Nie pisz źle o muzykach, bo zamkną Ci forum
Twórczość George’a Michaela to temat z komputerową rozrywką niezwiązany w żaden sposób, pomijając oczywiście rzeszę naszych czytelników, którzy mogą sobie umilać codzienną rzeczywistość jego piosenkami. Trudno jednak przejść obojętnie wokół decyzji, która ostatnim czasy wstrząsnęła środowiskiem fanów artysty oraz przy okazji podważyła jakikolwiek sens istnienia for dyskusyjnych.
Twórczość George’a Michaela to temat z komputerową rozrywką niezwiązany w żaden sposób, pomijając oczywiście rzeszę naszych czytelników, którzy mogą sobie umilać codzienną rzeczywistość jego piosenkami. Trudno jednak przejść obojętnie wokół decyzji, która ostatnim czasy wstrząsnęła środowiskiem fanów artysty oraz przy okazji podważyła jakikolwiek sens istnienia for dyskusyjnych.
Jak powszechnie wiadomo, taki muzyk jak George Michael nie może obejść się bez strony internetowej, na której oprócz informacji o dokonaniach artysty, można znaleźć również rzeczy służące wymianie opinii: chat oraz forum dyskusyjne. Szóstego lipca muzykowi wyraźnie puściły nerwy, gdyż postanowił zamknąć forum, dając użytkownikom dwa tygodnie na znalezienie nowego miejsca do dyskusji. Powód? Ogromna ilość negatywnych opinii, jakie produkowano pod adresem ostatniej płyty George’a Michaela o nazwie „Patience”. Fani nie zostawiali także suchej nitki na samym artyście, który według nich jest już stary, ma nadwagę, poza tym niezbyt dobrze promuje swój album.
Decyzja artysty szybko znalazła odbicie w wypowiedziach fanów, którzy po początkowym oburzeniu, rozpoczęli jeszcze bardziej złośliwą krucjatę przeciwko jego zachowaniu. Do kanonady poprzednich zarzutów doszły oskarżenia o blokowanie wolności wypowiedzi i tego typu kwestie. W sumie trudno się z tym nie zgodzić. Jaki jest bowiem sens istnienia for, skoro nie można wyrazić tego, co się naprawdę myśli?