Nintendo wyjaśnia, dlaczego Switch 2 nie jest przeznaczony dla graczy, którzy oczekują sprzętu o wysokiej wydajności
Nintendo za bardzo wierzy w swoją markę i fanbojuf. "Była ona umotywowana chęcią dostarczenia sprzętu dla jak najszerszego grona odbiorców, a nie tylko fanów wydajnościowych potworów." Bełkot, bełkot, bełkot. Wg toku rozumowania nintendo, wróćmy do pentium4 - bardzo dobry procesor, na którym uruchomiłem GTA:SA i NFS:MW i byłem bardzo zadowolony. Na co komu czary i wielowątkowe cpu/gpu. Switcha2 raczej odpuszczę na długie lata przez brak progresu i stagnację. Tak, wiem, konsola się sprzedaje jak bułki i dziury w ziemi zamiast domów/mieszkań.
Dzisiaj wszystko się sprzedaje w pierwszym rzucie na pniu przez youtube i inne tiktoki. Ze 2 mln to kupują sami "influencerzy" i youtuberzy. Masowy odbiorca to już inna para kaloszy i wcale bym na tym etapie sukcesu Switcha 2 nie przesądzał. Pierwszy masowy odbiór tej konsoli jest negatywny a wbrew pozorom ma to duże znaczenie.
Zapomniałeś dodać, że twój ukochany "progres" doprowadziłby do 1 godzinnego czasu pracy na baterii, wielkiego rozmiaru, ogólnej nieporęczności oraz gorącej obudowy i wysokiej głośności
Niektórzy chyba zapominają czym ma być handheld xd
To samo gadanie (tutaj i wogole w PL, gdzie synonimem grania jest Gothic i kanciate pudlo na biurku) bylo przy premierze Switcha 1.
Slabe, gier nie ma normalnych, kto w to bedzie chcial grac, to nie jest prawdziwy sprzet do grania, moj telefon jest mocniejszy, itd...
No i jeb... 80 milionow konsol. ;)
Ogolny brak zrozumienia ze znakomita wiekszosc ludzi na swiecie traktuje gry i konsole jako rozrywke i nie ma bolu dupy o 30fps, brak RTX i rzekoma "stagnacje". Doskonale to rowniez widac jak spojrzysz na charts najpopularniejszych gier na Steam.
Oderwanie od rzeczywistosci "trugamera" zawsze smieszy.
btw. Switch "brak progresu" wypuszcza jedyna mainstreamowa gre od lat, z czyms co ociera sie o prawdziwa fizyke i interaktywnosc, a nie ubozszy z generacje na generacje zestaw automatycznie generowanych przez engine podstawowych skryptow.
No ale ni ma RTX to nie jest trugaming i progres...
Komedia.
Inna zas sprawa jest cena, zwlaszcza gier. Tutaj mamy az za duzo progresu i moze byc nieciekawie.
Bo jak konsola jest słabsza a jednocześnie droższa niż podobne konsole a gry kosztują astronomiczne 80-90$ to jest to oferta dla szerokiego grona odbiorców, zachowują się jakby sytuacja była identyczna jak za pierwszego Switcha gdzie konkurencja nie istniała
Ale to stała polityka Nintendo. Ostatnią konsolą, która pod względem wydajności i podzespołów dorównywała reszcie bezpośredniej konkurencji jest... Super Nintendo, jeśli chodzi o stacjonarne i GameBoy Advance w kategorii handheldów (bo to nie tak, że GBA nie miał konkurencji. GBA miał konkurencję - WonderSwan, Neo Geo Pocket Color, GamePark 32)
Via Tenor
Chyba Kolego chciałeś napisać Nintendo GameCube, który był znacznie mocniejszy od PS2 i Dreamcasta i niewiele słabszy od Xboxa. Wyjechał ze Snesem, grubo.
To że Xbox jest mocniejszy, to nie znaczy że Nintendo już wtedy zrezygnowało z wyścigu zbrojeń bo w swoim okresie był to bardzo mocny sprzęt. Tym bardziej że pierwszy Xbox to był zmodyfikowany pecet z okresu kiedy to komputery co chwilę rosły w siłę i jego moc nie była żadnym wyczynem, a Gacek jak inne konsole był autorski pod względem specyfikacji. Nintendo z wyścigu na moc zrezygnowało dopiero przy Wii sklejając dwa gacki ze sobą i szukając klientów za pomocą innowacji zamiast czystej mocy.
Ja myślę, że będzie się sprzedawał podobnie dobrze, co pierwszy Switch. Większość komentujących zapomina tutaj o grupie docelowej, którą jest jednak młodsze grono graczy. U mnie w rodzinie wszystkie dzieciaki zaczynały od Switcha. Takiego odbiorcę średnio obchodzi czy na sprzęcie będzie dostępny najnowszy Battlefield. Ważne, że są Minecraft, Fortnite i jakieś Mario na dokładkę. No i najważniejsze - rodzice kupują dzieciakom Switcha, bo można go wziąć w podróż, wrzucić do samochodu czy zabrać na wypad do znajomych.
Wg mnie nie ma szans na taki sukces jak Switch 2.
To po prostu ewolucja, silniejszy sprzęt. Podejrzewam, że wielu mających Switcha nie będzie miała potrzeby przesiadki, w tym dzieciaki.
Szczególnie, że takie system sellery jak Zelda BoTW czy Mario Odyssey już wyszły.
No ale zobaczymy, co tam z czasem Nintendo upichci, żeby przyciągnąć ludzi, którym nie zależy na upgradzie sprzętu.
Nintendo już nie robi produktów dla każdego, tylko dla tych z grubym portfelem - dla których wydanie 90 dolarów na giereczkę to nie problem.
Niektórzy zapominają że "giereczki" już tyle kosztowały. A w przeliczeniu na ówczesne zarobki to nawet więcej. Ludzie się burzą (może i słusznie), ale kiedyś gra nominalnie tańsza niż te 90$ zjadała większą część wypłaty.
Przecież gry na S2 mają kosztować 80 dolców. W dzisiejszych czasach wydanie 80 dolców nawet raz w miesiącu na swoje hobby to dużo? To są niewielkie kwoty w porównaniu do kosztów życia i zarobków. To jest cena dla zwykłego szarego obywatela, a nie jakichś ludzi z dużym portfelem. Ktoś, kto ma duży portfel, znajdzie milin lepszych i ciekawszych zajęć niż durne gierki. Gry na PS2 kupowałem po 250zł, gdzie minimalna wynosiła 700, to było dopiero wydatek, a nie teraz, gdzie gierkę za jedną dniówkę się kupuje.
Argument całkowicie z d.... ostatnio kupiłem Lenovo Legion GO za 2499. To tylko 150 - 250 różnicy od planowanej ceny Switch 2. A wydajnościowo to przepaść. Mogliby mówić o dostępności gdyby dali cenę podobna do podstawowej ceny Steam Decka czyli około 1800. A tak to tylko skok na kasę i te ceny akcesoriów i nowych gier plus płatne upgrade. Dramat, doja fanbojów aż miło. A Ci jeszcze sobie to normalizują i wymyślają sami powody dlaczego Nintendo dobrze robi.
Zabawny jest ból dupy tych, którzy i tak S2 nie kupią. Ja czekam na oficjalne odpalenie preorderow. Propozycja Nintendo jest tym na co czekałem. Nie rozumiem co Wam przeszkadza fakt, że taki fanboy jak ja dostaje to na co czekał :)
Nie jestem w temacie ale myślę, że chodzi o wagę, poręczność, czas pracy na baterii albo coś takiego
Nintendo to ma taka przebitke na grach że tak naprawde mogłoby sprzedawać konsole na zero albo ewentualną stratą ale lepiej wciskać ludziom konsole o mocy średniopółkowego smartfona za cene prawie konsoli stacjonarnej bez połowy udogodnień które na owych od konkurencji.
Oczywiście, że ma racje. Przy dzisiejszych zasobach czy to MS, Nintendo, Vavle czy Sony, bez problemu byliby w stanie stworzyć przenośną konsolę o wydajności hajdenowego PC, tylko byłby to wtedy ciężki i niewygodny kolc.
Steam Deck czy Legion nie powalają wydajnością, a są cholernie wielkie jak na konsole przenośne. Switch 1, to już górna granica, jakiej wielkości powinny być konsole przenośne. N to wie, dlatego mają takie, a nie inne podejście.
To jeszcze nie jest ta dekada. Może pod koniec lat 30, opracujemy na tyle małe i wydajne akumulatory, a materiały odprowadzające ciepło stanieją na tyle, by dało się zrobić konsole wielkości PS Vity z wydajnością np. dzisiejszej PS5 PRO.
Mamy przecież takie technologie jak MXenes, Diamenty Syntetyczne czy jeszcze nieogarnięty Karbyn, które biją na głowę współczesne metody odprowadzania ciepła z układów. Tylko w chwili obecnej zbyt drobie, by zastosować to w takim czymś jak sprzęt dla konsumenta.
Switch 1, to już górna granica, jakiej wielkości powinny być konsole przenośne. N to wie, dlatego mają takie, a nie inne podejście
Dokładnie i dzięki temu kierunkowi Nintendo Switch 2 stał się takim samym klocem (jedynie chudszym) jak pozostałe maszynki do grania tego typu.
Słabsze specyfikacji techniczne konsoli mają sens tylko wtedy, jeśli będą wydawać gry ze stylowe grafiki takich jak Hollow Knight, Mario, Zelda, Dragon Quest albo Hades. Te gry zwykle nie potrzebują mocne komputery. Za to gry AAA z realistyczne grafiki 3D takich jak Red Dead Redemption 2, Kingdom Come czy Cyberpunk 2077 tylko na tym tracą. Już wolę poświęcić czasu na te gry z ładniejsze grafiki 3D na PC, a nie na przenośny Switch. Nawet na konsoli PS5 i XBOX te wymienione gry mają bardzo dobre grafiki, nawet jeśli nie na Ultra.
Jak mam grać poza domu, to wolę wybrać gry Indie z stylowe grafiki, co chodzą na słabsze, przenośne konsolki, albo mobilne laptopy.
Jak wydają nowe gry, to wolę doświadczyć grafiki gry takie, jakie twórcy chcą to pokazać. Po co psuć pierwsze wrażenie podczas granie za pierwszym razem? Życie jest krótkie, a brak mi czasu na wszystkie gry...
Za to mogę zrozumieć graczy, co chcą grać Wiedźmin 3, lub Cyberpunk 2077 na Switch, jeśli NIGDY nie mają czasu na granie W DOMU. To zawsze lepsze niż nic.
Jeśli Nintendo ma stworzyć mocniejsza, przenośna konsola niż Switch 2, to niestety odbija się również na ceny... To mija się z celem. Już wolę, by Nintendo nie podnosi ceny gry jeszcze bardziej...
A no tak... Czyli konsola droższa od pozostałych, słabsza, gry drogie jak sam sk......yn i dlatego jest to sprzęt dla szerokiego grona jeleni lol. Dodatkowo jak czytam 4k I 60fps, to nie wiem czy mam patrzyć z politowaniem, czy ze śmiechem xD W 4k I 60fps to tam będzie chyba Mario z 1985 chodziło.