autor: Włodarczak Adam
Początek końca Eidosu?
O złej kondycji finansowej koncernu wydawniczego Eidos po raz pierwszy mówiliśmy w wiadomości „Eidos do sprzedania?”. W połowie czerwca pojawiły się kolejne plotki – przejęciem firmy wg analityków rynkowych zainteresowane były (i być może nadal są) największe konsorcja branżowe, z takimi gigantami jak Microsoft, Sony czy Electronic Arts na czele. Dziś mamy dla Was nowe informacje związane z tematem.
O złej kondycji finansowej koncernu wydawniczego Eidos po raz pierwszy mówiliśmy w wiadomości „Eidos do sprzedania?”. W połowie czerwca pojawiły się kolejne plotki – przejęciem firmy wg analityków rynkowych zainteresowane były (i być może nadal są) największe konsorcja branżowe, z takimi gigantami jak Microsoft, Sony czy Electronic Arts na czele. Dziś mamy dla Was nowe informacje związane z tematem.
Aktualnie wśród potencjalnych kandydatów do przejęcia angielskiej firmy wymienia się dwóch gigantów z Francji: Infogrames Entertainment oraz Havas Interactive. Dyrektor pogrążonego w kłopotach Eidosu, Michael McGarvey, cały czas twardo obstaje przy swoim – twierdzi, że jest przeciwny sprzedaży firmy, jednocześnie informując, iż takie rozwiązanie wchodzi jednak w rachubę. Stara się on uspokoić inwestorów przekonując ich, że nawet ewentualna sprzedaż w żaden sposób nie wpłynie na jakość produkcji Eidosu. Pomimo tego wartość akcji londyńskiego potentata gwałtownie spadła, o pełne 28% - i całkiem możliwe, że tendencja spadkowa utrzyma się przez najbliższy czas.
W ostatnich dniach włodarze tej firmy ujawnili raport finansowy. Wynika z niego, że do 31 marca br. łączne straty wyniosły 27 milionów funtów, a na domiar złego przewiduje się, że sprzedaż gier spadnie o kolejne 9%. Czy to oznacza początek końca?...