autor: Aleksander Kaczmarek
Razer Blade – marzenie pecetowych graczy
Firma Razer zaprezentowała "pierwszy na świecie laptop do grania". Poza bardzo wydajnymi podzespołami przenośny komputer Razer Blade wyróżnia się multidotykowym panelem Switchblade User Interface, który może wyświetlać dodatkowe informacje z gry lub zastępować myszkę.
„Granie na pecetach nie umarło” - tym sloganem firma Razer zachęcała do odwiedzin swojego stoiska podczas tegorocznej edycji targów PAX Prime w Seattle. Główną atrakcją ekspozycji był stworzony z myślą o graczach laptop Razer Blade, który swoimi osiągami mógłby przyćmić niejeden high-endowy komputer stacjonarny. Co skrywa wnętrze ważącego ponad 3 kilogramy urządzenia?
Na początku roku inżynierowie z firmy Razer przekonywali, że przyszłość pecetowego grania to Razer Switchblade, czyli niewielkich rozmiarów przenośny komputer, stanowiący swoisty kompromis pomiędzy możliwościami tradycyjnego laptopa, a wygodą korzystania z kieszonkowej konsoli. Zademonstrowane na targach CES w Las Vegas urządzenie to jednak dopiero model koncepcyjny. Inaczej jest w przypadku Razer Blade.
Komputer pokazany w trakcie PAX-u określany jest mianem „pierwszego na świecie prawdziwego laptopa do grania”. W jego aluminiową obudowę udało się wcisnąć: dwurdzeniowy procesor Intel i7-2640M (którego zegar można podkręcić do 3.5 GHz), 8GB pamięci RAM 1333 MHz, kartę grafiki Nvidia GT555M z 2GB pamięci GDDR5, dysk twardy o pojemności 320GB oraz podświetlaną diodami LED matrycę o przekątnej 17,3 cala. Rzecz jasna nie mogło zabraknąć takich dodatków jak wbudowana kamerka HD, moduły Bluetooth i Wi-Fi, gniazdo HDMI oraz 3 porty USB (w tym jeden w standardzie 3.0). Prawdziwym smaczkiem jest jednak Switchblade User Interface, czyli multidotykowy panel po prawej stronie klawiatury, który może wyświetlać dodatkowe informacje związane z grą albo zastępować myszkę.
Razer Blade ma chyba tylko jedną poważną wadę – cenę. Urządzenie, które w sklepach pojawi się jeszcze w tym roku, na amerykańskim rynku kosztować będzie blisko 2800 dolarów. Z drugiej jednak strony konkurencyjne produkty o zbliżonych parametrach technicznych są przeważnie jeszcze droższe. Na razie nie wiadomo czy „pierwszy na świecie prawdziwy laptop do grania” oferowany będzie także w Polsce.