autor: Kamil Kubiczek
Premiera gry That Dragon, Cancer od studia Numinous Games
Dziś premierę ma gra That Dragon, Cancer. Produkcja, której najbliżej gatunkowo do przygodówki, podejmuje smutny temat walki z rakiem.
Światło dzienne ujrzało dzisiaj That Dragon, Cancer – dzieło niezależnego studia Numinous Games. Gra została ufundowana dzięki zbiórce na Kicstarterze, a jej docelowymi platformami są Ouya, Windows oraz komputery firmy Apple.
Pisząc o That Dragon, Cancer warto zatrzymać się na chwilę przy kwestiach fabularnych. W grze, gatunkowo najbliższej przygodówkom point-and-click, opowiedziane zostają losy rodziny wychowującej syna, u którego w dwunastym miesiącu życia został zdiagnozowany nowotwór. Ciężkości tej i tak już posępnej opowieści dodaje fakt, że wspomniane wydarzenia oparte są na autentycznej historii głównych twórców gry - Ryana i Amy Green. Historii, która (jak to bywa w większości podobnych przypadków) nie zakończyła się happy endem i z którą niejako rozliczyła się wspomniana para podczas tworzenia gry.
Ciężko jednoznacznie przyporządkowac do That Dragon, Cancer sztywne ramy gatunkowe. W formie przypomina, jak zostało wspomniane wyżej, przygoówkę point-and-click, ale bardziej odpowiednim określeniem wydaje się być interaktywna opowieść. W podzielonej na 14 rozdziałów rozgrywce nie będziemy graczem, a raczej biernym obserwatorem tych w większości przykrych wydarzeń (w jednej ze scen słyszymy po prostu płacz dziecka, którego nijak nie będzie się dało uspokoić). Zasadnym wydaje się więc stwierdzenie, że w ową produkcję nie będzie się grać, tylko jej doświadczać.
Jak dotychczas odbiór gry jest wysoce pozytywny - zarówno serwisy branżowe jak i użytkownicy portalu Reddit wypowiadają się o niej głównie w superlatywach. W ich opiniach najczęściej wspomina się o sporym ładunku emocjonalnym towarzyszącym opowiadanej historii. Na zakończenie akcent optymistyczny – inicjatywą firmy Razer pieniądze ze sprzedaży wersji na konsolę Ouya zasilą konto Morgan Adams Foundation i Family House w San Francisco.