Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Ludo ergo sum - Zabić czy uratować dziecko, czyli rzecz o moralnych wyborach w grach

15.09.2007 20:12
1
Ostachh
34
Konsul

Ja niestety (albo stety) należę do tej grupy osób, które przed egzekucją dziewczynki w Bio, nie myślą o tym, że robią źle, tylko zastanawiają się ile jeszcze Adama potrzebne jest do kupienia jakiegoś plazmidu :D Noo może na samym początku miałem trudny wybór, bo nie wiedziałem ile pkt. daje achievement za NIE zabijanie ich przez całą grę ;)

15.09.2007 20:20
2
odpowiedz
zanonimizowany481416
14
Centurion

"Niezależnie od tego, jeszcze jedno jest warte podkreślenia – jeśli ludzie potrafią czuć wyrzuty sumienia z powodu tego, w jaki sposób postąpili z garstką pikseli i dowiadywać się na tej podstawie czegoś na temat siebie samych, to znaczy, że gry zaiste mogą mieć wielką moc oddziaływania."

dobre - gry potrafią bawić w inny sposób niż tylko cieszenie się że rozwaliliśmy XXX statków...
złe - zaraz ci z kościoła zaczną się czepiać... a potem wtrąci się rząd który jest katolicki aż po uszy i będzie kłopot... a gdy powstanie squel z jeszcze mocniejszymi wrażeniami to kościół rzuci się na gry jak szarańcza na rośliny...

"Są też tacy, którzy w ogóle nie angażują się emocjonalnie i nie rozpatrują tego wyboru w kategoriach moralności, tylko chłodnej analizy kosztów i korzyści."
o !! to ja ^^ gdyby gra pozwalała to zrobiłbym też lekcję anatomii...

15.09.2007 20:23
😊
3
odpowiedz
zanonimizowany212477
53
Senator

Świetny tekst. Gratulacje!!!

15.09.2007 20:24
ROJO.
😒
4
odpowiedz
ROJO.
184
Magia Kontrastu

Ja do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, że zabiłem Whisper (Szept) na arenie w grze Fable. No i te ciągłe komentarze mijanych osób we wszystkich wioskach. To była moralna męczarnia ...

15.09.2007 20:28
Chudy The Barbarian
5
odpowiedz
Chudy The Barbarian
89
Legend

Mi w Bioshocku nie bylo zal tych dziewczynek , wszystkie zabijalem zeby jak najwiecej ADAM'a miec a i tak nie byl az tak potrzebny jak wszyscy mowili ;p No i mialem te beznadziejne zle zakonczenie. No i jeszcze zebym wiedzial ze

spoiler start

Atlas to Frank Fontaine ktory sam "doradzal zabijanie" LS to napewno bym ich tak nie wyrzynal. Widocznie calkowicie zawladnal umyslem bohatera gry ;p

spoiler stop

15.09.2007 20:40
😊
6
odpowiedz
zanonimizowany408075
0
Generał

Oby w przyszłości, czekało nas znacznie więcej wyborów w grach.

15.09.2007 20:42
😁
7
odpowiedz
zanonimizowany47980
118
Generał

ROJO--> Miałem to samo. A na końcu ubiłem jeszcze jej brata, bo mnie irytował :D

15.09.2007 20:45
ROJO.
8
odpowiedz
ROJO.
184
Magia Kontrastu

pawcyk--> Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee....... Jak mogłes mi to przypomnieć! mam na rękach krew niewinnego rodzeństwa..........aaaaaaaaaaaaa........Boże wybacz mi!!!!!!!!

15.09.2007 20:48
Koktajl Mrozacy Mozg
😈
9
odpowiedz
Koktajl Mrozacy Mozg
195
VR Evangelist

w Punisherze jak przesluchalem goscia to zawsze robilem mu "specialna egzekucje" by zobaczyc co sie stanie

15.09.2007 21:26
👍
10
odpowiedz
zanonimizowany481416
14
Centurion

"w Punisherze jak przesluchalem goscia to zawsze robilem mu "specialna egzekucje" by zobaczyc co sie stanie"
nareszcie ktoś normalny... te prawiczki moralne stają się nudne...

15.09.2007 22:08
peter123456
11
odpowiedz
peter123456
47
Senator

W Bio na razie miałem 2 LS. Ocaliłem je tylko dlatego, że ta kolesiówa mówiła, że nagroda przyjdzie w odpowiednim momencie. A oprócz tego. Cały czas miałem zamiar je zabijać, ale coś mnie tknęło. Nie wiem co.
Fahrenheit - nawet nie wiedziałem, że tego chłopca nie dało się uratować xP
Fable - też zabiłem whisper, ale wyrzutów sumienia nie mam bo zaraz potem gra mi się znudziła :P

15.09.2007 22:10
_Luke_
12
odpowiedz
_Luke_
262
Death Incarnate

W Bioshocku chyba najbardziej bylo mi zal Big Daddych, kiedy LS zaczynaly plakac i prosic zeby sie ockneli :>

15.09.2007 22:22
Chudy The Barbarian
😁
13
odpowiedz
Chudy The Barbarian
89
Legend

_Luke_ - ROTFL

Mi tez bylo zal Whisper i jej brata jak ich wszystkich zabilem kiedy gralem zlym :P A potem jeszcze siostre sprzatnalem ...

A co do BioShocka to troche glupio ze na wszystkich BD LSy mowily "Mr Bubbles" :P

15.09.2007 22:38
żbike
👍
14
odpowiedz
żbike
138
Generał

Gdy ja grałem w KOTOR 1 i 2 po stronie zła, to pod koniec i w trakcie gry robiłem takie złe rzeczy że aż zaczełem się "bać" swojej postaci he he serio , naprawdę niektóre wybory w tej grze są naprawde ciężkie a szczególnie gdy gra się po ciemnej stronie ot choćby wybór pod koniec planety korriban albo "wojna rodzin" w enklawie Jedi po złej stronie jest naprawdę ciężko. Wygląda na to że mam jednak jakieś uczucia i nie kalkuluje na "chłodno" czy mi się to opłaca czy nie ,ja tam w sumie wole "dobrą stronę".

15.09.2007 22:40
15
odpowiedz
Filevandrel
123
czlowiek o trudnym nicku

Tekst bardzo fajny. Autorka przypomniala jeden z najlepszych motywow w kotorze 2- neutralnosc ktora sugeruje nam Kreia da sie logicznie wytlumaczyc. Takie sceny jak ta z zebrakiem naprawde dawaly do myslenia.

15.09.2007 23:31
😐
16
odpowiedz
zanonimizowany487887
3
Legionista

Musze przyznac, ze nie mialem zachamowan przed zabijaniem 'siostrzyczek' w Bioshock'u... Tak samo przy graniu w Suffering'a (szczególnie w 2 część) zabiłem chyba większość postaci... I to nie dlatego, że byłem ciekawy co się stanie... po prostu większość z nich zasługiwała na śmierć... Pamiętam dialog jaki toczył się 'w głowie' głównego bohatera pomiędzy żoną Torque'a a "bestią" w momencie gdy stało się przed zaćpanym kolesiem...

"- Oh... this poor man...
- Degenerate junkie...
- He needs your help, Torque.
- He did this to himself..."

Można było także wspomnieć o pierwszym wyborze z najnowszego Splinter Cell'a, gdzie nasza pozorna ofiara i tak była skazana na pewną śmierć, jednak to czy zginie z naszej ręki miało znaczenie na dalszą rozgrywkę...

Jestem tylko ciekawy czy z czasem przestane mieć odpowiednie poczucie moralności w 'prawdziwym' życiu...

15.09.2007 23:47
PiotrWpl
👍
17
odpowiedz
PiotrWpl
36
Centurion

Świetny artykuł, jeżeli chodzi o mnie, to ja nie potrafiłem zabijać tych dziewczynek :/ naprawdę, jakoś nie mogę się przełamać, więc wszystkie ratuję.

16.09.2007 00:04
18
odpowiedz
Goomich
102
Konsul

W Bioshocku jedynym "moralnym wyborem jest to czy, zebrać więcej Adama od razu, czy jednak chwilowo utrudnić sobie rozgrywkę, by jednak w ostatecznym rozrachunku zyskać więcej.

16.09.2007 00:21
19
odpowiedz
zanonimizowany202296
78
Generał

W Tormencie to można było nakarmic ramieniem szalonego Zbieracza, a nie bezbronnego zombie :P

A w Bioshocku wybiłem wszystkie te dziewuszki, wkurzały mnie ich wielgachne oczyska, takie rodem z japońskich koszmarów.

16.09.2007 00:23
20
odpowiedz
Święty!
124
Konsul

Nigdy nie potrafiłem być zły ani w Falloucie ani w KOTORze. To było straszne...

16.09.2007 00:45
Marek z Lechem
21
odpowiedz
Marek z Lechem
191
Okoolarnik

heh, a ja jakos w kotorze nie moglem sie dlugo przekonac do pozytywnej postaci, wyburzanie do wszystkich w kotorze i bycie wrednym madafaką dawało czesto jakas chorą satysfakcje i często było zwyczajnie zabawne... ale niedawno okazalo się że bycie dobrym w kotorze też potrafi dawać kupe radochy, a gdy juz wczulem sie w swoja postac to nie moglem sie przemoc zeby zerobić komuś jakieś świnstwo, nawet opcja dialogowa wg ktorej bohater mial kazac sobie postawić pomnik mnie odrzuciła...

a w bioszoku jakos nie moglem sie przemoc żeby zabijac LS, gdy kilka razy mi sie to zdarzyło to jakos zle sie z tym czulem, tym bardziej ze ich zachowanie, ich teksty i szlochanie bo smierci BD czesto mnie jakos poruszaly ;/

16.09.2007 01:29
22
odpowiedz
zanonimizowany169157
47
Generał

spoiler start

przeciez za uratowanie dziewczynki bylo po 80 za kazda dziewczynke + 250 w misiu w nagrode, wiec lacznie 490. Za kazdorazowe zabicie bylo 3x160=480 wiec o 10 mniej. Takze naprawde, zeby zabijac dziewczynki trzeba byc sadysta, bo mniej ADAMa dostajemy. A zabijanie... nie kumam tego zabijania. On je wsysa? Ekran sie robi zielony i po dziewczynce zostaje jakies wężowidło. Co innego, jakby bylo widac jak np. obdziera ja ze skory, wbija rurke miedzy oczy i wysysa jakos (zeby byl efekt jak w Alienie 4 jak obcy byl wyssany przez dziure w statku) - wtedy to rozumiem, mozna poczuc jakies wyrzuty. Ale tak? Phi :D

spoiler stop

16.09.2007 01:34
Marek z Lechem
23
odpowiedz
Marek z Lechem
191
Okoolarnik

spoiler start


w misiach było po 200 adam co trzy dziewczynki, czyli za uratowanie 3 dziewczynek dostawalo sie w sumie 440, a za zabicie 480

spoiler stop

16.09.2007 10:02
24
odpowiedz
zanonimizowany399528
13
Chorąży

LOL z autora. Ale przykłady wybrał na te wybory. KOTORy - gry w których wybory nie miały absolutnie żadnego znaczenia bo pod koniec gry w jednym dialogu wybierało się czy jest się dobrym czy złym bez względu na poprzednie akcje. Do tego wybory między "haha jestem zły, giń śmieciu" a "ojoj biedaku, jestem dobry i muszę ci pomóc". Oczywiście grze to nie szkodzi bo takie jest uniwersum SW, ale do rozważania o wyborach się na pewno nie nadaje. Takie same są w Bioshocku, wcale się gry nie utrudnia ani nie ułatwia, różnica w nagrodzie jest minimalna, wybieramy tylko jedno z dwóch zakończeń prawie nie zmieniając rozgrywki.

Myślałem, że przeczytam ciekawy tekst o rozważaniu mornalnych wyborów w grach, które są niestety bardzo niskiej jakości zazwyczaj. Zamiast tego jest krótkie napomknięcie, że coś takiego istnieje i jak ludzie wybierali w Bioshocku.

16.09.2007 10:16
frer
25
odpowiedz
frer
174
Legend

globbi --> W KotOR 2 te wybory wcześniejsze jednak miały wpływ na zakończenie, choć kto grał to wie, że zakończenie i tak nic nie wyjaśniło ostatecznie.
Moim zdaniem problem z tym jako przykładem jest trochę inny. Zresztą nie tyczy się to tylko KotOR'ów, ale większości gier z wyborami dobro/zło.
Chodzi o to co tak na prawdę mamy do wyboru. W większości przypadków ogranicza się to do decyzji między naiwnie dobrym rozwiązaniem, a sadystycznie złym. Z jednej strony chce się rzygać patrząc na "rycerskość" postaci, która rozdaje złoto na lewo i prawo, ratuje każdego z opresji, a z drugiej strony patrząc na okrucieństwo sadysty który dla zabawy morduje przypadkowych ludzi.

16.09.2007 11:16
26
odpowiedz
zanonimizowany399528
13
Chorąży

frer: Tak, w KOTOR 2 rzeczywiście było inne zakończenie - nieco różnił się ostatni dialog gry i filmik, w którym wielu graczy różnicy nie zauważyło. Cała droga i wszystkie walki były takie same.

Co do tej drugiej kwestii, oczywiście zgadzam się z tobą, ale przecierz też to zauważyłem w swoim poście. Nie mam nic preciwko obecności takich wyborów w grze w świecie SW, bo taki banalny mornalnie jest ten świat. Jednak, jak wcześniej napisałem, przykład KOTORa albo Bioshocka nie nadaje się do takiego artykułu. Nie rozumiem jak ktoś mógł je uznać za pamiętliwe i emocjonujące momenty w grach.

16.09.2007 11:24
👍
27
odpowiedz
zanonimizowany478101
3
Pretorianin

Wspaniały tekst. BRAWA!

16.09.2007 11:45
28
odpowiedz
zanonimizowany451019
9
Konsul

Globbi ---> To podaj tytuly ktore wg. ciebie powinny sie znalezc w tym arcie jako przyklady gier z mozliwoscia moralnych wyborow. Bo akurat KOTOR i BIOSHOCK byly tworzone w taki sposob aby gracz mial mozliwosc wyborow, taki cel przyswiecal tworcom. Zrobic cos wiecej niz zwyklego slashowego cRPG'a i cos wiecej niz krwawego FPS'a. A ze to nie ma duzego wplywu na gameplay? Coz... konsekwencje tych wyborow powinny zostac opisane przez twoja wyobraznie i ocenione przez twoje wlasne sumienie a nie tylko przez gre. O to w tym chodzi.
Zeby grajac targaly toba emocje jak przy czytaniu swietnej ksioazki czy dobrego filmu a nie tylko "next level" czy tam "ooo fajnie mam wiecej adama kupie sobie Fireballa".

16.09.2007 11:54
😜
29
odpowiedz
SirGoldi
97
Gladiator

Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jeżeli zabawa stawała się ciekawsza, gdy robiło się coś złego - tak właśnie postępowałem. :P A te dziewczynki z Bioshocka na pewno fajnie się morduje. Hehe.

16.09.2007 12:36
30
odpowiedz
zanonimizowany326841
8
Legionista

Artykuł świetny, ale mógłby być o wiele dłuższy. Sam w grach uwielbiam, gdy możemy dokonywać takich wyborów i choć sam zazwyczaj czynię dobrze, to z ciekawości sprawdzam potem, jakie są konsekwencje innego wyboru. W tekście można było jeszcze przywołać Splinter Cell: Pandora Tommorow i misję w Jerozolimie- rozkaz zabicia nieuzbrojonej kobiety...(znam to, choć sam nie grałem, wiecie, co się dzieje, gdy się jej nie zabije)?

16.09.2007 12:47
31
odpowiedz
zanonimizowany338361
40
Pretorianin

Ja w Bioshocku zabijam wszystko jak leci.. :P najpierw mnie te dziewczynki wkurzają tekstem w rodzaju: "Bierz go" a potem mam jej darować? xD

16.09.2007 12:54
😈
32
odpowiedz
zanonimizowany416893
38
Konsul

Ja akurat gdy gram w gry gdzie mam dokonać wybór zabić czy nie zabić.
Jestem bez sumienia zawsze przejmuje nade mną ciemna strona mocy i wtedy zabijam gdy mam dokonać wyboru

16.09.2007 13:34
33
odpowiedz
zanonimizowany300578
9
Legionista

ja chce bioshocka!!!!! ale chyba mi nie pojdzie,
musze zobaczyc jak sie zabija te dziewczynki :P

16.09.2007 16:31
ppaatt1
😈
34
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Dlaczego nie napialiście o Black & white?? Tam głównie chodzi o to czy będziemy złym bogiem (zabijamy ludzi, często walczymy swoim chowancem itd) lub dobrym (chronimy i pomagamy ludziom).

16.09.2007 16:56
35
odpowiedz
zanonimizowany393985
23
Chorąży

Hmm tekst wyśmienity. Pomysł na rozpatrzenie wyboru moralnego w grach naprawdę mi się spodobał ;]. A jeżeli chodzi o mnie to kiedy już taki dylemat mnie dopada, zawsze wywołuje u mnie inne reakcje. Za pierwszym razem kiedy spotkałem tą dziewczynkę z Bio nawet się nie zastanawiałem nad tym by ją zabić. Pochylająca się nad zwłokami i rozkazująca Panu Bąblowi aby mnie zgładził, a potem nagle bezbronna i niby nie miejąca nic wspólnego z tym co wcześniej powiedziała. Kiedy miałem następną okazję by to zrobić przez chwilę zastanowiłem się i zostawiłem ją w spokoju. Za trzecim razem uświadomiłem sobie, że to tylko piksele. No i tak w kółko :P

16.09.2007 17:17
36
odpowiedz
zanonimizowany346178
40
Pretorianin

no coz, to swiadczy o tym ze gry staja sie coraz powazniejsza rozrywka. moze niedlugo gry beda postrzegane wsrod ludzi tak samo jak filmy teraz?

16.09.2007 17:51
37
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Musze sie zgodzic z Globbim. Kabraxxis - chcesz tytuly gdzie masz "moralny wybor"? Prosze bardzo: EVE online. Klient cie blaga abys go nie zabijal bo przez 5 miesiecy pracowal na swoj pierwszy statek (battleships). Nawet daje ci pieniadze (wszystko co ma) abys go nie rozwalil. I? Rozwalisz? Wezmiesz kase i rozwalisz? Wezmiesz kase i puscisz? A moze puscisz bez slowa?

Niby wydaje sie ze "to tylko gra". Jednak uswiadomic sobie musisz ze jest to gra w ktorej w ciagu sekundy mozesz "wymazac" 3 miesiace z zycia innego gracza. I dopiero kiedy zaczynamy oddzialywac czesciowo na Real Life innych graczy wtedy mozna gadac o moralnych wyborach. A tak? Klik (jestem dobry) albo Klik (jestem zly). W wiekszosci wypadkow moglem klikac na slepo i i tak nic z tego nie wynikalo.

16.09.2007 18:12
Kolczes
38
odpowiedz
Kolczes
49
All vs Me

Dobry tekst, milo się czytalo.

16.09.2007 18:26
39
odpowiedz
zanonimizowany29477
65
Generał

I see you...
I see inside of you...
A gentle soul...
A compassion part...
A warrior spirit...
Selfless service...
It is in your nature to sacrifice all for what is right forever giving...
You are a hero...
But what riplenishis you?

16.09.2007 18:28
40
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Skąd jest ten tekst, Chasm?

16.09.2007 18:36
41
odpowiedz
zanonimizowany29477
65
Generał

Samuraj Jack.

16.09.2007 18:42
42
odpowiedz
zanonimizowany29477
65
Generał

Najlepszy przykład podał Asmodeusz.

16.09.2007 18:53
😜
43
odpowiedz
zanonimizowany342954
23
Legionista

Ja też nie zabradzo się zastanawiałem jak bardzo "moralne" jest to czy zabić little sister czy też nie ale po tym jak sie dowiedziałem że jak uratuje wszystkie na danym lvlu i dostane za to prezent , zacząłem je wszystkie ratować .
Ale i tak nie miałem pozytywnego zakończenia po 2 zabiłem ^^

16.09.2007 18:58
😊
44
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Saimon - Jeden, że źle liczysz ilość ADAM'u zdobytego, to dwa, dziwię się że gra Ci się spodobała, jak nie wiesz nic o ślimakach O_o

16.09.2007 19:03
G0thm0g
😜
45
odpowiedz
G0thm0g
50
Zwiastun Apokalipsy

A ja jestem niestety (a może i stety :P) z tych, którzy w każdej grze nie potrafią zachować się wbrew siebie i zawsze w grach, w których jest wybór wcielenia się w postać dobrą lub złą jestem tym dobrym, chociaż często zastanawiałem się jak to by było grać np. w takim Baldurze negatywnym charakterem zawsze bazującym na własnym zysku.

Chociaż zdażało mi się zabijać zwykłych, niewinnych ludzi ale zawsze coś mi tam się ruszało i wczytywałem grę - znów żyli i byli jak nowi, więc nie ma mowy o żadnych wyrzutach sumienia :P Ale jest jedna postać, która była niewinnym obywatelem i po jej zabiciu nie wczytywałem save'a i nic mnie nie ruszało - wieśniak z Baldura powtarzający: "Ejże!" (nie pamiętam jak miał na imię). Nie dało się od niego odczepić inaczej niż przez rzucenie w niego kamieniem, a że zawsze jak dostał już tylko raz z procy umierał, to nie moja wina :P

spoiler start


Chociaż po pewnym czasie dowiedziałem się, że niezabijając go i dając się mu trochę pomęczyć nasza cierpliwość zostanie nagrodzona pewną sumą złota :P

spoiler stop

A tekst jest naprawdę fajnie napisany - ukłony :)

16.09.2007 21:04
46
odpowiedz
zanonimizowany393220
25
Generał

Dobry tekst, ja tam w grach zawsze staram się kroczyć drogą dobra no chyba że nie mam innego wyboru (Kroniki Riddicka :-D (tyle że tam nie wyboru). Za to mój psychopatyczny kumpel który ma zboczenie na punkcie przemocy zawsze wybiera złą ścieżkę. Już sobie wyobrażam co by się stało z LS jakby dorwał BioShocka.

16.09.2007 21:48
47
odpowiedz
zanonimizowany29477
65
Generał

A kto bawił się w zabijanie WSZYSTKICH w hitmanie? Zawsze sobie wtedy puszczałem "odpowiednią" muzykę i zabijałem... wszystkich. Nawet psu nie odpuściłem... Ah... stare, dobre czasy :-). Teraz jak zabiję to pisze MISSION FAILED...

"I killed them... but not only the men, but also women and children too... they were like animals, so I slaughtered them like animals..." :-D

"Mogę zastrzelić człowiek, ale nie psa!".

Kto zgadnie skąd są ten cytaty lub teksty niewiele różniące się od nich (bo mogłem coś źle zapamiętać).

16.09.2007 22:05
dave_mgs
48
odpowiedz
dave_mgs
85
Senator

Ci co nie skonczyli MGS'a 3, niech nie zagladaja ;p

spoiler start

Ja się wachałem przy końcowej scenie z The Boss...Jak trzeba to trzeba ;p

spoiler stop

16.09.2007 23:42
kapciu
49
odpowiedz
kapciu
195
kapciem

Przykłady gier w których wybór moralny realnie wpływa na rozgrywkę wcale się nie ograniczając do dobra i zła:

1. Planescape Torment - sztandarowy tytuł.
Zakończeń: trzy, dla dobrych, neutralnych i złych

--------------------

2. Świątynia Pierwotnego Zła - tutaj wybory wpływały na epilog, podczas którego narrator opowiadał jakie konsekwencje miały nasze decyzje. Np. upadek czy rozwój wioski, losy uratowanych więźniów itd.
Zakończeń: 9 zakończeń + rozwiązania zadań pobocznych

--------------------

3. Arcanum - chyba najbardziej rozbudowana gra, pod względem wyborów. Od decyzji gracza zależały nie tylko losy drugoplanowych postaci, ale miast, ba - krain, a nawet ras (ciemne elfy). Dochodził także czynnik postawy (światopoglądu) w świecie gdzie magia rywalizowała z technologią.
Zakończeń: wiele

--------------------

4. Baldur's Gate - co prawda interakcja sprowadza sie do postawy towarzyszy w drużynie (niektórzy zwyczajnie opuszczali bohatera w niechęci do jego postawy moralnej), sporadycznie wpływała tez na otoczenie (uratowania miasta).
Zakończeń: jedno, ale jak wyżej napisałem, rzecz rozgrywa sie w drużynie.

--------------------

5. Fallouty - można by długo wymieniać, głównym współczynnikiem wyborów moralnych była reputacja w poszczególnych miastach/wioskach. Epilog z narratorem w tle dość wyraźnie podsumowywał nasze dokonania.
Zakończeń - prócz dwóch głównych wiele rozwiązań pobocznych

--------------------

16.09.2007 23:47
Cainoor
😊
50
odpowiedz
Cainoor
276
Mów mi wuju

Chasm - 1 to Star Wars :)

17.09.2007 00:26
51
odpowiedz
zanonimizowany169157
47
Generał

G0thm0g --> jego imie brzmialo Noober :D jaki zbieg okolicznosci. Byl i w jedynce i w dwojce wiec mozna bylo miec przyjemnosc zabicia go dwa razy :)

dycu --> ekhm, nie bylo czuc tej ironii w mojej wypowiedzi? ... :)

kapciu --> ad4. w dwojce znacznie wiecej oddzialywan mielismy na swiat niz w jedynce. Znacznie wiecej. I juz nie chodzi o zakonczenie, tylko caloksztalt. Naprawde niewiele bylo gier w ktorych mozna bylo dokonywac takich prawdziwie zlych czynow jak w BG2 (niemal kazdy quest procz standardowych efektów, niosl ze soba, dla ludzi potrafiacych sie wczuc, prawdziwe dylematy), a nie tylko zabijac npców i przechodniow, albo odpowiadac: tak/nie. Zreszta co tu duzo gadac - rpgi z Biwoare chyba sie w tym specjalizuja.

17.09.2007 13:15
52
odpowiedz
zanonimizowany29477
65
Generał

Cainoor - bardzo dobrze wujku, drugi cytat pochodzi z trzeciej części Zabójczej Broni... miło spotkać fana SW :)

17.09.2007 16:29
53
odpowiedz
zanonimizowany402363
24
Konsul

Pamietam, ze grajac w Baldura zawsze staralem sie postepowac dobrze mimo, iz gre przeszedlem kilkakrotnie. Podobnie bylo z innymi grami np. z Silent Hillem czy tez Sufferingiem. Po prostu nie lubie wybierac tzw. zlej drogi.

17.09.2007 22:37
54
odpowiedz
zanonimizowany328464
0
Konsul

Muszę przyznać, że podczas grania w BS po prostu nie byłem wstanie zabić ani jednej Little Sister. Jakoś żal mi ich było (mimo faktu, że w grach zabijało się już tysiące wirtualnych przeciwników), a po obejrzeniu zakończenia widzę, iż jednak było warto je ocalić z tamtego przeklętego miejsca. A propo - BioShock naprawdę wymiata!

Jeśli natomiast chodzi o grę, w której najlepiej jest być tym złym to zdecydowanie jest nią KOTOR 1 i 2. Ciemna strona mocy kusiła tam jak nigdzie indziej ;)

01.10.2007 07:54
Saed
55
odpowiedz
Saed
162
Konsul

W sumie to normalne, że młodsi gracze najczęściej starają się odgrywać tych złych (sam tak miałem). Zło fascynuje przez to, że jest zakazane (przynajmniej w realu) i wydaje się bardziej cool. Ja bym się za bardzo nie przejmował, że z dzieciaków, które mają frajdę z bycia sadystami i mordercami w grach komputerowych wyrosną degeneraci. To normalny etap fascynacji złem, który przechodzi z wiekiem. I z doświadczeniem.
A tak poza tym.... dobro jest... lepsze! :)

01.10.2007 08:46
Molzey
😊
56
odpowiedz
Molzey
114
Generał

A ja tam należę do tych osób, które nie potrafią wcielić się w "złą" postać. Próbowałem kilkakrotnie i...
przerywałem rozgrywkę. Zero przyjemności z gry. Choć z drugiej strony "pickpocketing" mam zawsze mocno dopakowany....
Taki już ze mnie niespotykanie dobry człowiek;)

Wiadomość Ludo ergo sum - Zabić czy uratować dziecko, czyli rzecz o moralnych wyborach w grach