„Nikt nie pytał nas o zdanie”. Aktorzy głosowi z RDR2 i Starfielda są przeciwni nowej umowie dotyczącej AI [Aktualizacja]
Ostatnio przechodziłem Cyberpunka i na nexusie dodawałem mody. Jest cała seria zmieniająca głos V na popularnych aktorów. Od Ryana Goslinga, Scarlet Johanson po postacie z gier np. Jack Mass Effecta czy Jensena z Deus Ex... i powiem wam, że całkiem nieźle to wychodziło... także parę lat i branża voice actingu zaliczy mocny reset. Niestety nie powinni się obwarowywać kontraktami tylko zacząć robić papiery na wózki widłowe ;/
Dlatego takie umowy powinny mieć jakieś poważne ograniczenia np. właściciel licencji mógłby używać modelu czyjegoś głosu tylko dla jakiejś konkretnej marki czy też dopiero po śmierci aktora.
Myślę, że byłyby sytuacje, w których wykorzystanie AI byłoby etycznie poprawne. Np. gdyby rodzina McCaffreya zgodziłą się na odtworzenie oryginalnego głosu Maxa w remake'ach Max Payne'a i dostała jakiś niewielki % z zysków.
Fajnie rozwiązali kwestię z głosem Darth Vadera. Co prawda aktor nadal żyje, ale jest na emeryturze i dobrowolnie zgodził się na wykorzystanie AI w Kenobim. Efekt był tak dobry, że nawet się nie kapnąłem w trakcie seansu.
Związek ich wykiwał, a taki miał być fajny i walczyć o ich interesy.
Czyli standardowo - ktoś przytulił dużą kasę, a zainteresowani zostali wyrolowani na maxa.
Wiecie jak to jest z umowami.
Znajdzie się innych aktorów, którym nie będzie to przeszkadzać.
czyli po prostu zarząd związkowy przytulił grubszy hajs i tyle. standard , w sumie można się rozejść.
Teraz glos, potem wizerunek, potem scenariusz, realizować beda wszystko cyfrowo, bez udzialu kamer, planow filmowych etc. Branza filmowa moze polec w calosci w walce z ai.
"
(...)
SAG-AFTRA publicznie potępiło kilku przodujących aktorów głosowych, którzy brali udział w największych growych produkcjach.
(...)
Tu macie błąd semantyczny, zdanie tak napisane ma odwrotny sens niż sugerowany.
Powinno być:
"Zostało potępione przez..."
Wyrwałeś ten fragment z kontekstu. Przecież w tekście zostało napisane: "Ostatnie kroki związku SAG-AFTRA publicznie potępiło kilku przodujących aktorów głosowych (...)".
I też nie wygląda to ładnie. Powinno być:
"Kilku przodujących aktorów głosowych, którzy brali udział w największych growych produkcjach, publicznie potępiło ostatnie kroki związku SAG-AFTRA."
Jezeli umowa wyglada tak jak w aktualizacji, to przeciez jest to mega rzecz dla tych aktorow. Siedzac w basenie nic nie robiac bedzie w tym samym czasie "poadkladac" (ai) glos do 4 gier naraz, za ta sama stawke.
Moje zdanie jest takie, że wszyscy aktorzy głosowi będą zbędni do końca tej dekady. Nie chodzi tu nawet o znanych aktorów, ale o możliwości takiego AI. Jeśli będą wstania wygenerować głos, dosłownie taki, jaki twórca ma w wizji, to po prostu siłą rzeczy, będzie lepsze dla gier, bo nawet małe studia sobie będą mogły na to pozwolić, a efekt będzie bardzo dobry.
Nigdzie się nie odzywał Ned Luke? To aż nieprawdopodobne. Może wziął urlop od stękania.
SAG-AFTRA opublikowała treść umowy. Czyli gównoburza o nic, bo jest absolutnie pro-aktorska i zabezpiecza ich interesy, wynagrodzenie i każdorazowo wymaga umowy o wykorzystanie. Krok we właściwą stronę właśnie w celu unormowania współpracy z aktorami w czasach istnienia AI.
VO w grach nie jest tak scentralizowany i znaczący jak aktorzy z Hollywood więc niezależnie od umowy to bez znaczenia. Chcesz mieć głos w dowolnej skali/tonacji możesz go mieć bez podpisywania jakichkolwiek umów z kimkolwiek bo głosu nie obejmuje prawo autorskie. Nie widać tutaj nadziei dla branży.
Świat zmierza w bardzo niebezpiecznym kierunku. Od tylu lat omawiało się temat wykorzystania sztucznej inteligencji i że nie powinna ona zastępować ludzi, a co robimy? Wpychamy AI gdzie tylko się da.
Dziś aktorzy głosowi, potem scenarzyści (w zasadzie już jest realne zagrożenie, że scenariusze będą pisanie tylko przez AI), następnie reżyserowie i reszta ekipy filmowej. Korporacje już i tak wpływają na produkcje filmu w znaczący sposób, a teraz po prostu będą robić cały film.
Dziś przemysł filmowy, jutro inne branże, tak w może kilka dekad obudzimy się w czasach gdzie spora część ludzi będzie żyła z zasiłku bez możliwości zdobycia jakiejkolwiek pracy i polepszenia życia. Wykształcenie nie będzie miało sensu, bo już teraz trwają testy nad AI jako prezesem firmy.
I żeby ktoś mnie nie zrozumiał źle, nie jestem przeciwnikiem AI, jest to wspaniałe narzędzie, ale powinno wspomagać pracę człowieka, a nie go zastępować.
Porównanie AI to rewolucji przemysłowej pod względem „zabiera pracę, ale daje nowe stanowiska" jest słabe bo proporcje są raczej nie na korzyść tego pierwszego...
Taka kolej rzeczy. Lepsza technologia wypiera gorszą, a praca z aktorami głosowymi jest gorsza niż skorzystanie z AI.
Obecnie już stosuje się AI w grach np. właśnie w nagrywaniu dialogów, bez wykorzystania fizycznie aktorów. A co będzie za 5-10 lat, to juz sobie trudno wyobrazić, jak bardzo AI odmieni rynek growy.
W USA ludzie zaczęli masowo oglądać anime wykorzystując AI Voice z wykorzystaniem oryginalnej transkrypcji. Szum się zrobił, bo nagle amerykanie ogarnęli, że tłumacze robia w ich niezłego balona często zmieniając kontekst zdania, co ma wpłych na charakter postaci, wciskają sowje poglądy itd.