„Okropny pomysł”. Współtwórca Dragon Age nie widzi lubianego RPG-a jako serialu w stylu Fallouta
David Gaider nie chce serialu Dragon Age, ale chętnie zobaczyłby psychodeliczną ekranizację Disco Elysium. Albo Animal Crossing jako thriller polityczny.
Jak dotąd wygląda na to, że ekranizacja Fallouta wypadła bardzo dobrze, zyskując nawet uznanie jednego z twórców oryginału. Mimo to David Gaider stanowczo nie chciałbym zobaczyć serii Dragon Age na małym ekranie.
Scenarzysta niegdyś powiązany ze studiem BioWare odniósł się do popularnego wpisu w serwisie X. Autor pytał, która marka gier wideo powinna otrzymać własny serial po sukcesie ekranizacji The Last of Us oraz Fallouta. Gaider dał do zrozumienia, że serial na podstawie DA (albo Mass Effect) to ostatnie, czego sobie życzy. Nazwał to wręcz „okropnym pomysłem”, aczkolwiek nie wyjaśnił, co go aż tak bardzo odrzuca od tej idei.
Twórca zwraca uwagę, jak odmiennym medium od filmów są gry wideo. Przyznaje, że gdyby usunąć wszystkie „interaktywne elementy” z Dragon Age’a zostałaby jedynie dość standardowa fabuła fantasy. Nie ma więc mowy o bezpośrednim przeniesieniu historii z gry na ekrany telewizorów.
Mimo to Gaider stwierdził, że nie jest to niemożliwym zadaniem. Byłby chętny podjąć się karkołomnego wyzwania przeniesienia Dragon Age’a na grunt seriali telewizyjnych. Aczkolwiek raczej nie w takiej formie, jaką zaprezentował Dungeons & Dragons: Złodziejski honor.
Jaką więc grę chciałby zobaczyć na małym (lub dużym) ekranie? Gaider wskazał na Disco Elysium oraz Banishers: Ghost of New Eden, przy czym dodał, że te pierwsza produkcja powinna otrzymać psychodeliczny serial utrzymany w stylu filmów Davida Lyncha. Napomknął też – w odpowiedzi na sugestię jednego z internautów – że chętnie zobaczyłbym filmowe Animal Crossing jako thriller polityczny (via serwis X).