filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 17 czerwca 2021, 12:09

autor: Karol Laska

Matrix 4 z pierwszą opinią. Czeka nas ambitne widowisko, które podzieli widownię

W sieci pojawiła się pierwsza przedpremierowa opinia na temat Matrix 4. Film będzie nosił podtytuł Resurrections i zanosi się na dzieło do bólu ambitne, które wywoła u wielu widzów mieszane emocje.

Na świecie zaczęły odbywać się pierwsze testowe pokazy Matrixa 4 i nieliczni szczęśliwcy mieli już okazję obejrzeć długo wyczekiwany film Lany Wachowski. Na podstawie tychże projekcji potwierdził się przeciek sprzed paru miesięcy, jakoby oficjalnym tytułem miał być The Matrix Resurrections. Jest to więc bezpośrednia kontynuacja trendu zapoczątkowano przez The Matrix Reloaded oraz The Matrix Revolutions.

Pojawiła się także pierwsza opinia na temat filmu. Podzielił się z nią jeden z użytkowników Twittera zajmujący się tematem szeroko pojętej popkultury, David Manning. Pisze on:

Obejrzałem dzisiejszego popołudnia The Matrix Resurrections i jest to film: dziwny, bardzo „meta”, wciągający, zaskakująco zabawny i ambitny aż do przesady. Spodziewam się, że jego odbiór będzie szalenie mieszany, ale ludzie, którzy pokochają to dzieło, pokochają je już na zawsze.

Manning powiedział też, że filmowi o wiele bliżej do Atlasu chmur, aniżeli Jupitera: Intronizacji, choć należy przyznać, że obydwa dzieła spotkały się z mieszanym odbiorem, świadcząc o bardzo specyficznym autorskim stylu Wachowski. Ciężko więc na tej podstawie stwierdzić, jakiego poziomu czeka nas dzieło. Wiadomo tylko jedno – Matrix to naprawdę poważna marka, a więc z pewnością część czwarta spotka się z ogromnym zainteresowaniem widzów. Premiera filmu zaplanowana została na 15 grudnia 2021 roku.

  1. Matrix 4 powstanie w innym stylu i będzie „ambitnym” kinem
  2. Matrix 4 to Matrix Resurrections - przeciek z wiarygodnego źródła

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej