Kupione recenzje na Steamie? Zobacz podejrzane przykłady
Kupione recenzje The Last of Us Part II? Zobacz podejrzane przykłady.
TLOU2 przykład, jak dobrze wykupić wcześniej recenzje i nakręcić hajp na średnią grę.
Kupione recenzje The Last of Us Part II? Zobacz podejrzane przykłady.
Mam wątpliwości jeśli chodzi o recenzentów. Zastanawiało mnie dlaczego srają tak bardzo 10/10 jak tester środków na przeczyszczanie. Słyszałem, że Sony przekupuje recenzentów, ale to nie ma sensu bo to korpo i nie chce wydawać kasy na coś innego niż marketing, a procent na resztę rzeczy. Moim zdanie (chociaż nie tylko moje) to marketing jest istotny. Jest wielka gra, albo gra reklamująca się jako wielka, która zwraca na siebie dużą uwagę. Za to wśród pracowników serwisów growych są typy, którym im zależy, aby się wyróżnić lub zdobyć kawałek tortu uwagi. Przechodzą szybko grę i piszą recenzje przed innymi, aby osoby zainteresowane grą czytały jego recenzje, a dzięki niemu serwis przyciąga więcej osoby i może być wynagrodzony.
W skrócie Takie Sony nie musi rzucać kości recenzentom by oni byli im przychylni. Oni już są przychylni i przy okazji odwalają wyścig szczurów. Korporacje jak zawsze wybierają bezpieczną opcje. Dają gry tym typu osobom.
Nadal ktos wierzy w te bzdury? Days Gone tez mial przekupione recenzje?
AAA zawsze maja reklamy i nie zawsze maja perfekcyjne noty, dlaczego? Bo malo ktora gra na nie zasluguje, Part II za sama jakosc wykonania przewyzszajac o glowe cala konkurencje jak najbardziej na 10 zasluguje
Tak ciężko zrozumieć, że ta gra jest po prostu rewelacyjna? Pod każdym względem, i dlatego dostaje tak wysokie oceny? Czy wygodnie jest mówić, że recenzenci zostali przekupieni kompletnie bez żadnego dowodu na poparcie tego twierdzenia?
A po za tym nawet jeśli jest (nie oceniam bo nie zapoznałem się z nią bardziej jak z poprzednikiem) to narzucanie komuś, że jest i nie istnieje inna możliwość to jest debilizm.
Chcesz się dzielić opinią, że gra ci się podoba? To nic złego, ale nie powinno się przekazywać tego jako "nawrócenie" osoby na nią, a po prostu mówienie za co TY (lub osoby o podobnej opinii) lubisz to. Nie w sposób jakbyś chciał przekonać osobę, a podzielić się swoim wrażeniami.
No cóż to moje zdanie
Ale kto komu cokolwiek narzuca? Są to jedynie subiektywne opinie recenzentów, które zostały zwykle solidnie uargumentowane (recenzje tlou2).
Większym debilizmem jest wypisywania głupot twierdzących, że recenzje jakiejś gry zostały kupione bo tak. Zresztą widać to po wpisach niektórych tutaj i ile łapek w górę dostają. Mimo, że w nią najprawdopodobniej nie grali.
Part II pod względnym technicznym, prezentacji...tak
Czy jest tu ukryte "ale"?
Większym debilizmem jest wypisywania głupot twierdzących, że recenzje jakiejś gry zostały kupione bo tak.
Zdecydowanie tak. Zresztą przedstawiłem swoje wątpliwości wobec kupowanie recenzji w powyższym komentarzu.
Czy jest tu ukryte "ale"? - Nie. Mówię to szczerze. To jest imponujące pod względem technicznym produkt. Mówię zarówno o dwójce i jedynce.
O fabule dwójce nie wypowiem się bo jedynie powierzchownie o niej wiem (jedynie ogólny zarys fabuły i strzępki jej wątków), a jedynkę uznaje po prostu za OKEJ grę. Równie dobrze wykonana jak Uncharted i nie mam na myśli, że to jest taka sama gra.
Polecam Ci zagrać i tyle, ja na szczęście nie czytałem spoilerów ale jakiś dzban na golu mi zaspoilerował.
Na przykład oglądam let's play z Persony 5 bo słyszałem, ze to dobra gra, a po jedynie po obejrzeniu w youtube to uwielbiam i tym bardziej mnie boli, że nie mogę w nią zagrać z braku PS4 lub 3. Tak samo miałem z Spec Ops: The Line, który był dla mnie jedynie ciekawy, a po obejrzeniu obawiam się zagrać. Nie dlatego, że nie umiem grac czy coś ,a tym że tak przejąłem się losem Walkera, że nie chcę by przechodził przez to piekło, a jednocześnie chce zagrać bo mam grę dostępną na steam.
Jednak są takie gry, że jak obejrzysz let's play to jesteś usatysfakcjonowany nie masz potrzeby w nią grać bo wiesz co cie czeka. jak przygodówki lub w moim przypadku właśnie The last of Us. Niby mam takie same uczucie przy Uncharted, ale w to chce zagrać bo lubię przygody ala Indiana Jones, a nie przepadam za grami o Zombie. Chyba, że gra oferuje coś interesującego jak np. Dying light, który ma fajny parkour. Czyli coś czego oczekiwałem od Assassina od lat. Dla mnie Tlou jest jedynie poprawną grą. Dobrze zaprezentowanym prostą opowieścią drogi w post apokaliptycznym świecie, ale dla mnie jako gra nie jest na tyle ciekawa by zagrać. Mocną stroną tej gry jest fabuła, a już ją poznałem. ładnie wygląda, ale to mi ni to nie wystarczy.
W moim przypadku najczęściej mi imponuje gameplay. W zasadzie mogę to porównać do sytuacji jak ktoś by mnie zapytał co mi bardziej imponuje: Najwspanialsza Katedra czy nakręcany kieszonkowy zegarek.
Mimo, że obie rzeczy mi imponują to ja bym wybrał zegarek.
Chociaż uwielbiam Valiant Hearts, a tam gameplay to
Guitar Hero.
Ps Mi spojlery nie przeszkadzają w czerpaniu frajdy z fabuły. Nie liczy się cel podróży, a sama droga.
Tak ciężko zrozumieć, że ta gra jest po prostu rewelacyjna?
Była dobra, nawet bardzo dobra.
Ale 10/10? No nie bardzo, nie była idealna.
I o to się ludziom rozchodzi i próbują powiedzieć. Nikt poza trollami tego nie neguje.
Ps Mi spojlery nie przeszkadzają w czerpaniu frajdy z fabuły. Nie liczy się cel podróży, a sama droga.
Kompletnie się z tym nie zgodzę. Spoilery psują doświadczenie z grą/filmem/serialem. Liczy się droga i cel, bez tego to nie podróż ;)
Była dobra, nawet bardzo dobra.
Ale 10/10? No nie bardzo, nie była idealna.
I o to się ludziom rozchodzi i próbują powiedzieć. Nikt poza trollami tego nie neguje.
Są gry oceniane wyżej, więc czemu nie? Czemu tyle osób chce wpłynąć na subiektywne odczucia recenzentów? Czemu do tej gry jest tyle zastrzeżeń a do innych ocenianych wyżej nie? Pojawiły się też gorsze oceny i dlatego średnia nie jest 100/100.
Spoilery psują doświadczenie z grą/filmem/serialem. Liczy się droga i cel, bez tego to nie podróż ;) Nie zgadzam się z twoim zdaniem, ale je toleruje
Toleruje, ale i tak mnie to nie obchodziło od początku.
Lepiej po prostu samemu zapoznać się z grą (choćby przez let's play).
Nigdy się nie kierowałem oceną recenzentów by sobie kupić grę. Jeśli miałby się kierować cudzą oceną gry to zapoznawałbym się z recenzentami, którzy nie używają oceny liczbowej w ogóle.
Sam system liczbowy powinien się wykastrować za pomocą zardzewiałych nożyczek bo jedyny pożytek z niego, że nie musisz czytać całej recenzji by się dowiedzieć jaką ocenę dostał. Już wole jak recenzent rozpisuje wady i zalety gry jako alternatywa dla tych co nie chce się czytać i patrzą na liczbę.
(choćby przez let's play). Ale z tym nie chyba, że jako niewielki fragment gry, który ma zachęcić Cię do zakupu. Ale jako "przechodzenie na youtbie" nie. Ja w ogóle nie sugerowałem się recenzjami, filmami czy czymkolwiek przed zakupem jedynie zobaczyłem urywki gameplayu ale szybko wyłączyłem gdy prezentowane były jakieś mechaniki czy przedstawiani bohaterowie.
...przed zakupem jedynie zobaczyłem urywki gameplayu ale szybko wyłączyłem gdy prezentowane były jakieś mechaniki czy przedstawiani bohaterowie.
Jak już mówiłem mnie tak to nie razi. Po za tym lubię wiedzieć czy produkt jest warty uwagi i wole wiedzieć co zawiera. Ja oglądałem ze trzy let's play'e Valiant Hearts i dopiero po tym zagrałem, a mimo znajomości zakończenia gry, moje zaangażowanie w losy bohaterów było równie wysokie i za każdym razem wzruszam się.
Ale o ja
Moim zdaniem o wiele więcej byś zyskał gdybyś grał/oglądał tak jak twórca to przewidział. Może spróbuj tak, nie bądź taki ciekawski ;P. I ograj bez oglądania tylu materiałów na youtubie. Czytanie książki też zaczynasz od początku.
Nie mówię, że fabuła w Tlou jest zła, ale dla mnie jest płaska, a postacie mało interesujące. Niby ich relacja między nimi jest poprowadzona w porządku i lubię motyw podróży tyle, że to za mało. To jest gra, którą zagrałbym tylko dla zabicia czasu lub konieczności. PO ograniu nie miałbym potrzeby wracać, a Spec ops parę ładnych lat zapoznałem się i wciąż zaprząta mi głowę i odnajduję więcej niuansów. Tlou daje wszystko na wietrz i nie daje do głębszych przemyśleń.
Ktoś chce zagrać? Proszę bardzo, ale to nie dla mnie, a zwłaszcza mnie bardziej odpycha treści dwójki, do której bym się pewnie zmuszał (zaspojlerowałem sobie i dobrze bo to byłoby przykre doświadczenie), ale hej! Jeśli nie przepadasz za jedynką to dlaczego sprawdzasz kontynuacje? Dla mnie bardziej interesujące są sytuacja wokół gry niż ona sama. Od nadętego reżysera gry, sytuacji w studiu developerskim, kontrastem między opinią recenzentów i graczy. Dla mnie to jest miejsce zbrodnią, którą chce analizować jak detektyw by dowiedzieć się co do cholery się stało.
No cóż, to tylko jak.
TLOU2 przykład, jak dobrze wykupić wcześniej recenzje i nakręcić hajp na średnią grę.
Moze i dla ciebie srednia, chociaz pewnie nie grales
Dla mnie wybitna i dla wielu osob takze :)
Przecież masz jakiś dowód prawda?
Gra generacji to i same 10-ki ;)
Persona 5 Royal tez kupiła recenzje ? :D idź schowaj się w piwnicy
Grywalność na 8
Fabuła na 6
Grafika na 10
Na pewno nie jest go gra 10/10. Polemizowałbym nawet z grą generacji. Gra była dużo bardziej powtarzalna niż jedynka, właściwie to powtarzała schemat z jedynki, ale miało dużo płytszą fabule niczym z filmu disneya dla nastolatków.
Jak dla mnie gra na poziomie days gone takie 8/10.
Chciałbym zobaczyć recenzje zachodu gdyby wyeliminować waki poprawne politycznie. Nie przeszkadzają mi po prostu uważam, że gdyby nie te wątki 10/10 pojawiało by się dużo rzadziej. A te wątki tak na prawdę ani nie dają grze głębi, ani jej nie polepszają i nie powinny mieć wpływu na ocenę.
Są gry, które mają lepsze oceny, więc czemu niby ta gra nie może mieć takich? Przecież to są subiektywne opinie tych recenzentów. Dodatkowo są rzetelne i nie pomijają żadnych istotnych rzeczy.
Należy pamiętać, że recenzje wystawiane przez graczy mogą być niesprawiedliwe z wielu powodów.
Głównie z powodu takiego, że ci pseudo recenzenci nie widzieli tej gry na oczy, nie grali w nią, tylko siedzieli na ekranie powitalnym przez X godzin - po czym recenzja na 2 strony A4. Na platformie Steam jest ich wielu - mam też swoich ulubionych, w każdej grze spędzają max 10 minut a recenzja... jest z czego się pośmiać.
Ja osobiście otrzymując darmowe klucze gier od samych producentów, nie spotkałem się jeszcze z takim cyrkiem.
Recenzje są bardzo różne na steam z 70% to śmieciówki typu "super" po 30 minutach gry, ja ogólnie nie patrzę na opinie które mają mniej niż 10h i w pierwszej kolejności patrzę na negatywne tego raczej nikt nie kupuje. Bo po co się jarać tym co jest super jak za chwile okazuje się że gra crushuje co 10min albo jest krapem optymalizacji.
Coraz częściej korzystam z opinii na Steam bo zwyczajnie jest ich dużo, nie muszę ich szukać po forach i czytać na tych forach - takich jak GOL - masy bzdur produkowanej przez trolli, a z kilkunastu recenzji zwykle wyłania się całkiem rzetelny obraz danej produkcji.
(Do tego gameplay'e na YT - ale recenzje już rzadziej, bo czy to polscy, czy zagraniczni jutuberzy, to najczęściej tak smęcą i tak nawijają makaron na uszy, siląc się w dodatku często na literacką/oryginalną formę albo powtarzając się 10 razy, że można usnąć albo dostać szału...)
Jedynie oceny 10/10 z The Last of Us 2 są wiarygodne. Inni przekupują recenzentów.
Czytam sobie komentarze i zastanawiam się kiedy przyjdą nasi "redaktorzy" i zwyzywają połowę osób, stwierdzając że nikt, niczego... o ironio... nie kupuje.
no czasami niektóre komentarze są podejrzane