MakeTheBatfleckMovie - fani chcą filmu o Batmanie z Benem Affleckiem
jak już maja się w to bawić to wolałbym żeby robili dalej filmy z supkiem a nie ze smutnym batmanem.
teraz każdy random w Internecie nazywany jest fanem
- Fani chcą Batmana
- Fanie nie chcą tego
- Fani chcą to
- Fani krytykują coś tam
Batman w wykonaniu Afflecka ma jakiegoś fana?
Był chyba najlepszym elementem tych smutnych jak miasto w "Chłopaki nie płaczą" filmów Snydera.
To co wam nie podobało się w tej wersji Batmana to zasługa Snydera. Affleck idealnie pasuje do roli. Tylko, że za ten film musiałby się zabrać ktoś bardziej ogarnięty od Snydera. Ktoś kto rozumie tę postać.
Osobiście wolałbym trylogię Justice League wg pomysł Snidera...
+1
Jeśli Affleck miałby nadal być Batmanem to błagam niech ten film będzie w klimatach gier serii Arkham...
Jeśli dobrze pamiętam to jakiś czas temu Manganiello (ten co grał Deathstroke'a) mówił, że w paru aspektach (szczególnie, jeśli chodzi o sceny walki) wzorowali się na serii Arkham, więc może klimat faktycznie byłby podobny do tego z gier.
Moim zdaniem Batman Afflecka nie ma żadnego porównania z Batmanem Bale'a. Batman Afflecka jest potężny, powolny i walczy jak tank. Moim zdaniem to nie jest komiksowy Batman jakiego znam. Natomiast batman Bale'a działa z ukrycia, metodycznie wykańcza przeciwników jak assasyn. To jest batman!
Tak odnosząc się do komentarzy wyżej - wytłumaczy mi ktoś kiedyś co takiego wspaniałego było w Batmanie Afflecka? Był w porządku, ale wielu innych Batmanów było od niego po prostu lepszych i ciekawszych - czy to Affleck, Keaton czy Conroy jako głos.
No właśnie szczerze nic. Christian Bale zrobił według mnie totalnie najlepszą robotę, Keaton również był bardzo dobry. Affleck to dla mnie najsłabszy Batman
Batman Aflecka jest przede wszystkim zmęczony, cyniczny, bezwzględny, niemoralny, jest u schyłku swej kariery i film o nim z powodzeniem mógłby pokazać historię przekazania pałeczki nowemu pokoleniu.
Jest powolny, bo już mu się nie chce unikać ciosów, zamiast tego woli rozstrzelać oponentów.
To nie jest Batman do kochania, tylko do zwolnienia :P
To jest ten Batman, którego Bale ze względu na swoją charyzmę i energię nie potrafiłby dobrze wykreować.
Ja tam czekam na Batmana w wersji Pattinsona bo według mnie jednocześnie pasuje do tej roli ale i ją odświeży.
której celem jest przekonanie wytwórni Warner Bros.
Ciężko chyba będzie znaleźć kogoś, kto wierzy, albo albo liczy na WB - Ludzie od HBO, ludzie z AT&T: to w nich jest nadzieja.
za pomocą której miłośnicy twórczości Zacka Snydera wymusili na wytwórni Warner Bros. opracowanie nowej wersji filmu Liga Sprawiedliwości, która zrealizowała oryginalną wizję tego reżysera.
Wymusili? Opracowanie nowej wersji? Przecież to bardziej była tylko publikacja pierwowzoru niż "opracowanie nowej wersji"...
Ostatecznie jednak aktor zrezygnował, gdyż presja związana z tym projektem byłaby ogromna, podobnie jak nakład pracy wymagany, aby zrealizować tę produkcję.
Kto by tam wspominał o np. jednym z "jeźdźców apokalipsy", który zażynał DCEU, czyli Geoff Johns. I którego już tam w zasadzie nie ma.
Samo Warner Bros. też raczej nie da się przekonać fanom w tej kwestii.
Patrz "punkt pierwszy".
Mimo pasji fanów szanse na powstanie nowego filmu o Batmanie z Benem Affleckiem są raczej znikome.
No szkoda, że nikt nie wspomina o tym, że pewien blogger napisał na swojej stronie, że miniseria Battflecka na HBO Max jest "przyklepana" - nie w produkcji, ale uzgodniona - po czym swój wpis usunął, a w wywiadzie tłumaczył się tym, że skontaktowali się z nim ludzie od Afflecka i poprosili go o usunięcie owego niusa: nie dlatego, żeby nie rozpowiadał kłamstw, czy innych plotek, tylko dlatego, że na to za wcześnie - M.in. Matt Reeves to kumpel Afflecka i Ben nie chciał w jakikolwiek sposób wcinać się w rozkręcanie hype'u na Batmana Pattinsona.
Proste.jpg
Sam Benik "założył" ten magiczny "ruch"? Czy opłacona klika i teraz tylko kopiujecie? Każdy się zgodzi, że taki film 1. już BYŁ! 2. niech nie wraca. Kloca, to można oglądać rano po kawie, względnie jako ostatni, schorowany element serii, a nie, jak co 1-3 lata powstaje kolejne, nowe "super jajo o niczym, żeby doić hajs".
To ja otwieram ruch "maketheCatGreymovie". Czekam na podpisy pod filmem, gdzie Sasha grająca Catwoman spotyka Batmana (tutaj se może grać ktokolwiek, nawet pewien znany "łysy", co grał każdy zawód). No... i który "ruch" znajdzie więcej "fanów"? Mój. Tyle, że żaden gołodupiec o tym nie napisze.