autor: Fajek
Recenzja: Star Wars – Galactic Battleground
Co tu dużo mówić – Lucas Arts nie popisał się ostatnią żadną dobrą grą strategiczną ze świata Gwiezdnych Wojen. Powiem więcej – o ile SW: Rebellion można by jeszcze przeboleć o tyle Force Commander okazał się totalną klapą. Kolejną próbą stworzenia strategii w świecie Star Wars jest Galactic Battleground.
Co tu dużo mówić – Lucas Arts nie popisał się ostatnią żadną dobrą grą strategiczną ze świata Gwiezdnych Wojen. Powiem więcej – o ile SW: Rebellion można by jeszcze przeboleć o tyle Force Commander okazał się totalną klapą. Kolejną próbą stworzenia strategii w świecie Star Wars jest Galactic Battleground.
„Gdy w 1977 roku na ekrany kin wchodził film „Star Wars” chyba nawet najwięksi optymiści nie przewidywali sukcesu który uda mu się odnieść. Dzieło Georgea Lucasa trwale wpisało się w ludzkie umysły, stając się jakoby symbolem swojej epoki. Dziś, po blisko 25 latach saga Gwiezdnych Wojen jest wciąż nam bliska, a dzięki filmowi Star Wars: The Phatnom Menace przeżywa swoją drugą młodość. Jeśli jeszcze dodamy, że w skład „stajni spod znaku Gwiezdnych Wojen” wchodzi firma LucasArts staje się jasne, że rynek gier komputerowych nie pozostanie na sukces filmu obojętny.” – MAO
Recenzja: Star Wars – Galactic Battleground