Ehe, kto szukał jakichś informacji na portalach Microsoftu i wpadł w poradnik po automatycznej translacji ten będzie wolał grać po niemiecku niż oglądać to automatyczne tłumaczenie.
Szczerze to czasami mi krwawia oczy kiedy porownuje Polskie tlumaczenie z np. Angielskiego.
Chcialbym to na xboxie. Wiadomo, ze to bedzie bardziej polskawy niz Polski, ale od czegos trzeba zaczac.
Lepiej się uczyć język angielski powoli i to stopniowo w każdej okazji np. czytanie mangi po angielsku dla praktyki. Bo wtedy będzie "lepszy jakość" niż maszynowe tłumaczenie w stylu Google.
Prawda. Maszyna to jednak maszyna, a nie tłumaczenie wykonane przez ludzie z sercem i pasji takich jak niektórzy od GrajPoPolsku.
Spróbowałem translator Google i jest to dla mnie fajna sprawa, ale nadal daleko do jakości. Słownik bab.la i podobne, oraz własne doświadczenie od nauki j.angielskiego są niezbędne uzupełnianie, by zauważyć pewne błędów i niedogodności. Co dopiero mówimy o Microsoft, co nie słynie z dobrej jakości dla pozostałe aplikacji poza Word, Excel i inne.
Ale mimo wszystko, to zawsze lepsze niż nic. Nie jest fajnie grać w grze, gdzie w ogóle nie dało się zrozumieć. To dzięki translator Google mogłem rozwiązać większości zagadki w La-Mulana. Do czasu, aż opanuję j. angielskiego całkowicie, oczywiście, a nie tylko j. polskiego (ciągle popełniam błędy, przepraszam).
Powinna być opcja z opcją tłumaczenia kinowego z napisami. Jeśli do tej pory był to problem producenta bo koszty (nieprawda, z dubbingiem owszem, z tłumaczeniem tekstowym - to po prostu brak chęci, czasu i kłopot organizacyjny) to teraz jest to coraz słabszy argument. Generalnie technologia coraz bardziej to ułatwia, a za kilka lat nie będzie wymówki bo tłumaczenie maszynowe będzie coraz lepsze. Zresztą, wystarczy zlecenie tłumaczenia przez zewnętrzną firmę, to nie są jakieś duże koszty. Inna sprawa jak producent od początku nie zakłada innych lokalizacji. Wtedy od strony technicznej nie jest przygotowany do niej bo nie da się np. zastąpić warstwy językowej, tylko trzeba grzebać w kodzie i tam zmieniać tekst na inny język. A to inna sprawa, to wtedy każda lokalizacja urasta do przepisania kodu. Z czasem każdy tytuł będzie miał dowolne tłumaczenie kinowe i to bez nakładu kosztów i czasu producenta. Za jakiś czas...
Jak to działa to niech dodadzą jeszcze do starszych Systemów.
A jak nie chcą to niech im to w gardle stanie i niech się udławią
Przetłumaczenie prostych zwrotów to jedno. Inna sprawa to kontekst i odpowiednie przełożenie bardziej skomplikowanych wypowiedzi. W jakimś prostym FPSie może i to by się sprawdziło ale myślę, że upłynie jeszcze sporo czasu nim taki system będzie warty użycia w grach gdzie tekst ma większe znaczenie jak np. rpgi
Mi tam wystarczy jezyk angielski jak nie ma Polskiego coś tam w głowie sobie po tłumacze
Nic ze źródła nie wskazuje, że tekst jest tłumaczony; tyle tylko, że wyświetla napisy.
Patrząc jaki cyrk odwalało google translate i jak działa teraz to jest potencjał, że za jakiś czas to tłumaczenie będzie przyzwoite. Na pewno nadal będą zdarzać się kwiatki, ale na pewno może być to całkiem ciekawe... O ile będą w to inwestować i to rozwijać...
"Obecnie dostępne tylko w języku angielskim (Stany Zjednoczone)."
Dziękuję, można się rozejść.
Tytuł wprowadza w błąd, ponieważ nie dotyczy to wszystkich gier, a po drugie te napisy jak w poprzednim komentarzu ktoś napisał są tylko w języku angielskim.
Można wyróżnić kilka rodzajów gier:
1. Są napisy i jest dubbing.
2. Jest tylko dubbing - raczej to się już nie zdarza, ale w starszych grach tak było np. Tomb Raider.
3. Są tylko napisy - są gry w których dubbing to po prostu jakieś odgłosy albo nie ma go wcale np. Yooka-Laylee.
W związku z powyższym live captions ma zastosowanie tylko i wyłącznie do punktów 1 oraz 2 i to tylko w języku angielskim.
Natomiast jeżeli ktoś się interesuje tym tematem to znalazłem sposób jak uzupełnić ten program tak, aby był spełniony również punkt 3.
Znalazłem program DeskTranslate/DeskTranslate (różnie go nazywają), który na żywo tłumaczy tekst z zaznaczonego obszaru ekranu. Link: https://github.com/DeskTranslate/DeskTranslate Najlepiej pobrać plik exe z Releases, aby uniknąć kompilowania projektu (wiąże się z instalacją pythona i visual c++, co może być kłopotliwe). Dodatkowo należy zainstalować Tesseract bez którego ten program nie zadziała, bo to właśnie on odpowiada za robienie zrzutu obszaru ekranu i przerobienie go na tekst do przetłumaczenia. Link: https://github.com/UB-Mannheim/tesseract/wiki Po zainstalowaniu Tesseract i DeskTranslate, wystarczy go uruchomić, wybrać języki, obszar ekranu, gdzie są napisy i ewentualnie ustawić dodatkowe opcje. Działa to bardzo fajnie.
A teraz kwestia jak to połączyć z live captions? Wystarczy uruchomić live captions, potem DeskTranslate. Ustawić w różnych miejscach i w DeskTranslate ustawić obszar ekranu na live captions. W ten sposób live captions tłumaczy mowę na tekst, a DeskTranslate przechwytuje ten tekst i na żywo tłumaczy na wybrany język.
Wadami na pewno są:
1. Konieczność uruchomienia dwóch programów jednocześnie.
2. Do tłumaczenia potrzebny jest Internet.
3. Tłumaczenie wiadomo, że nie jest idealne.
4. Tłumaczenie odbywa się przez API Google Translate, które jest ograniczone chyba do 15000 słów - po przekroczeniu limitu pewnie trzeba zmienić IP przez VPN. Można też wybrać inne API, ale Google jednak wydaje mi się, że jest najlepszy.
5. Ustawiona konfiguracja w DeskTranslate nie zapisuje się - taka mała niedogodność.
Mimo tych wad i tak nie ma żadnej lepszej alternatywy do momentu, gdy live captions dostanie języki i możliwość tłumaczenia. Myślę, że takie rozwiązanie może się przydać.
Powiem tak. Angielski znam biegle w mowie i piśmie, jestem po filologii angielskiej, mieszkałem w UK, a od 10 lat pracuję w branży, gdzie 90% komunikacji odbywa się po angielsku, z ludźmi z całego świata. Napisów polskich w grach nie potrzebuję, ale lubię jak są. Często mi się zdarza wyłapywać błędy w tłumaczeniu.
Napisałem to po to, żebyś jakiś idiota nie rzucił mi pseudo argumentem "uga buga, naucz się angielskiego!!!1!11!11", bo idioci na tej stronie często tak piszą.
Teraz do meritum. Gra, która nie ma mojego ojczystego języka, jest dla mnie produktem niepełnowartościowym, wybrakowanym. Nie kupię takiej gry, dla zasady. Jak producent albo wydawca chce moje pieniądze, to niech zaoferuje mi produkt dopasowany do mnie.
NIESTETY, ale nauka języków w 99% przypadków nie ma już sensu.
Kilka - kilkanaście lat i wszystko będzie tłumaczone z automatu przez aplikacje, okulary RR itp.
Programy tłumaczące na żywo lub czytające tekst.
Całe to wkuwanie się zmarnuje.
Ja wole na PS5 grac nawet po chinsku, byle z dala od PC.