał chyba w swoim zyciu sytuacje w grach, ze jakis element gry czy gra doprowadzala nas do szału,a nawet zatkla sie gdzies i gry nie ukonczyl.
Moze, gdyby wówczas byl pdzycisk "skip" danego irytujacego czy niejasnego (nie wiadomo co robić) czy opartego na glupim grindzie elememtu gry, moze bysmy wowczas raz oszczędzili nerwów, czasu i grze przeszli zamiast porzucać.
Np masz bossawseriach souls, gra Ci sie podoba, ale nie mas boskiego skilla i cierpliwości, chcesz gre przejsc, poznac, ale mechanika gry Ci na to nie pozwala, uruchamiasz AI i ta Ci przechodzi ten problematyczny fragment gry i mozesz grac dalej.
Szczerze? Ja bym cos takiego chcial w takich grach. W zyciu tez jak sobie z czyms nie radzisz, to szukasz roznych sposobow, zeby problem rozwiazac. Zepsuje sie auto, to nie znajac sie na naprawach nie rozkrecasz silnika i nie rwiesz sobie wlosow z glowy (porownanie do walki z bossami w souls) tylko dajesz auto do mechanika i ten za pieniadze Ci auto naprawi.
Jak gra jest zle napisana, albo gracz czegos nie umie/nie rozumie, to taki system bylby taka pomocą ratująca radosc plynaca z ogrywania gry.
Gram w gry 35 lat i nie jedna gra wyprowadziła mnie z równowagi i klnalem na developerów jak mogli byc tak zli i wredni dla gracza. Z czasem zaczalem tak gówniane napisane czy nieprzemyslane gry przechodzic metoda (podpatrze na YouTube) i to jest porazka developerki, ze gracz musi sprawdzac na YouTube co developer mial na myśli.
Z czasem zagadki w grach sie uprościły, mechaniki staly sie lepiej dopracowane i dzisiaj gry sa przyjemne, maja dopracowana ergonomię, a te zakorzenione w starej szkole sa celowo pisnae tak by byly trudne i maja swoich fanów.
Wydaje mi sie, ze pomijanie glupich momentow w grach powinno byc standardem, wkoncu zaplacilem za grę, dlaczego mam cierpieć bo jakis developer chcial zrobić komus przykrość i wprowadzil czy grind, czy przesadnie trudnego bossa, czy zagadke, w ktorej nie mozesz rozkminic o co chodzi developerowi, albo zygasz juz nimi (eskorty, czasówki czy ustawianie luster z promieniem swiatla/laseru, na ktorych sama mysl od razu słabne i mecza czlowieka tym juz chyba od 15 lat).
To traci kompletnie sens. Rozumiem, że gry przeważnie mają stanowić rozrywkę i nie każdy lubi trudne wyzwania. A na pewno nie zawsze. Ale samoprzechodzące się gry? Po co w takim razie je tworzyć? Może po prostu filmy robić? Wystarczy, że gra ma możliwość zmiany poziomu trudności w locie. Czasem jest on źle zbalansowany.
No nareszcie, jak człowiek wydaje kilka tysięcy na TV, 2,5 tys. na konsolę a potem 400 zł na grę to absolutnie powinien wymagać aby przeszła się sama, za te pieniądze to jeszcze platynę powinna wbić :D.
A nie pomyślales ze może być fragment którego nie możemy przejść i wtedy jest to idealne narzędzie do pomocy.
Lepsze jak czity.
Jak wyjdzie wróżę sukces tym bardziej że dzisiejszy gracz to nie gracz który powtarza 10ki razy dany fragment gry.
To nie to samo.
Bo ty chcesz żeby tak było? Taaaa, faktycznie silny argument :D.
Jaki sens będzie miało wydawanie Soulsów na konsolach Sony skoro byle osrajpłot będzie miał platynę 3 razy szybciej niż ktoś kto uczciwie podchodzi do rozgrywki. Pójdźmy dalej, jaki w ogóle sens będą miały "pucharki" na konsolach Sony? Cały koncept rozwijany naście lat idzie do śmietnika.
A po drugie nie da się na konsoli uruchomić czitow.
No pewnie, bo jak nazwiesz coś "asystentem" to nie jest cheatem :D. Jeśli twoim jedynym argumentem jest nazewnictwo to sory ale specjalnie mi nie zaimponowałeś siłą argumentacji.