Neill Blomkamp jednak nie wyreżyseruje kontynuacji RoboCopa
Neill Blomkamp poinformował, że jednak nie wyreżyseruje nowej odsłony cyklu RoboCop, noszącej podtytuł Returns. Nazwisko jego następcy nie jest na razie znane.
Niemal równo rok temu wytwórnia MGM poinformowała, że Neill Blomkamp, znany z takich filmów, jak Dystrykt 9, Elizjum oraz Chappie, został wybrany na stanowisko reżysera filmu RoboCop Returns, czyli bezpośredniego sequela kultowego filmu science fiction Paula Verhoevena z 1987 roku, ignorującego późniejsze pozycje z tego cyklu. Choć produkcja wydawała się iść w dobrym kierunku, to afrykanerski twórca ostatecznie nie będzie odpowiedzialny za ten projekt. Decyzję tę ogłosił na Twitterze.
Jak możemy przeczytać w powyższej wypowiedzi, Blomkamp obecnie skupia się na wyreżyserowaniu innego filmu, który ma być horrorem bądź thrillerem. Wytwórnia nie może/nie chce czekać ze startem produkcji nowego RoboCopa, dlatego też konieczne okazało się podjęcie takiej a nie innej decyzji. Nie wiadomo na razie, kto mógłby zastąpić pochodzącego z RPA twórcy przy tym projekcie.
Według planów, RoboCop Returns ma bazować na nigdy niezrealizowanym scenariuszu sequela oryginału autorstwa Eda Neumeiera i Michaela Minera. Jego doszlifowywaniem zajmował się niedawno Justin Rhodes, który stworzył dialogi do najnowszej odsłony Terminatora, noszącej podtytuł Mroczne Przeznaczenie.
Warto zauważyć, że Blomkamp ma ostatnio pecha, jeśli chodzi o angaż do projektów, których ostatecznie nie może zrealizować. Najpierw miał stworzyć piątą odsłonę cyklu Obcy, lecz jak oświadczył Ridley Scott w 2017 roku, takowa nigdy nie powstanie (choć niedawne wypowiedzi Jamesa Camerona mogą dawać pewne nadzieje). Później pracował on nad thrillerem Greenland z Chrisem Evansem w roli głównej, lecz w tym przypadku również nie dał rady doprowadzić sprawy do końca. Fani Blomkampa muszą zatem trzymać kciuki, by w przypadku tajemniczego horroru/thrillera wszystko poszło zgodnie z planem.
