autor: Wojciech Antonowicz
Ostatnio grane - Strażnik Czasu: Czerwone Widmo
W związku z tym iż znalazłem w ostatni piątek na swoim biurku w redakcji GRY-OnLine fioletową płytkę CDR (w stosie innych płytek) z napisem „Strażnik” i dorysowanym wykrzyknikiem i fakt ten mnie zaintrygował to poświęciłem jej zawartości kilka godzin sobotniego wieczoru i nie żałuję.
W związku z tym iż znalazłem w ostatni piątek na swoim biurku w redakcji GRY-OnLine fioletową płytkę CDR (w stosie innych płytek) z napisem „Strażnik” i dorysowanym wykrzyknikiem i fakt ten mnie zaintrygował to poświęciłem jej zawartości kilka godzin sobotniego wieczoru i nie żałuję.
Zawartość płyty okazała się wersją beta gry Strażnik Czasu: Czerwone Widmo podesłaną nam przez wydawcę, a wykrzyknik był znakiem mojego kolegi Łosia który ostatnio czuje nadnaturalne zainteresowanie do gier przygodowych (pewnikiem gada za dużo na GG z Voidem).
Czas poświęcony na granie, nie uznaję za stracony. Gra podoba mi się choć nie jestem fanem przygodówek. Grafika nie zwala z nóg, jest odpowiednia do gatunku gry, lecz z drugiej strony jest dosyć nowocześnie zrobiona (ja pamiętam jeszcze stare gry przygodowe z grafiką tak jak Larry). Jeżeli chodzi o klimat, styl i atmosferę to Strażnik wypada nadspodziewanie dobrze. Widać iż ktoś najpierw miał pomysł a potem dorobił do tego engine a nie mając engine zrobił grę bez pomysłu. Polonizacja (zarówno napisy jak i dialogi) wypadła przyzwoicie, dobre oddano specyficzny humor dialogów.
Bardzo spodobał mi się motyw „podwójnego klikania”, a mianowicie operacja taka powoduje przyśpieszenie gry i likwiduje konieczność przechodzenia sennym krokiem wielokrotnie tych samych lokacji. Czyli, za pierwszym razem słuchamy co ludzie mają nam do powiedzenia, spacerujemy sobie po woli rozglądają się po ekranie, a wracając do lokacji po raz kolejny klikamy po prostu dwa razy szybko i nasz bohater pojawia się natychmiastowo we wskazanym miejscu. Niby drobiazg a jak cieszy, no i bardzo poprawia grywalność.
Zagadki nie są zbyt proste. No może ujmę to inaczej, trudne też nie są ale czasami wymagają chwili zastanowienia, co powoduje iż nasze szare komórki śpiące po kolejnej dawce FPS muszą zacząć przynajmniej trochę pracować.
Jednym słowem gra łatwa, lekka i przyjemna, ale nie nudna. Moje zainteresowanie wywołała fabuła, delikatnie zalatująca powieścią detektywistyczną, a trochę starymi opowiadaniami SF. Nie będę jej zdradzał :). Pozostawię to Voidowi naszemu specjaliście od gier przygodowych i jego recenzji.
Was zaś pragnę zachęcić do zakupu tej gry, gdyż będzie kosztować poniżej 30 PLN a takiej ceny jest naprawdę warta i niech wam się nie pomyli z częścią tego „badziewia” które można znaleźć w kiosku za niską cenę, ta gra ma w sobie „coś” i jest w miarę oryginalna.