Nowe RPG kusi eksploracją otwartego świata i walką w stylu „Hirołsów”. Nostalgiczne Lair of the Leviathan ma oferowa...
Ta gra to najzwyklejszy jRPG. Wy w tej redakcji chyba na cymbał upadliście, jeśli każda walka przypomina wam gry serii Heroes, tylko dlatego, że są tam heksy. Szkoda że nie ma wzmianki, że walka jest inspirowana Wiedźminem 3, bo też są miecze.
Pikselozie mówię nie. Dla mnie magia dzieciństwa pokroju heroes ukazała się w serii king's Bounty. Ten twór tutaj to kolejna niskobudżetówka udająca legendę.
Kolejna indie pixeloza... Bo przecież w 2025 roku kupuje się sprzęt do grania aby ogladać rozmazane pixele na monitorze.
Od tego jest laptop z cali 15,6 cali lub mniej, by grać. Tam wtedy gry pixel-art piękne wyglądają. Nie zapominaj o Steam Deck.
Monitor 1440p i 4K jest dobry tylko dla gry AAA.
Pogódź się z faktem, że na świecie są mnóstwo fani pixel-art.
Wiem, pixel-art nie leży w Twoim guście. Ale nie ma gry, co zadowoli wszystkich.
Jako osoba która gra na laptopie dość dużo twierdzę że pixelart wszędzie wygląda tak samo - jak rozmazane pixele. Przekątna ekranu tu prawie nic nie zmienia.
Dzisiejsze technologie pozwalają na tworzenie ładnych gier nawet bez wielkiego budżetu. To fani pixeli po prostu umknęli mentalnie w końcu XX wieku i nie chcą się rozwijać.
Dzisiejsze technologie pozwalają na tworzenie ładnych gier nawet bez wielkiego budżetu
Może, ale twórcy gier mają prawo wybrać taki styl graficzny, jakie chcą. Nie pasuje Ci to? To nie kupuj gry i już. Proste. W STEAM mamy bardzo szerokie gier do wyboru, gdzie nie mają pixel-art.
To fani pixeli po prostu umknęli mentalnie w końcu XX wieku i nie chcą się rozwijać.
Jesteś w błędzie. Nie w tym rzecz. Kocham gry pixel-art takich jak Souldiers i Owlboy, ale też kocham Hollow Knight, Cuphead i Ori and the Will of the Wisps. To jest kwestia gustu.
Sam się przekonasz kiedyś, że pixel-art a ręczne rysowane grafiki 2D to są dwie różne odczucie w odbiorze i inaczej pobudzi u graczy wyobraźni. Tak jak gry na grafiki 2D a gry 3D to też są dwie różne wrażenie. Tak jak niektóre dane z kuchni, co inaczej smakują. To tak jakby powiedzieć, że klasyczna muzyka jest już przestarzałe, bo mamy już nowoczesna muzyka, ale to nie samo.
Wystarczy popatrzeć na przykładowy Minecraft, co wywołuje u graczy zupełnie inne wrażenie i wyobraźni niż gry z realistyczne grafiki 3D. Im prostsza grafika ma gry, tym pobudza więcej wyobraźni u graczy. Najlepszy przykład jest Last Door:
https://store.steampowered.com/app/284390/The_Last_Door__Collectors_Edition/?l=polish
Taka prostota grafika powoduje, że co widzimy na ekranie gry, to inaczej wyobrazimy o coś strasznego, a często się mylimy. O to chodziło twórcy gier.
Albo to:
https://store.steampowered.com/app/1179080/FAITH_The_Unholy_Trinity/
Gdyby narysujemy gry w piękne, ręczne rysowane grafiki 2D takich jak serii Ori, nie będzie to samo, jeśli chodzi o wrażenie z gry. Bo wtedy wyobraźni w głowie graczy działa już zupełnie inaczej.
Pixel-art to coś więcej niż tylko nostalgia i życie w przeszłości. Już zauważyłeś, że pojawili się gry, gdzie twórcy gier połączyli grafiki 3D z grafiki pixel-art 2D takich jak Last Night i muszę przyznać, że robi to wrażenie:
https://store.steampowered.com/app/612400/The_Last_Night/
Po prostu pixel-art i retro nie leży w Twoim guście i tyle. Nie chcesz tego akceptować i na ten widok tylko wymiotujesz. Taka jest prawda. Więc apeluję do Ciebie, żeby przestaniesz obrażać fani pixel-art. Dziękuję i pozdrawiam.
Nie rozumiem co próbujesz mi tu udowodnić? Że twórcy mają prawo robić takie gry? Owszem, mają. Tak samo jak ja mam prawo takie podejście krytykować na publicznym forum. Że mam nie kupować jak mi się nie podoba? Oczywiście że nie kupię, bo w 99,9% przypadków jak widzę hasło pixelart gra automatycznie wylatuje z listy śledzonych przeze mnie tytułów. W swojej bibliotece na Steam mam tylko jedną grę pixelartową którą kupiłem żeby wesprzeć twórców.
I nie zamierzam się do niczego przekonywać. Minecraft mnie znudził po 30 minutach kiedyś, i to pomijając grafikę - po prostu nie rozumiem fenomenu tej gry. No ale kto co lubi. Przykład z muzyką nietrafiony, bo muzyka nie starzeję się pod względem technologicznym.
I druga rzecz, w większości przypadków pixelowe tytuły nie mają żadnych oryginalnych pomysłów. Jeśli ktoś utkwił mentalnie w XX wieku, to i mechaniki będzie tak samo kopiował ze starych tytułów. Po czym te wszystkie tytuły spoczną w odmętach Steamu, gdzie zresztą jest ich miejsce. Wyjątki się zdarzają, jak np. Minecraft wspomniany, ale to wyjątki.
Tak że nie zamierzam doszukiwać się jakiegoś głębszego sensu w tym że ktoś stosuje pixelart który rzekomo mam mi dać unikalne "wrażenia" z gry. Widzę indie devów którzy starają się być tak hipsterscy że zamykają się na rozwój technologiczny.
Ale czy to daje Ci prawo do obrażanie?
To fani pixeli po prostu umknęli mentalnie w końcu XX wieku i nie chcą się rozwijać.
Nie jest mi przyjemnie czytać takie komentarzy, choć mogę to zignorować przez większości czasu.
Jak nie chcesz, to nie musisz kupować gry i uszanuję Twojej opinie. To zrozumiałe, że nie wszyscy są fani pixel-art i wolą grafiki 2D takich jak Ori and the Blind Forest. Ale obrażanie innymi to już inna sprawa i nie będę tego tolerować. Ludzie są różne i mają różne gusty, musisz tego zrozumieć. Świat nie kręci się wokół Ciebie.
Jedni lubią pyszne i wykwintne danie w restauracje, a inni wolą pizza i hot dog. Miłego dnia.
Widzę indie devów którzy starają się być tak hipsterscy że zamykają się na rozwój technologiczny.
Nie sądzę, jak patrzę na przykładowe gry z takich grafiki:
- The Last Night
- Songs of Conquest
- Octopath Traveler
Niektórzy spróbowali robić eksperymenty poprzez połączenie pixel-art i 3D, a jakoś to wyszło całkiem interesujące.
Nawet twórcy Shovel Knight nie ograniczyli się tylko do poziomu NES, ale starają się trochę ulepszyć do czasów współczesnych, np. poprzez dodanie 16:9, a nie 4:3. To taki trochę "nowoczesny NES".
Albo czy większości gry SNES tak wyglądają co gra Souldiers? Czy Dave the Diver to 100% pixel-art 2D na poziomie SNES?
Albo popatrz na przykład Moonlighter 1, który jest klasyczny pixel-art, ale zapowiedzieli Moonlighter 2: The Endless Vault i już nie trzymają się stary schemat "pixel-art". Twórcy Hyper Light Drifter też to samo. Jak widzisz, twórcy gier cały czas spróbują coś nowego i są wolni w przeciwieństwie do niewolnicy dla rządu EA Games, Microsoft, UbiSoft i tak dalej. Więc twórcy gier Indie wcale nie są ograniczeni jak myślisz i wiedzą, co robią.
Nawet ja jestem fan pixel-art i kocham gry Owlboy, Kingdom, Souldiers, Blasphemous, CrossCode. Ale też kocham Kingdom Come 2, Cyberpunk 2077, Ori and the Blind Forest czy Okami, This War of Mine. Jak sam widzisz, jestem bardzo otwarty na różne sztuki i style graficzne w przeciwieństwie do Ciebie. Sam jesteś ograniczony i wiele tracisz. Wielu gry może mają pixel-art, ale za to oferują kreatywne i unikalne gameplay, np. Dome Keeper, Dave the Diver.
Popatrz na przykład Dizzy w stylu ZX-Spectrum:
https://www.yolkfolk.com/tos/media.php
Czarny tło, kolory i styl graficzny jedynie sprawiają, że dobrze buduje to klimatu. Kolorowe i proste grafiki 3D dla nowe Dizzy takich jak Mighty No.9 nie mają takie uroki i tylko to mnie odrzucają. Nawet Monkey Island 1-2 i Simon the Sorcerer 1-2 z czasów DOS mają więcej klimatu i uroku niż Escape from Monkey Island albo Simon the Sorcerer 3D (trzecia część).
Jeśli mają niskie budżety i mają do wyboru: pixel-art 2D, albo tanie i proste grafiki 3D, to już wolę pixel-art 2D. Wystarczy popatrzeć na remake Monster World IV, gdzie większości lokacji na proste grafiki 3D wyglądają po prostu słabo i nijakie.
Jak widzisz, to zależy od tematyka i założenie gry. Realistyczny 3D pasuje do Cyberpunk 2077, grafika 2D pasuje do Hollow Knight i serii Ori, ale pixel-art pasuje do niektóre tematyki i postaci, np. Cave Story, Last Door, Metal Slug. To kwestia wyobraźni.
No, nie wszyscy mogą sobie pozwolić na takie grafiki jak Cyberpunk 2077, Steamworld Dig 2 i Ori and the Blind Forest. Czasami połączenie pixel-art + 3D sprawia lepsze wrażenie dla mnie (patrz Dave the Diver) niż gry z tylko tanie, proste grafiki 3D. Jeśli to nie pasuje do Twojego gustu, to już Twój problem, nie nasz.
Owszem, istnieją gry pixel-art, co wyglądają faktycznie brzydko, ale to już tylko lenistwo i brak wyobraźni. Ale ta sama reguła też dotyczy gry 3D i 2D bez pixeli. To zależy od serca i wkładu wysiłki graficy.
Na tym kończę dyskusji z Tobą, bo nie mam już więcej do dodanie i to wszystko, co chciałem z siebie wyrzucić. Może za długo pisałem, ale to jest post nie tylko dla Ciebie, ale też dla inni, co mają inne zdanie co do pixel-art. Pozdrawiam.
Jak nieprzyjemnie to nie czytaj. To nie mój problem że ci się nie podoba. Lub zgłoś moderatorom jak ci tak uwiera.
I tak, możesz skończyć dyskusje bo podajesz przykłady jakichś zupełnie niszowych produkcji które poza swoją niszą nikogo nie obchodzą, co tylko potwierdza co o tym pisałem. Np. takie Songs of Conquest to idealny przykład gdzie deweloperzy sami zmniejszyli grono potencjalnych odbiorców przez swoją decyzję artystyczną. To samo tyczy Blasphemous: też wyglądało ciekawie na zapowiedziach, ale jak tylko zrozumiałem że to pixeloza to gra wyleciała z obserwowanych. I w jednym i w drugim przypadku spokojnie można byłoby obejść bez pixelowych obrazów, więc absolutnie nie zgadzam się z tezą że pixelart rzekomo może dać jakieś tam "specjalne" doświadczenie którego nie da się osiągnąć innym sposobem, że są jakieś specjalne tematyki do których ten styl wyjątkowo pasuje - to zwyczajnie bzdura.
Więc oczywiście twórcy mogą robić co chcą, ale też muszą się liczyć z tym że sobie sami na własne życzenie zmniejszają ilość potencjalnych odbiorców. Więc jest to hipsterska poza i nic więcej.
Szajs
0/10
Gra zapowiada się świetnie i nie ma za wiele wspólnego z Hirołsami. Ot RPG z walką turową jakich wiele. Oby tylko było jak najmniej grindu.
W sumie news tak spóźniony z pół roku, bo grę już od dłuższego czasu mam w obserwowanych. Ale lepiej późno niż wcale (teraz czekam na news o Queen's Domain ;) )
Na szczęście pikseloza odrzuca polskich buraczków od kiszaka i disco polo.
Znowu piksele?
No, ale nie jest to przynajmniej tak nieczytelne jak Songs of Conquest, stylistycznie też dużo lepsze...
nieczytelne jak Songs of Conquest
Nieczytelne? Ja nie mam problem z tym. Może grasz na niewłaściwym rozdzielczość i cali monitora czy co?
A może chodzi Ci o kontrast, kolory i ... za dużo efekty specjalne na mapie? Że jest za ciemno i za dużo detali w stosunku do ilość pixeli?