autor: Jakub Wencel
Sequel Borderlands w produkcji?
Takie właśnie informacje obiegły niedawno serwisy internetowe o tematyce gier wideo, a stało się to po tym, jak szef studia Gearbox, Randy Pitchford, udzielił wywiadu portalowi videogaming247. Co tym razem było źródłem szumu? Pitchford, zapytany o kulisy prac nad Duke Nukem Forever w wypowiedzi kończącej rozmowę wspomniał mimochodem właśnie o Borderlands 2.
Takie właśnie informacje obiegły niedawno serwisy internetowe o tematyce gier wideo, a stało się to po tym, jak szef studia Gearbox, Randy Pitchford, udzielił wywiadu portalowi videogaming247. Co tym razem było źródłem szumu? Pitchford, zapytany o kulisy prac nad Duke Nukem Forever w wypowiedzi kończącej rozmowę wspomniał mimochodem właśnie o Borderlands 2.
„Jestem pewien, że Książę zaprzątnie jeszcze moją uwagę, a muszę przecież pracować nad Borderlands 2, prawda? [śmiech]” – stwierdził Pitchford, jak się później okazało nie do końca na poważnie. Nie trzeba było jednak długo czekać, by wnikliwie czytający wszystkie wywiady dziennikarze podchwycili sensacyjną informację i błyskawicznie obwieścili światu, że sequel ostatniego dzieła Gearbox znajduje się w produkcji.
Jak się okazuje – nie mogli być oni dalej od prawdy. Serwis videogaming247 zamieścił bowiem sprostowanie, w którym zapewnia, że cała afera jest tylko i wyłącznie wynikiem nadinterpretacji w zamierzeniu humorystycznej i niezobowiązującej wypowiedzi. Redaktorzy tłumaczą w nim, że sam tekst w żaden sposób nie sugerował, iż Borderlands 2 znajduje się już w produkcji i specjalnie zaznaczyli śmiech szefa Gearbox po jego ostatniej wypowiedzi. Jakby tego było mało skontaktowali się z samym Pitchfordem, żeby raz na zawsze uciąć wszelkie wątpliwości. „Oczywiście żartowałem” – odpowiedział zapytany CEO studia odpowiedzialnego za nowego Duke’a – „To absurdalne myśleć inaczej i kompletnie nieodpowiedzialne rozsiewać takie informacje. Pojawiło się sporo ludzi myślących, że pracujemy nad Borderlands 2. Fakty są takie, że nie ogłosiliśmy nic związanego z naszymi planami na przyszłość odnośnie tego tematu.”
Redaktorzy videogaming247 zaznaczają, że chęć naprostowania tych fałszywych informacji wyszła od nich samych, a nie Gearbox czy wydawcy gry 2K Games, którzy mogliby poprosić serwis o rozwianie niepotrzebnych wątpliwości. Cała sytuacja niewątpliwie udowadnia, jak dużym sukcesem było Bordelands i jak niecierpliwość części graczy dotycząca dalszych losów marki bierze górę nad wnikliwą lekturą.