Powstanie kolejna filmowa adaptacja Dooma
Aktorka i piosenkarka Nina Bergman pochwaliła się na Twitterze, że została zaangażowana w tworzenie nowego filmu na podstawie gry Doom. Za projekt odpowiada wytwórnia Universal Pictures.
Niedawne „sukcesy” kinowych adaptacji gier wideo w postaci Tomb Raidera oraz Rampage (bo nie oszukujmy się, przy obecnym poziomie filmów na podstawie interaktywnej rozrywki średnia ocen na poziomie 5/10 to niestety sukces) najwyraźniej zachęciły niektórych reżyserów, by sięgnąć po kolejne tytuły. Wytwórnia Universal Pictures postanowiła zainwestować w adaptację klasycznego FPS-a Doom. Na razie nie wiemy o niej zbyt wiele, a to, co ujawniono, nie zwiastuje raczej wysokobudżetowego hitu…
Informację o ekranizacji Dooma opublikowała na swoim Twitterze zaangażowana w projekt aktorka i piosenkarka Nina Bergman. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że reżyserem będzie najprawdopodobniej Tony Giglio, w którego portfolio znajdziemy przede wszystkim przeciętnie oceniane filmy akcji oraz horrory. Sama Bergman też nie ma doświadczenia z wysokobudżetowymi hitami, a jej kariera aktorska to przede wszystkim drugo- i trzecioplanowe role w kiepskich dramatach. Universal Pictures najwidoczniej nie zamierza inwestować w projekt wielkich pieniędzy, co z kolei rodzi wątpliwości na temat jakości finalnego produktu. Ale jeszcze nie spisujmy filmu na straty – ekipa dopiero co rozpoczyna zdjęcia, więc trzymamy kciuki, by wyszło jak najlepiej.
Ponowne zainteresowanie się marką z pewnością ma związek z sukcesem wydanej w 2016 roku gry Doom. Studio id Software po dwunastu latach powróciło do serii, która przyniosła jej największą chwałę, i naprawdę zrobiło to z przytupem. Ich produkcja zebrała świetne oceny, szczególnie za sprawą długiej i intensywnej kampanii dla pojedynczego gracza. Gracze wychwalali Dooma przede wszystkim za skupienie się na dynamicznej, bezpardonowej i absurdalnie brutalnej akcji – czyli na czymś, czego we współczesnych FPS-ach, coraz mocniej skupionych na taktyce i ukrywaniu się, zdecydowanie brakowało. W naszej recenzji wystawiliśmy grze ocenę 8.5/10 – choć osobiście dorzuciłbym tam jeszcze te pół oczka.
Warto przy tym pamiętać, że produkcja Universal Pictures nie będzie pierwszą adaptacją tego klasycznego FPS-a. W 2004 roku do kin trafiła już ekranizacja Dooma, z takimi nazwiskami jak Dwayne „The Rock” Johnson czy Karl Urban w obsadzie. Niestety, nie był to szczególnie udany projekt (choć wiele osób wspomina go ciepło, jako film akcji, przy którym można było spokojnie wyłączyć mózg) – według serwisu Rotten Tomatoes zaledwie 19% krytyków wystawiło mu pozytywną opinię. Ba, sam Johnson odciął się potem od tej produkcji, podając ją jako przykład nieudanej próby stworzenia solidnej adaptacji gry. Bergman obiecuje jednak, że nowy filmowy Doom z jej udziałem posiada ciekawszy scenariusz i będzie zdecydowanie lepszy. Cóż, poprzeczka nie jest zawieszona zbyt wysoko.