Recenzja Monument Valley - przepyszne zabawy perspektywą
Recenzujemy Monument Valley, czyli jedną z najgłośniejszych mobilnych produkcji tego roku. Czy zainspirowana malarstwem Mauritsa Cornelisa Eschera gra logiczna spełnia pokładane w niej nadzieje?
W zalewie klonów wcześniejszych przebojów oraz kolejnych produkcji opartych na modelu darmowym z mikropłatnościami coraz trudniej jest odnaleźć na rynku mobilnym gry prawdziwie wartościowe. Nie znaczy to jednak, że nikt już ich nie produkuje, trzeba po prostu więcej wysiłku włożyć w ich odszukanie. Jednym z tytułów, na które czekaliśmy najbardziej w ostatnich miesiącach było Monument Valley, autorstwa znanego z Whale Trail zespołu ustwo. Z zapowiedzi wyłaniał się obraz prawdziwej perełki, z piękną grafiką, ciekawymi pomysłami i dopracowanymi zagadkami. Sprawdziliśmy, czy tytuł spełnił pokładane w nim nadzieje.
Gra posiada minimalistyczną warstwę fabularną. Wcielamy się w niemą księżniczkę imieniem Ida, podróżującą przez bliżej nieokreśloną surrealistyczną krainę. W wyprawie próbuje jej przeszkodzić plemię ludzi-wron, choć nigdy dokładnie nie poznajemy źródła ich konfliktu. Zamiast tego autorzy jedynie raczą nas co pewien czas enigmatycznymi opisami i monologami napotykanych postaci, pozwalając samym graczom na wypełnienie luk w scenariuszu za pomocą własnej wyobraźni.
Fabuła jest więc tutaj jedynie pretekstem do zabawy, ale nie jest to powód do narzekań, gdyż same mechanizmy rozgrywki zachwycają pomysłowością. Kampania składa się z liniowej serii plansz i na każdej z nich naszym zadaniem jest doprowadzenie księżniczki z punktu startowego do celu w postaci specjalnego podestu. Droga nigdy nie stoi jednak otworem i zamiast tego musimy nauczyć się manipulować otoczeniem w celu tworzenia własnych ścieżek. Fragmenty budowli, którymi możemy poruszać są wyraźnie oznaczone i dzielą się na dwie główne kategorie. Pierwszą z nich możemy przekręcać o 90 stopni w każdą stronę, ale za to ograniczeniem jest fakt, że opcja ta zostaje zablokowana, gdy na fragment wejdzie księżniczka. Drugi typ wolno przesuwać niczym klocki w górę, dół i na boki, niezależnie od tego, czy akurat znajduje się na nich nasza bohaterka.
Zasady zabawy są, jak widać, banalnie proste, ale sposób, w jaki je zrealizowano robi duże wrażenie. Autorzy osadzili bowiem akcję w krainie zainspirowanej pracami holenderskiego malarza Mauritsa Cornelisa Eschera. Tak jak na obrazach tego artysty, otrzymujemy poziomy sprytnie wykorzystujące manipulowanie perspektywą i iluzje optyczne w celu zbudowania architektury, która byłaby niemożliwa do uzyskania w świecie rzeczywistym. Otwiera to przed graczem olbrzymie możliwości i jednocześnie zmusza do abstrakcyjnego myślenia.
Autorom należą się duże brawa za sposób zaprojektowania zagadek. Kampania rozpoczyna się od banalnych przeszkód, ale każda kolejna mapa wprowadza nowe pomysły i szybko docieramy do łamigłówek stanowiących prawdziwe wyzwanie. Poziom trudności jest podnoszony z duża rozwagą, tak aby nie wywołać frustracji, a jednocześnie nie uczynić rozgrywki zbyt łatwą. Do tego gra cały czas serwuje nam świeże pomysłamy i gdy tylko opanujemy jedną mechanikę, to zaskakiwani jesteśmy kolejną nowością. Dzięki temu rozwiązywanie zagadek daje olbrzymią frajdę i jednocześnie zapewnia autentyczną satysfakcję.
Wszystkie te szalone zabawy z perspektywą nie sprawdziłyby się w akcji, gdyby nie wyśmienita jakość wykonania gry. Monument Valley jest bowiem po prostu piękne. Mapy łączą ciepłe barwy z architekturą opartą na jednolitych bryłach, upiększonych masą cieszących oko detali. Autorom nie tylko udało się opracować śliczną grafikę, ale co znacznie ważniejsze, cały ten przepych wizualny nie odbywa się kosztem czytelności. Dodatkowo, pomimo tak dużej różnorodności lokacji zachowują one spójny styl i łatwo sobie wyobrazić, że są częściami składowymi jednej krainy.
Monument Valley to wielkie osiągnięcie. Gra jest dopracowana, piękna i wypełniona świeżymi pomysłami. Całość zaprojektowano tak, że już samo manipulowanie wirtualnym światem zapewnia masę dobrej zabawy i jest to tego rodzaju tytuł, który został wręcz stworzony do ekranów dotykowych. Dodatkową zaletą jest brak jakichkolwiek mikropłatności, co w dzisiejszych czasach nie zdarza się często. Tak naprawdę przyczepić się można jedynie do długości kampanii. Na jej przejście wystarczą dwie, może trzy godziny i po obejrzeniu napisów końcowych pojawia się żal, że to już koniec naszej przygody. Póki jednak trwa, Monument Valley jest prawdziwie magicznym przeżyciem.
Ocena: 4,5/5
Gra obecnie dostępna jest wyłącznie na urządzenia mobilne z systemem iOS w cenie 3,59 euro, czyli w przeliczeniu około 15 złotych. Trwają już jednak prace także nad wydaniem na Androida.