Pieniądze z Monty Pythona już dawno się skończyły. Eric Idle: „Muszę zarabiać na życie”
Członek legendarnego Monty Pythona uzmysłowił fanom, że pomimo statusu, jaki ma jego grupa, on sam już od dawna nie żyje z pieniędzy zarobionych w czasach szczytowej popularności. Artysta zdradził, co fani mogą zrobić, by mu pomóc.
Monty Python może poszczycić się ponad pięćdziesięcioletnią historią – to pod koniec lat 60. Graham Chapman, John Cleese, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin oraz Terry Gilliam zrewolucjonizowali skecze. Twórcy na swoim koncie mają m.in. takie produkcje jak serial Latający cyrk Monty Pythona czy kultowe już filmy Monty Python i Święty Graal, Żywot Briana czy Sens życia wg Monty Pythona. Choć komicy odnieśli wielki sukces, to zarobione przez nich pieniądze już dawno się skończyły, o czym uświadomił fanów jeden z założycieli grupy.
Eric Idle wyjawił, że już od dawna komicy nie czerpią zysków ze swojego dorobku artystycznego. W związku z tym osiemdziesięcioletni artysta, aby zarobić na życie, wciąż musi pracować. W jego wieku nie jest to jednak łatwe – i także na ten aspekt aktor zwrócił uwagę w swoim poście na X (dawniej Twitter).
Nie wiem, dlaczego ludzie zakładają, że jesteśmy nadziani. Python to katastrofa. Spamolot zarabiał pieniądze 20 lat temu. Muszę pracować, by zarabiać na życie. To nie jest łatwe w tym wieku.
W kolejnym wpisie artysta wyjaśnił, że wciąż posiada prawa do swojej twórczości. Nie jest jednak w stanie utrzymać się z tantiem. Idle dodał także, że nie spodziewał się, iż jego przychody tak bardzo spadną, kiedy będzie w podeszłym wieku. Zasugerował, że przyczyn tych problemów można też szukać w niewłaściwym managemencie, którym kiedyś zajmowała się córka Terry’ego Gilliama, Holly.
Aktor wyjawił jednak, co fani mogą zrobić, aby mu pomóc. Wystarczy, że kupią bilety i udadzą się na Broadway, gdzie wciąż grany jest musical Spamolot.