autor: Artur Falkowski
Nintendo oskarżone o naruszenie prawa patentowego
Powoli staje się już standardem, że twórcy popularnych technologii wykorzystywanych przez branżę elektronicznej rozrywki prędzej czy później trafiają do sądu oskarżeni o naruszenie takiego to a takiego patentu. Tym razem taki los spotkał opracowany przez Nintendo kontroler do Wii.
Powoli staje się już standardem, że twórcy popularnych technologii wykorzystywanych przez branżę elektronicznej rozrywki prędzej czy później trafiają do sądu oskarżeni o naruszenie takiego to a takiego patentu. Tym razem los ten spotkał opracowany przez Nintendo kontroler do Wii.
Firma Interlink Electronics oskarżyła Nintendo o naruszenie praw patentowych przez sprzedawanie wiimote’a w dystrykcie Delaware (USA), co miało rzekomo narazić wspomnianą firmę na spore straty finansowe.
Patent, na który powołuje się Interlink Electronic, oznaczony jest numerem 6,850,221. Został przyjęty do rejestru 1 lutego 2005 roku, a dotyczy „kontrolowanego za pomocą spustu (trigger) elektronicznego urządzenia”. Zgodnie z dokumentacją patentu, jest to podłączany do komputera odpowiednik myszki, którego, podobnie jak wiimote’a, trzyma się w jednej ręce. Przycisk umieszczony został pod spodem w postaci spustu, a wskaźnikiem na ekranie steruje się ze pomocą wrażliwej na dotyk płytki umieszczonej na górnej części urządzenia.
Zarówno wiimote, jak i opatentowane urządzenie mogą sterować znajdującym się na ekranie wskaźnikiem, oba trzymane są w jednej ręce, a pod spodem mają umieszczony przycisk w formie spustu. Główną różnicą pomiędzy nimi jest sposób sterowania: kontrolerem Wii poruszamy w całości, natomiast urządzenie Interlink Electronic obsługujemy za pomocą nacisku kciuka na znajdującą się na górze wrażliwą na dotyk część.
Firma domaga się od Nintendo wstrzymania sprzedaży wiimote’a, pokrycia kosztów rozprawy sądowej oraz opłaty pieniężnej w wysokości trzykrotności strat poniesionych przez nią wskutek wprowadzenia do sprzedaży kontrolera.
Zainteresowane media wysłały do obu producentów prośbę o oficjalne oświadczenie dotyczące sprawy. Obie firmy odmówiły komentarza. O rozwoju sytuacji będziemy informować was na bieżąco.