autor: Fajek
Recenzja: Warcraft III – The Frozen Throne
Frozen Throne to pierwszy oficjalny dodatek do trzeciej części Warcrafta. Akcja omawianego dodatku ponownie osadzona została w fantastycznej krainie Azeroth, w kilka miesięcy po bitwie na górze Hyjal, w której pokonano Archimonde’a i Płonący Legion...
Frozen Throne to pierwszy oficjalny dodatek do trzeciej części Warcrafta. Akcja omawianego dodatku ponownie osadzona została w fantastycznej krainie Azeroth, w kilka miesięcy po bitwie na górze Hyjal, w której pokonano Archimonde’a i Płonący Legion...
„Pfff... Jaki jest sens pisać recenzję dodatku do „Warcrafta”!? Tyle już o nim zdążono napisać i powiedzieć, że doprawdy niewiele pozostało. Poza tym... nawet gdyby panowała absolutna cisza prasowa na jego temat, to i tak wszyscy zainteresowani byliby o tym głęboko przekonani, że będzie on świetny. Tak już bowiem jest z kolejnymi produkcjami Blizzarda, że mają tendencję do stawania się hitami na długo przed tym, gdy ich twórcy w ogóle wpadną na pomysł ich powstania. Korci mnie bardzo, by napisać coś, czego nikt się nie spodziewa – napisać, że „The Frozen Throne” jest do niczego, a odpalanie papierosa banknotami to w porównaniu z jego zakupem inwestycja. Niestety, „The Frozen Throne” nie jest do niczego – jest bardzo w porządku. Zresztą, kto by się przejął opinią wariata, który albo nie dostrzega faktu, że gierka znika z półek sklepowych jak ciepłe bułeczki, albo przypisuje to siłom nadprzyrodzonym. Żebym choć mógł ponarzekać, że dodatek wiele nowego nie wnosi, że jego stosunek zawartości do ceny woła o pomstę do nieba, to też się nie da... Gdyby bowiem „The Frozen Throne” nazywał się „Warcraft IV”, to nikomu by się wielka krzywda nie stała.” –Shuck
Recenzja: Warcraft III – The Frozen Throne