autor: Wojciech Antonowicz
Pierwsze wrażenia z Icewind Dale: Heart of Winter
Gra Icewind Dale wzbudziła wiele kontrowersji w świecie „prawdziwych i zatwardziałych” cRPGowców. Były płacze i narzekania na mierność fabuły i sprowadzenie rozgrywki do ciągłej walki w stylu gry akcji. Czy ostatnio wydany dodatek Heart of Winter ma nam do zaofiarowania coś nowego ?
Niestety nie mieliśmy okazji zapoznać się jeszcze z ta grą osobiście, paczka z nią ciągle idzie (ostatnio widziano ją na grzbiecie żółwia pocztowego płynącego przez Atlantyk, robił sobie właśnie przerwę na pogawędkę z fokami). Zasięgnęliśmy więc języka u tych szczęśliwców zza oceanu którzy mają już przyjemność walczyć w mroźnych górach niedaleko Lonelywood. Jak donosi nasz agent zza oceanu:
„... to co widać na pierwszy rzut oka to zmiana rozdzielczości w jakiej pracuje gra, poza standardową 800x600 mamy podobnie jak w BG2 tryby do 1280 x 1024 włącznie, zdecydowanie poprawia to sposób w jaki prezentuje się gra. I co ciekawsze również mapy z oryginalnego IwD wyglądają zdecydowanie lepiej. Dodano pięć nowych lokacji, poprawiono sztuczną inteligencję potworów, są nowe czary i przeciwnicy. Zapewne gdyby HoW była grą startującą w konkursie na Best Game of the Year nie wróżył bym jej wysokiego miejsca, ale jako dodatek jest bardzo dobrą kontynuacją IwD ...”
Czyli reasumując jeżeli podobało wam się IwD nie będziecie zawiedzeni, HoW jest w tym samym klimacie tylko jakby „lepsze”. Jeżeli nie lubiliście mroźnej krainy nie spodoba wam się również kontynuacja przygód w świecie barbarzyńców i pozostaje wam zagrać w Fallout raz jeszcze.
Ja lubiłem IwD jako coś pośredniego między Wizards & Warriors a Diablo2 i z przyjemnością zagram w HoW. Spodziewajcie się poradnika już wkrótce.
ps. Wiem, wiem najpierw skończymy poradnik do BG2, dzisiaj będzie jego kolejna aktualizacja.