autor: Michał Bobrowski
Powietrzna karetka...
Przyzwyczailiśmy się, że sterując helikopterami w grach komputerowych siejemy strach i zniszczenie. Co jakiś czas pojawiają się jednak wyjątki od tej reguły. Dobrym przykładem są prace nad kolejną, trzecią już częścią Search and Rescue. Trzeba przyznać, że opracowana przez firmę InterActive Vision seria gier poświęconych ratownictwu lotniczemu, pomimo, że jest skierowana do wyjątkowo wąskiego grona graczy komputerowych, zyskała sobie grono sympatyków w USA.
Przyzwyczailiśmy się, że sterując helikopterami w grach komputerowych siejemy strach i zniszczenie. Co jakiś czas pojawiają się jednak wyjątki od tej reguły. Dobrym przykładem są prace nad kolejną, trzecią już częścią Search and Rescue. Trzeba przyznać, że opracowana przez firmę InterActive Vision seria gier poświęconych ratownictwu lotniczemu, pomimo, że jest skierowana do wyjątkowo wąskiego grona graczy komputerowych, zyskała sobie grono sympatyków w USA.
W kolejnej części „helikopterowego” pogotowia poszerzona została liczba dostępnych maszyn. Obok występującego w poprzedniej części modelu HH-65A Dolphin kontrolę będziemy mogli przejąć nad BK-117 i SH-3 Sea King. Za ich sterami weźmiemy udział w rozmaitych akcjach ratunkowych, od przewiezienia rannych w wypadku samochodowym po ewakuację personelu z płonącej platformy wiertniczej. Część z nich została opracowana w oparciu o autentycznej doświadczenia Amerykańskiej Straży Przybrzeżnej. Autorzy tej serii po raz kolejny zapowiadają duży realizm rozgrywki ze szczególnym naciskiem na wierne odwzorowanie zachowań helikopterów.