Mikkelsen lepszy niż Depp; krytycy chwalą aktora w Fantastycznych zwierzętach 3
W pierwszych recenzjach Fantastycznych zwierząt 3 nie brakuje komentarzy na temat nowego odtwórcy Grindelwalda. Według krytyków Mikkelsen sprawdza się w tej roli lepiej od Johnny'ego Deppa.
O tym, dlaczego Johnny Depp pożegnał się ze swoją rolą w Fantastycznych zwierzętach wie prawdopodobnie każdy. Większość widzów pewnie pamięta też kontrowersje, jakie wzbudziła ta decyzja.
Wielu fanów serii zdążyło przywiązać się do Grindelwalda w wykonaniu Deppa. Na jego miejsce zatrudniono jednak innego uznanego aktora – Madsa Mikkelsena.
Według krytyków decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. Duńczyk ma bowiem świetnie sprawdzać się w nowej roli.
Czarodziej porywający tłumy
Dotychczasowe recenzje Fantastycznych zwierząt: Tajemnic Dumbledore’a nie napawają szczególnym optymizmem względem filmu. Nawet najbardziej sceptyczni krytycy są jednak zgodni w jednej kwestii.
Mikkelsen ma być o wiele lepszym Grindelwaldem niż Depp. Aktor ponoć odgrywa rolę złowieszczego czarodzieja w zdecydowanie inny sposób niż poprzedni odtwórca.
W przeciwieństwie do Deppa, Duńczyk ma emanować charyzmą i urokiem. Dzięki temu krytykom łatwiej było uwierzyć, że rzeczywiście mamy do czynienia z czarodziejem, który jest w stanie przyciągnąć do siebie tłumy zwolenników.
Mikkelsen ma również nadawać subtelnej głębi swojemu bohaterowi. Jego gra aktorska ma świetnie zarysowywać relację łączącą go z Dumbledorem i wszystkie jej niedopowiedzenia.
Intensywność Mikkelsena nadaje jego postaci nowego, groźnego charakteru, a przy tym sugeruje burzliwą historię romantyczną łączącą go z Dumbledorem.
- Kevin Maher
Mads Mikkelsen wniósł do swojej postaci wiele powściągliwego gniewu oraz chłodnej kalkulacji. Odgrywa Grindelwalda z wyczuciem, jakiego brakowało w interpretacji Johnny’ego Deppa.
- Julian Roman
Tak duże zmiany sugerowałyby, że wśród widzów może występować poczucie, iż mają do czynienia z całkowicie inną postacią. Krytycy stwierdzili jednak, że nie mieli takiego wrażenia.
Mads Mikkelsen znalazł ponoć idealny sposób, by przejąć rolę od Johnny’ego Deppa i stopniowo rozwinąć ją w wybranym przez siebie kierunku. Dzięki temu, niektórzy recenzenci mieli poczucie, jakoby Grindelwald od zawsze grany był przez Duńczyka.
Wygląda więc na to, że fani świata czarodziejów mają przynajmniej jeden powód, by poświęcić swój czas na seans Tajemnic Dumbledore’a. Być może jest to również dobry prognostyk względem kolejnych odsłon serii.