autor: Fajek
Recenzja: Line of Sight - Vietnam
Line of Sight: Vietnam to kolejna wojenna propozycja zespołu nFusion Interactive, który poprzednio zaserwował graczom dwie całkiem udane gry akcji osadzone w realiach II Wojny Światowej, tj. Deadly Dozen i Deadly Dozen: Pacific Theater. Tym razem przenosimy się do ogarniętego wojną Wietnamu, gdzie w roku 1968 w szeregach frontowych oddziałów armii Stanów Zjednoczonych pojawili się snajperzy elitarnych Zielonych Beretów, by wspierać operacje wojsk lądowych.
Line of Sight: Vietnam to kolejna wojenna propozycja zespołu nFusion Interactive, który poprzednio zaserwował graczom dwie całkiem udane gry akcji osadzone w realiach II Wojny Światowej, tj. Deadly Dozen i Deadly Dozen: Pacific Theater. Tym razem przenosimy się do ogarniętego wojną Wietnamu, gdzie w roku 1968 w szeregach frontowych oddziałów armii Stanów Zjednoczonych pojawili się snajperzy elitarnych Zielonych Beretów, by wspierać operacje wojsk lądowych.
„Jest rok 1968. Armia Stanów Zjednoczonych wysyła do Wietnamu jednego ze swoich najlepszych snajperów – Chrisa Egana, należącego do Zielonych Beretów. Chris właśnie leci do bazy w Nha Tong, kiedy jego śmigłowiec zostaje zestrzelony przez siły vietcongu. Egan wyposażony jedynie w nóż i pistolet wyskakuje ze śmigłowca nim ten rozbija się. Znajduje się teraz na wrogim terenie, a nieprzyjaciel z pewnością zauważył jego skok i już idzie jego tropem. Chris nie ma innego wyjścia, musi dotrzeć do wraku śmigłowca, ocalić pilotów (jeśli przeżyli), skontaktować się z bazą i dotrzeć w jednym kawałku do Nha Tong.” – Kokosz
Recenzja: Line of Sight - Vietnam