„Marvel to zrujnował”. Amerykański komik o tym, jak filmy superbohaterskie zniszczyły komedie
Gwiazdor filmu Teściowie poszukiwani, Adam DeVine, opowiedział o wpływie, jaki, jego zdaniem, filmy o superbohaterach mają na współczesną komedię.
W ostatnich latach kino superbohaterskie odgrywa kluczową rolę w świecie rozrywki, a filmy oparte na komiksach Marvela zdobywają olbrzymią popularność na całym świecie. Jednak nie wszyscy podzielają entuzjazm związany powszechnością tych widowisk. Aktor Adam DeVine, znany z udziału w produkcji Netfliksa Teściowie poszukiwani, wyraził swoje przemyślenia na temat wpływu filmów o superbohaterach na gatunek komedii.
W prowadzonym przez Theo Vona podcaście DeVine wyraził przekonanie, że filmy opowiadające historie herosów o nadprzyrodzonych mocach, zwłaszcza te pochodzące z wytwórni Marvela, miały negatywny wpływ na tradycyjne komedie.
Marvel to zrujnował. Idziesz do kina i oczekujesz, że obejrzysz coś, co kosztowało 200 milionów dolarów, a komedie takie nie są… I oni ciągle czynią te filmy śmiesznymi na zasadzie: „O mój boże, czy ten szop gada? To przezabawne!”. I rzeczywiście jest, ale to nie jest prawdziwa komedia.
Aktor sugeruje, że przez to, iż tak wiele filmów ze studia Marvela zawiera śmieszne treści, jak na przykład Strażnicy Galaktyki, stają się one ciekawszymi dla widza. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy potrzebujemy pewnej dawki humoru, odbiorca chętniej wybierze taki film niż niskobudżetową komedię.
Każde studio wypuszczało kilka komedii rocznie, a w kinach było około 45 komedii w ciągu całego roku. Tak więc mniej więcej co tydzień w kinach pojawiała się nowa komedia. W zeszłym roku było ich sześć lub siedem. To szaleństwo.
Niezależnie od tego, czy zgadzamy się z aktorem, czy nie, dyskusja na temat wpływu superbohaterów na świat kina i rozrywki będzie kontynuowana, a w przyszłości komedii znaczenie odegrają zarówno tradycyjne podejście, jak i nowe trendy dotyczące filmów o superbohaterach.