Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 12 września 2024, 13:15

Po boomie na F1 Electronic Arts mierzy się ze spadkiem popularności serii od Codemasters. Sytuacja nie wygląda różowo

Seria F1 od Codemasters wyraźnie traci na popularności, przynajmniej sądząc po danych dotyczących sprzedaży, tj. z pominięciem subskrypcji EA Play.

Źródło fot. Codemasters / Electronic Arts.
i

F1 24 stanowczo nie jest wielkim sukcesem dla zespołu Codemasters. Część fanów próbuje to udowodnić, pokazując, że po przejęciu studia przez Electronic Arts najnowsze odsłony serii gier o Formule 1 sprzedają się coraz gorzej.

Wykres rozpowszechniany przez internautów pojawił się na podforum Reddita r/gaming. Ten, jakby się wydawało, nie pozostawia wątpliwości co do spadku kondycji cyklu po znakomitych wynikach F1 2020.

Wykres rozpowszechniany przez fanów F1.Źródło: Marcelitus230 / Reddit.

Nie takie dobre stare odsłony

Część graczy przywołuje te statystyki jako dowód na to, jak fatalnie sprzedają się najnowsze odsłony serii po przejęciu Codemasters przez Electronic Arts. Faktycznie, wypada ona gorzej od bezpośrednich poprzedników.

Jednakże warto zauważyć, że wykres nie tylko uwzględnia wyłącznie „szacowaną” sprzedaż na Steamie, ale też nie pokazuje popularności odsłon wydanych przez 2020 rokiem.

To ostatnie jest istotne z kilku powodów:

  1. Po pierwsze, debiut F1 20 zbiegł się w czasie z wybuchem pandemii koronawirusa (co, jak wiemy, wywołało gwałtowny wzrost popularności gier wideo) i nastąpił rok po premierze pierwszego sezonu serialu Netflixa Formuła 1: Jazda o życie, który zdobył dużą publikę. Oba te czynniki znacznie zwiększyły zainteresowanie Formułą 1, zwłaszcza w USA. Teraz jednak oglądalność prawdziwych zawodów wyraźnie spadła, nie mówiąc o zainteresowaniu wirtualnymi wyścigami.
  2. Po drugie, sprzedaż większości odsłon serii F1 przed 2020 była raczej bliższa wynikom najnowszej odsłony serii. Jedynie F1 2015 mogło się pochwalić fenomenalną popularnością: gra rozeszła się w nakładzie 1,4 mln odsłon. Co jest o tyle zabawne, że to jedna z gorzej ocenianych gier z cyklu, ale przynajmniej powstała na nowym silniku (via Video Game Insights).

Po wersji 2015 szacowana sprzedaż serii szybko spadała. F1 2019 najwyraźniej nie przebiła nawet 240 tysięcy sztuk (przypominamy raz jeszcze – to tylko szacunki), a wcześniej F1 2017 zakupiono 523 tysięcy razy (via serwis VGInsights). To wciąż znacznie lepszy wynik niż tegorocznej odsłony… która jednak zadebiutowała ledwie 4 miesiące temu.

Na marginesie: EA udostępniła też wersję próbną na Xboxie, co – jak spekuluje część fanów – mogło odstręczyć niektórych graczy od zakupu. Podobny trial jest też oferowany w ramach subskrypcji EA Play. A skoro o niej mowa…

Tylko Steam, co z EA Play?

Napomknęliśmy, że grafika udostępniona przez internautę pokazuje tylko statystyki Steama, na którym gra rzeczywiście wypada nie najlepiej (co dodatkowo potwierdza liczba opinii na Steamie). To problem nawet nie dlatego, że F1 24 jest dostępne także na konsolach (podobnie jak poprzednie odsłony), lecz z powodu pominięcia subskrypcji EA Play. Gra znajduje się w ofertach obu usług, co również mogło przyczynić się do rzekomo „gorszej’ sprzedaży.

Niemniej nie da się ukryć, że F1 24 faktycznie poradziło sobie gorzej od poprzedników. W Wielkiej Brytanii sprzedaż nowej odsłony w pierwszych 5 tygodniach po premierze wypadła o 44% gorzej w porównaniu z zeszłoroczną częścią serii (via GamesIndustry.biz).

To wystarczyło, by tytuł był trzecią najczęściej kupowaną grą w UK i jedyną nową grą w pierwszej dziesiątce (którą zdominowały produkcje z poprzednich lat, z EA Sports FC 24 na czele). Oczywiście, podkreślamy ponownie, nie uwzględnia to danych z subskrypcji EA Play.

Tak więc słabnąca sprzedaż serii Codemasters o Formule 1 jest faktem. Czy jednak to faktycznie „tylko wina EA” i gorszych ocen gry, czy też słabnącej popularności F1 w ogóle (a być może też niechęci do kupowania nowej odsłony co roku)? Tak czy inaczej, Codemasters nie ma powodów do zadowolenia.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej