Prawnik firmy argumentuje, że gra nigdy nie należała do graczy.
Gra, za którą trzeba było zapłacić, nigdy nie należała do graczy. Ubisoftowi życzę jeszcze głębszej współpracy z Tencentem, zasłużyli na pełną utratę niezależności.
Dalej macie jeszcze zamiar bronić UBI. Już wiem że nie kupię od nich więcej żadnej gry bo jeszcze mi ją usuną i tyle z tego będzie. Tak się zastanawiam czy jest też sens od innych też kupować gry bo może być to samo. Przynajmniej nie za pełną cenę.
Wystarczyło żeby przez pół roku nie kupować gier na premierę, a natychmiast zmienią zdanie na ten temat jak zaczną liczyć straty.
Płacę, ale nie jest moje?
Może według tego pseudo-prawnika jakbym za grę pudełkową zapłacił i ktoś mi ją zabrał to by też nie była kradzież, bo przecież gra nie jest moja?
Prawnik, który od ubiszrotu wziął kasę ich broni no kto by pomyślał ^^.
Akurat padło na Ubisoft, ale problem leży w licencjonowaniu, gdzie za 200-400 zł nabywamy łaskę w postaci pozwolenia na użytkowanie i nic więcej. Każdy wydawca może wyłączyć dostęp i nic z tym nie zrobimy. Dopóki prawo w tej kwestii się nie zmieni, takie akcje będą na korzyść korporacji.
Jakby gra miała abonament jakiś proporcjonalny do zawartości to może nikt by nie narzekał. Ludzie płacili duże pieniądze na premierę i za preordery jak za zwykłą grę... Wnioski same się nasuwają. Podwójnie to rujnuje reputację Ubi bo gra słabo sobie radziła z konkurencją, lepiej było pograć w starsze forzy zamiast tego a USA pozwiedzać sobie z np Ats. Ubisoft slynął z realizmu w swoich grach, a zamiast konkurować w dziedzinie realizmu z Gta zaczął dodawać supremo do gier czy też tak słaby model fizyki jak w tej grze. Jak ktoś lubi Mario Cart to płacze że nie ma juz tej gry.
"Gracze powinni odczuwać komfort z nieposiadania gier na własność" - twierdzi szef Ubi
"Nie mogą teraz narzekać, że zostali oszukani" - twierdzi prawnik Ubi.
"Ubi nie powinno narzekać, a wręcz powinno odczuwać komfort z niedostawania złamanego grosza od graczy" - twierdzą gracze.
Osobiście chciałbym pogratulować Ubi sukcesu sprawienia, że stałem się non-buy-nary, zanim to się stało modne.
Ale to jest dzban z tego ubi. Zamiast po prostu dodać ten tryb offline to opłaca prawnika, żeby wkurzyć graczy.
To wyście się obudzili dopiero tak będzie jak gry single będą tylko online.
Z jednej strony licencje i serwery, z drugiej nie chciało im się dać patcha offline, z trzeciej strony - Forza Horizon czy NFS (nie kupicie legalnie Most Wanted z 2005) też są wycofywane ze sprzedaży.
The Crew nigdy nie było grą singlową i tyle.
Ta sama mapa i gra jest w The Crew 2.
Popieram walkę o prawa do gry na własność po zakupie, o patche offline oto, ale rynek samochodówek to w ogóle porażka, kończą się licencje i kilkuletnie gry znikają.
Ubi powinno dać patcha offline, nawet teraz i byłoby po sprawie. Wolą setki ludzi oddelegować do Skull & Bones niż kazać kilkudziesięciu w tydzień zrobić patcha. Ech korpo...
„Nie mogą teraz narzekać, że zostali oszukani”. No cóż .... Nie mogą teraz oczekiwać, że zobaczą moje pieniądze ;)
Via Tenor
UbiSoft, chcesz umrzeć? Mam zadzwonić do Hitman? :>
Na poważnie, około 50 zł miesięczny za tymczasowy dostęp do setki gier to mogę jeszcze zrozumieć. Np. XBOX - Game Pass i Microsoft już dał jasno do zrozumienia na GRUBE LITERY (na stronie sklepowy), że to tylko tymczasowy. Ale żeby 200-300 zł za pojedynczy tytuł? To już za dużo. Na dodatek takie informacji o "wypożyczenie" są tylko w umowie i to w malutkie litery. I to bez słowa, ile życia gra już zostało, zanim serwer zostanie wyłączony całkowicie? Zapomniałeś dodać "termin ważność" na stronie sklepowy.
Już dałeś mi do zrozumienia, że zakup gry za pełne ceny od Ciebie już nie opłaca się na 100%. Ominę Cię z szerokim lukiem i ostrzegam innymi przed Ciebie. Gratulację UbiSoft za super podejście do klienci! Idź do diabła! Niech UbiSoft upadnie w końcu.
Nie żebym to robiła, ale skoro kupno gry nie oznacza, że do nas należy to wtedy piractwo nie jest kradzieżą, bo przecież nie bierzemy niczego na własność.
Via Tenor
Rozsądni gracze do Ubi$oftu:
W takich okolicznościach należałoby wspomnieć o polityce Electronic Arts wobec takich sytuacji. Mi raz usunęli z konta grę, bo padło studio, a wymagała połączenia z jego serwerami do działania. W ramach rekompensaty dodali mi do konta inną grę. EA jest jakie jest, ale mają honor, w przeciwieństwie do Ubisoftu.
Ubisoft ma rację, każdy normalny gracz wie że gra online nie będzie żyła wiecznie. Jak myślisz inaczej to oszukujesz samego siebie.
Bez względu na to, co ubi odwala, to nawet Steam ma wprost napisane, że gry wypożycza, a nie sprzedaje nam na własność.
jak wygrają to mają przejebane, gracze ich jeszcze bardziej znienawidzą
jak przegrają to mają przejebane, nie będzie im starczyło kasy do pierwszego
nie ma to jak kopać se dołek i dziabać tą łopatą nogi
Z tej odpowiedzi wnioskuję, że cały internet należy do ubi. Powinien ktoś jeszcze zająć się Duel of Champions - cała rzesza wystrychniętych graczy. Trzymam się już z dala od gier tej firmy.
Ponadto Ubisoft zachował prawo do odwołania dostępu do określonych funkcji online z 30-dniowym wyprzedzeniem według własnego uznania.
To akurat jest w umowach licencyjnych właściwie wszystkich gier z jakimiś trybami online, ale w większości gier jakoś można w nie grać po wyłączeniu tych funkcji - wyjątkiem są tu tytuły wyłącznie online. Np. w Concorda, Football Manager Live, Tom Clancy's Ghost Recon Phantoms, The Matrix Online też nie zagramy.
Jedynie słabe było tu to, że Ubi zabrało tą grę z kont graczy, przez co nawet ciężko myśleć o fanowskich projektach mających na celu przywrócenie The Crew. Bo się da, czego w przypadku samochodówek przykładem jest Soapbox Race World, który pozwala zagrać w Need for Speed World.
A jak z badań wychodzi, że to najbardziej nielubiany wydawca wśród graczy to niektórzy zdziwieni.
Panie Marcinie Bukowski „w stronę kogoś” to można się np. odwrócić, pozew składa się się „przeciw komuś” a w stronę kogoś …. pan na pewno jest absolwentem wyższej uczelni? Może Collegium Humanum?
Brązowo-nose "renifery" dzielnie ruszają do boju bronić korporacji.
1. Samochód bierze się na leasing płacąc na starcie zawieranej umowy pełną cenę jego kupna?
1.a. I przy zastosowaniu takiej samej formy/umowy jaka tradycyjnie była wykorzystywana przy zakupie (przemycając zapiski tego dotyczące w licencja mającej chronić sprzedawce/producenta przed nielegalnym powielaniem jego towaru)
2. Czy nie jest tak, że przy wynajmie musisz określić jego warunki - jakie prawa MA/zyskuje wynajmujący (naturalnych konsekwencji prawa własności w starym standardzie transakcji które nie mają miejsca kiedy mówimy o wynajmie)
3. Co z przerwaniem wynajmu przez wynajmującego? Jeśli grę mam na 2 lata a przejdę ja w 3 dni nie powinienem mieć możliwości odstąpić od umowy i odzyskać ~ 99.5% wpłaconych pieniędzy pieniędzy?
itd.etc.
Wy tu piszecie jakieś wypociny o żalach kogoś, kto nie rozumie czym jest Licencja a tam AC: Shadows zostało ogłoszoną najlepszą grą marca na Play Station! Go Shadows!
i po co sobie zawracają głowe 10 letnim szrotem ta gra nawet koło wyścigów nie stała