Lubisz pirackie klimaty, ale nie możesz patrzeć na Skull and Bones? Spokojnie, nadpływa pocieszenie w postaci Sea Legends
W 3. kwartale tego roku na rynek trafi kolejna gra o piratach, Sea Legends od studia Game-Labs. Będzie to symulator dla pojedynczego gracza, który zadebiutuje we wczesnym dostępie.
Na rynku brakuje dobrych gier o żegludze i piratach. Posuchę w tej materii miała przerwać premiera Skull and Bones. Produkcja Ubisoftu okazała się jednak co najwyżej przeciętna.
Na szczęście na horyzoncie widać inny tytuł, który może wkrótce wypełnić piracko-żeglugową niszę. Do sieci trafił niedawno zwiastun (poniżej) Sea Legends, które promowane jest przez twórców jako „symulator korsarstwa i walki na Karaibach”.
Na platformie Steam pojawiła się karta produkcji, zgodnie z którą piracki tytuł zadebiutuje w 3. kwartale tego roku – w ramach wczesnego dostępu.
Wedle szczątkowych informacji w niej zamieszczonych, Sea Legends to:
- tytuł oldskulowy, bez czasowych wydarzeń rodem z gier-usług i przepustek bojowych, skierowany wyłącznie do pojedynczego gracza;
- gra zbudowana wokół przemytu, korsarstwa, żeglugi i walki w rejonie Karaibów;
- rozgrywka dość mocno stawiająca na realizm – możemy spodziewać się „żyjącego świata”, jak i rozbudowanego systemu fizyki, uwzględniającego m.in. opór powietrza czy prądy morskie;
- produkcja, w której będziemy zarządzać załogą, aby ta była dobrze wyszkolona oraz wypoczęta do morskich wojaży.
Z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że choć Sea Legends jawi się jako świeży projekt, to o grze po raz pierwszy usłyszeliśmy już w 2020 roku. Podobnie jak w przypadku wspomnianego wyżej Skull and Bones, produkcja bardzo się przeciągnęła (choć tutaj mamy do czynienia ze znacznie mniejszym projektem). Czyżby nad twórcami gier o piratach ciążyła jakaś klątwa?
Skoro już poruszamy się w pirackich klimatach, to warto przypomnieć o Sid Meier's Pirates, czyli udanej grze, którą z rozrzewnieniem wspominali niedawno Przemek „Łosiu” Bartula i Adam „TBone Kusiak” (patrz wideo poniżej). Trzeba jednak przyznać, że i tej produkcji przydałby się solidny remake.