Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 13 lutego 2025, 12:36

Marzyłam o nim od liceum! Dzięki aparatowi Instax czuję się jak bohaterka Life is Strange

Zauważyliście kiedyś, ile czasu poświęcacie na zrobienie zdjęcia idealnego telefonem? Aparat błyskawiczny może naprawić ten problem.

Źródło fot. Fujifilm
i

Kiedy 10 lat temu ogrywałam pierwsze Life is Strange, za jeden z najbardziej czarujących elementów gry (na równi ze ścieżką dźwiękową) uważałam wykonywane przez główną bohaterkę zdjęcia. Myślę, że jest coś magicznego w fotografiach zrobionych „tu i teraz”, gdzie każda z nich to jedyna w swoim rodzaju sztuka – i nie ma tutaj czasu na ciągłe powtórki, aż do osiągnięcia efektu idealnego.

Instax Mini 12 to spełnienie moich marzeń

Właśnie dlatego, kiedy chodziłam jeszcze do liceum, na moją listę „gadżetów, które fajnie byłoby posiadać”, trafił Instax. Nastolatką wprawdzie już od dawna nie jestem, ale od czego jest dorosłość, jeśli nie od spełniania marzeń? Tym sposobem w moje ręce trafił Instax mini 12.

Spełnienie moich nastoletnich marzeń

Instax mini 12 jest jednym z najnowszych modeli aparatów od Fujifilm, czyli japońskiej firmy, która na dobre zapisała się w historii fotografii natychmiastowej, popularnością dorównując nawet Polaroidowi – i nic w tym dziwnego. Nie jestem jedyną osobą zakochaną w pastelowych pudełkach pełnych nostalgii oraz wychodzących z nich charakterystycznych wąskich fotkach.

Uroczy pastelowy gadżet w okazyjnej cenie

Nie będę udawać, że wspomniana przed chwilą pastelowość nie przykuła mojej uwagi. Ten model Instaxa oferuje pięć wariantów kolorystycznych, przy czym każdy jest zachowany w delikatnym odcieniu – dzięki temu sprzęt wyróżnia się na tle pozostałych aparatów, a jednocześnie nie jest przesadnie pstrokaty. Osobiście pozostałam wierna gustom i postawiłam na fiolet, choć myślę, że z każdej „skórki” byłabym zadowolona.

Źródło: własne - Marzyłam o nim od liceum! Dzięki aparatowi Instax czuję się jak bohaterka Life is Strange - wiadomość - 2025-02-13
Źródło: własne

Jako osoba absolutnie zielona w kwestiach technicznych, początkowo bałam się częstej wymiany wkładów oraz samego używania aparatu – na moje szczęście, niepotrzebnie. Instax jest wyjątkowo prosty w obsłudze: wystarczy jedno kliknięcie (i oczywiście wyczucie, gdzie dokładnie ten guzik jest). Przed wyjściem na sesję w plenerze, potrenowałam trochę na swoich domowych kolekcjach, w tym także na gwiazdkowym prezencie LEGO – myślę, że jak na brak doświadczenia innego niż z telefonami, wyszło mi całkiem nieźle!

Aparat oferuje typowy dla Fujifilm wypukły pierścień obiektywu, służący zarówno do przybliżania obrazu, jak i uruchamiania urządzenia. Minimalistyczna budowa oszczędziła mi dużo czasu, który mogłam spędzić na uczeniu się wszystkich potencjalnych przycisków. Sama wymiana wkładów także nie jest skomplikowanym procesem, choć trzeba przyznać, że nowy nabój lepiej załadować w domowym zaciszu – ot, dla własnej wygody.

Towarzysz wszystkich wycieczek krajoznawczych

Warto wspomnieć, że „dwunastka” ruszyła nieco z duchem czasu, zapewniając lusterko służące do robienia przysłowiowych selfiaków. Zdarzało Wam się spotkać ze znajomym i spędzać co najmniej kwadrans na zrobieniu idealnego zdjęcia telefonem? Z Instaxem efekt może nie będzie tak dopracowany, jak na okładce magazynu, ale z pewnością stanie się unikatową pamiątką. Plus, kto wie, może lustereczko uratuje sytuację? U mnie już nie raz się sprawdziło.

Źródło: własne - Marzyłam o nim od liceum! Dzięki aparatowi Instax czuję się jak bohaterka Life is Strange - wiadomość - 2025-02-13
Źródło: własne

Nie mogę się doczekać, aż stworzę więcej pięknych pamiątek

Model mini 12 co prawda nie jest tak poręczny jak jego młodsza siostra Mini Link 3, jednak wciąż będzie doskonałym towarzyszem podróży i „sklepem z pamiątkami” w jednym. Jeden kartridż zawiera w sobie dziesięć filmów; ta pozornie niewielka ilość motywuje nie tyle do oszczędnego użytku, co bardziej do podejmowania ryzyka – i zapewnienia sobie jedynej takiej fotki na całym świecie. Osobiście nie mogę doczekać się cieplejszych miesięcy, żeby wykorzystać ten gadżet w pełni.

Instax mini 12 znajdziecie w okazyjnej cenie, nawet za 329,99 złotych na Amazonie, w kolorze białym i pastelowo zielonym. A gdybyście tak jak ja byli fanami fioletowego, Media Markt oferuje zestaw z wkładami i albumem za 399,99 złotych. Szczerze polecam; przy okazji, z tych małych zdjęć da się zrobić naprawdę porządny prezent w postaci własnoręcznie wykonanej ramki (ale nie mówcie moim bliskim).

Stwórzcie piękne wspomnienia z Instaxem Mini 12

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Aleksandra Sokół

Aleksandra Sokół

Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.

więcej